Reklama

Trudno sobie wyobrazić, co w tej chwili przeżywają rodzice 2,5-letniego Julena Rosello. Para, pogrążona w żałobie, została dotknięta tak ogromną tragedią po raz drugi. Ponad rok temu nagle zmarł ich starszy synek Oliver. Doszło do tego w trakcie tak prozaicznej czynności, jaką był spacer z rodzicami po plaży.

Reklama

Tragedia rodziców Julena Rosello: w 2017 nagle zmarł ich pierwszy syn

O tym, co w 2017 roku przeżyli państwo Rosello, jako pierwszy poinformował hiszpański El Pais. Według informacji uzyskanych przez dziennik hiszpańskie małżeństwo pewnego dnia spacerowało z dziećmi przy brzegu morza, na plaży. Nagle ich syn zasłabł i zaczął osuwać się na ziemię. Mimo podjęcia czynności ratunkowych, trzylatka nie udało się uratować. Okazało się, że Oliver miał niewykrytą wadę serca, na skutek której organ w pewnym momencie po prostu się zatrzymał.

Po tym koszmarze starali się żyć dalej na tyle, na ile to było możliwe. Mieli dla kogo. Małżeństwo wychowywało drugiego syna, Julena. Niestety, 13 stycznia 2019 roku chłopczyk wpadł do ponad stumetrowej dziury po odwiercie w pobliżu posiadłości przyjaciół rodziny niedaleko wioski Totalán na przedmieściach Malagi w Hiszpanii. 2,5-latek oddalił się, kiedy jego rodzice rozpalali ognisko i bawił się z kuzynem w pobliżu słabo zabezpieczonego otworu. Jak twierdzi jego matka, tylko na chwilę odwróciła głowę, żeby odebrać telefon.

Mały Julen nie żyje: ratownicy wydobyli ciało chłopca spod ziemi po 13 dniach

Ponad 300 ratowników, którzy zaangażowali się w kopanie równoległego tunelu, by wydobyć chłopca spod ziemi, zdołali do niego dotrzeć dziś w nocy, około godziny 1:25. Niestety, okazało się, że mały Julen nie żyje.

Reklama

Informację o tym podają największe serwisy na całym świecie. Mieszkańcy Hiszpanii są wstrząśnięci. Przez kilka ostatnich dni zapalali świeczki, czuwali i modlili się w intencji 2,5 latka oraz jego rodziców. Dla państwa Rosello śmierć drugiego dziecka w tak krótkim czasie to niewyobrażalny cios...

East News
Reklama
Reklama
Reklama