Reklama

Justyna Steczkowska, która dzisiaj obchodzi 52. urodziny, wraz z Maciejem Myszkowskim od ponad dwudziestu lat tworzy zgrane małżeństwo. Chociaż od samego początku uchodzili za idealną parę i przez lata byli wzorem dla wielu zakochanych, przyszedł taki moment, w którym musieli zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. Dziś po pokonaniu życiowych zakrętów ta miłość jest silniejsza, niż kiedykolwiek. Przypomnijmy sobie ich niezwykłą historię...

Reklama

[Artykuł aktualizowany 02.08.24 r.]

[Ostatnia publikacja tekstu na VUŻ 6.08.2024]

Historia miłości Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego. Jak się poznali?

Przed laty Justyna Steczkowska przyznała, że długo nie potrafiła nikogo pokochać. Dopiero przy Macieju Myszkowskim otworzyła swoje serce: „Choć byłam wśród ludzi i nie unikałam towarzystwa mężczyzn, nie potrafiłam nikogo tak naprawdę pokochać. Bałam się, że wyczerpałam już limit uczuć. Po roku miłość wróciła do mnie jednak ze zdwojoną siłą”, mówiła Justyna Steczkowska w VIVIE!.

W młodości Myszkowski był modelem i to właśnie jedna z sesji, w której brał udział sprawiła, że artystka zakochała się w swoim przyszłym mężu. Był rok 1999. Gwiazda zobaczyła jego zdjęcie w gazecie. „Jeszcze nikt mnie nie znał jako Justyny Steczkowskiej i zakochałam się w tym chłopaku. Pomyślałam: „Boże, wow, jaki on piękny!” A do tego był jeszcze bez koszulki!”, opowiadała Justyna Steczkowska na konferencji jednej z marek kosmetycznych.

CZYTAJ TAKŻE: Jest jego miłością i największym wsparciem. Oto, co wiemy o Jelenie Djoković!

Justyna Steczkowska – ślub i ciąże

Niedługo później, we wrześniu 2000 roku para wzięła ślub w Rzymie. Justyna Steczkowska wspominała na łamach VIVY!, że uroczystość odbywała się, gdy pod sercem nosiła ich syna, Leona. „Dziec­ko by­ło owo­cem mi­ło­ści, na­miętno­ści i by­ło dla nas wiel­ką nie­spo­dzian­ką. Oczy­wi­ście mie­li­śmy za­miar się po­brać, ale nie spie­szy­ło nam się tak bar­dzo. Ma­ciek oświad­czył mi się w Bu­da­pesz­cie. Do­sta­łam pier­ścio­nek za­ręczy­no­wy i by­łam szczęśli­wa. I wte­dy za­szłam w ciążę. Więc po­je­cha­li­śmy do Rzy­mu i wzię­li­śmy ślub. Tam­ta ciąża by­ła bar­dzo spo­koj­na. By­łam bar­dzo udu­cho­wio­na, czy­ta­łam mnó­stwo książek re­li­gij­nych”, opowiadała nam gwiazda.

Druga ciąża Justyny Steczkowskiej była z kolei wynikiem długich starań. Piosenkarka traciła powoli nadzieję na kolejne dziecko, ale wszystko się zmieniło dzięki niecodziennym zabiegom leczniczym. „Lekarz zapisał mi jakieś leki hormonalne, bardzo silne. Przestraszyłam się, przestałam je brać. Ale akurat wtedy pojechałam z rodzicami do bioenergoterapeuty. Przy okazji sama poddałam się jego energetyzującym dłoniom. [...] Jeździłam do niego z rodzicami kilka razy. Pół roku później okazało się, że jestem w ciąży. Kiedy się o tym dowiedziałam, byłam w prawdziwym szoku. Pojechałam do Maćka, bo nie chciałam mówić mu o tym przez telefon. Chciałam to przeżyć razem z nim, spojrzeć mu w oczy i przekonać się, czy w takim momencie będzie mnie kochał równie mocno”, opowiadała artystka w VIVIE!, dodając, że to także ich synek Leon wymodlił sobie brata.

Staś urodził się w 2005 r. Druga ciąża artystki była jednak zupełnie inna niż ta pierwsza. „Pra­co­wa­łam, gra­łam kon­cer­ty, czu­łam się bar­dzo do­brze, aż do siód­me­go mie­siąca. Wte­dy do­sta­łam cho­la­sta­zy ciążo­wej. To niewydolność wątroby. Po pro­stu moż­na osza­leć. Nie mo­głam spać przez mie­siąc. Czu­łam się, jak­by mnie mrów­ki obe­szły. Do­sta­wa­łam sza­łu, wszyst­ko mnie swędzia­ło. To jest coś strasz­ne­go, te­go się nie da opisać”, opowiadała nam żona Macieja Myszkowskiego.

Na kolejne, trzecie dziecko, zakochani czekali aż do 2013 roku. Wtedy urodziła się Helena. „Zawsze bardzo chciałam mieć dzieci. Dziś to największe nasze skarby, a Helenka to taka wisienka na torcie. Bardzo chciałam mieć córkę, ale coraz trudniej było mi znaleźć siłę i odwagę, żeby wziąć pełną odpowiedzialność za to słodkie maleństwo i wszystko, co jest związane z pojawieniem się nowego człowieka na ziemi”, mówiła piosenkarka w magazynie Grazia.

ZOBACZ TAKŻE: Jest jednym z najbardziej cenionych siatkarzy, ma na koncie liczne sukcesy. Taki Mariusz Wlazły jest prywatnie

Separacja w związku Justyny Steczkowskiej i zażegnanie kryzysu

Niestety, rodzinną sielankę przerwał kryzys, który pojawił się, gdy Helenka miała 3 lata. W roku 2017, w kwietniu, wokalistka ogłosiła w sieci, że wraz z mężem zdecydowali się na separację. „Życie to nieustanny ruch, taniec chwil, tornado zmian! Nic nie jest dane człowiekowi na zawsze... Z każdym dniem dojrzewamy, rośniemy w sobie, podejmujemy decyzje. To często sprawia, że z czasem nasze relacje zmieniają się i nawet w najbardziej udanych związkach uczucia podlegają przemianie. Po 17 latach cudownego małżeństwa — w przyjaźni z Maćkiem — postanowiliśmy dać sobie czas na to, aby w trakcie separacji przemyśleć i zdecydować, czy rozłączyć naszą wspólną drogę na dwie osobne (miejmy nadzieję, że równie szczęśliwe ścieżki). Każde z nas pragnie realizować się inaczej”, napisała Justyna Steczkowska na Facebooku.

Na szczęście zły czas w życiu piosenkarki i projektanta wnętrz trwał jedynie ponad rok. Już pod koniec 2018 roku według informacji Party i Plotka, zakochani odnowili w kościele przysięgę małżeńską. „Pod koniec roku Justyna i Maciej zjawili się w kościele Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie. Kiedy ksiądz zaprosił przed ołtarz pary, które chcą odnowić swoją przysięgę, pani Justyna wraz z mężem podeszli z pozostałymi parami. Później towarzyszyły im dzieci. Wyglądali na bardzo szczęśliwych”, twierdził w styczniu 2019 roku informator Plotka.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Marian Dziędziel wiele zawdzięczał swojej pierwszej żonie Halinie Wyrodek. Dlaczego się rozstali?

Dziś Justyna Steczkowska wciąż intensywnie zajmuje się muzyką. Od lat dba jednak o to, żeby znaleźć czas dla najbliższych, bo jak mówi: „Ra­czej my­ślę, że już ni­gdy z Maćkiem nie bę­dzie­my sa­mot­ni. Bo ma­my coś, o co bę­dzie­my dba­li i co do końca na­szych dni bę­dzie nam przy­po­mi­na­ło o na­szej wiel­kiej mi­ło­ści”, mówiła przed laty gwiazda w VIVIE!.

Reklama

Justynie Steczkowskiej i Maciejowi Myszkowskiemu życzymy spokoju, zaufania, troski o siebie i czasu na pielęgnowanie uczucia. Romantyczne zdjęcia pary możecie zobaczyć w galerii.

Reklama
Reklama
Reklama