Ich relacja opiera się na zaufaniu i przyjaźni. Na tę jedną rzecz Małgorzata Socha nie pozwala swoim dzieciom
„Próbuję jak najbardziej to wystopować” mówi aktorka

Małgorzata Socha jest od lat jedną z najbardziej uwielbianych polskich aktorek. Jednak oprócz ogromnego dorobku zawodowego, 44-latka może pochwalić się wieloma sukcesami w życiu prywatnym. Od lat związana jest związana z ukochanym mężem Krzysztofem Wiśniewskim, z którym doczekali się trójki dzieci: Zofii, Barbary i Stanisława. Teraz opowiedział o jednej rzeczy, na której dzieciom nie pozwala...
[Ostatnia publikacja tekstu na VUŻ i Viva Historie 07.02.2025 r.]
Małgorzata Socha o macierzyństwie
Małgorzata Socha bardzo kocha swoją rodzinę oraz bycie matką. Jak przyznała w rozmowie z VIVĄ!, macierzyństwo jest dla niej jest przede wszystkim wspieraniem dzieci i dbaniem o ich rozwój: „Jesteśmy w stanie pokierować nimi w odpowiedni sposób, bo jeśli jesteśmy uważni, doskonale wiemy, co nasze dzieci interesuje albo w czym są dobre. A na koniec one i tak same wybiorą swoją drogę. Bycie matką jest trochę jak bycie trenerem. Dobry wie, kto z jego drużyny jakie ma możliwości. Jeśli widzi, że kogoś stać na więcej, nie będzie go ciągnął w dół, ale będzie stawiał poprzeczkę coraz wyżej” mówiła Katarzynie Piątkowskiej.
W innym z wywiadów przyznała, że w jej rodzinie relacja rodzic-dziecko jest oparta przede wszystkim na zaufaniu i przyjaźni: „Staram się niczego im nie narzucać, pozwalam rozwijać zainteresowana, realizować pasje. Kiedy we wspomnieniach wracam do czasów swojego dzieciństwa, to relacje rodziców z dziećmi wyglądały wtedy zupełnie inaczej niż dziś. Te współczesne, oparte na przyjaźni i partnerstwie są mi dużo bliższe” mówiła w zeszłym roku w rozmowie z „Życie na gorąco”. Jest jednak jedna rzecz, której swoim pociechom zabrania...
Sprawdź również: Rodzina jest jej siłą, tak wychowuje córki. Małgorzata Socha o sile kobiecości
Dzieci Małgorzaty Sochy nie mają telefonów
Teraz w najnowszej rozmowie z Plejadą aktorka opowiedziała o swoich metodach wychowawczych. Przyznała, że jedną z zasad, która panuje w jej domu jest... ograniczony dostęp dzieci do telefonów komórkowych. „My jeszcze nie mamy w domu telefonu, dzieciaki moje nie mają” przyznała. Dodała również, że nie jest tak, że mają kategoryczny zakaz.
Czasami aktorka pozwala im korzystać ze swojego smartfona: „Wiadomo, że proszą, ale póki co udaje mi się odciągnąć to, bo jak już pozwolę, to już przepadło. Myślę, że na to wszystko jeszcze przyjdzie czas, więc chcę jak najbardziej ten moment przedłużyć, kiedy nie mamy. Dzięki temu po prostu jest mi ją łatwiej kontrolować. Mam jednak takie poczucie, że to jest taki zjadacz czasu i nawet czasem nam dorosłym jest trudno się oderwać od ekranu telefonu — co dopiero dzieciom, więc mając tę świadomość próbuję jak najbardziej to wystopować” opowiada Plejadzie.
Zobacz także: Kiedyś miała wielkie marzenia. Małgorzata Socha musiała zmierzyć się z niezrozumieniem


Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12
Akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 17
Duże formy w roli głównej. Nowa kolekcja Vezzi zachwyca strukturą i jakością
Współpraca reklamowa