„Ślubuję Ci śmierć”. Historia miłości Afton Burton i Charlesa Mansona
Osiemnastolatka marzyła o poślubieniu potwora...
- Beata Nowicka
Wiele dziewczyn lubi niegrzecznych chłopców. Tylko nieliczne zakochują się w mordercach i psychopatach. 16-letnia Afton Burton zakochała się w Charlesie Mansonie. I przez lata marzyła, żeby zostać jego żoną. „Oto powód, dla którego się urodziłam”, mówiła ukochana psychopaty, który zmarł 19 listopada 2017 roku.
Miłość Afton i Mansona
Po raz pierwszy na żywo Afton i Manson zobaczyli się latem 2007 roku w więzieniu w Corcoran, gdzie Manson odsiadywał dożywocie. Ona ma 18 lat. On – 72. Niepozorny, liczący niewiele ponad półtora metra wzrostu. Na czole ma wytatuowaną swastykę, kiedy się uśmiecha, widać resztkę połamanych zębów i starą protezę. Ale spojrzenie wciąż ma hipnotyczne. I zniewalający głos. Już podczas tego pierwszego spotkania nazwie ją Star. Gwiazdką. „Bo jesteś jak gwiazdka na Drodze Mlecznej”, powie jej potwór, który mistrzowsko potrafi uwodzić słowami. Afton jest zakochana. „Poślubiłam potwora” – 18-latka marzy o tym, żeby przed całym światem wygłosić to jedno zdanie.
Charles Manson to jeden z najbardziej nieobliczalnych morderców Ameryki. I najbardziej charyzmatycznych. (Nocą z 8 na 9 sierpnia 1969 roku świat Romana Polańskiego runął. Banda Mansona bestialsko morduje jego żonę, Sharon Tate. Niedługo miało przyjść na świat ich dziecko). Potrafił uwieść setki młodych ludzi, którzy pod jego wpływem tracili umiejętność odróżniania dobra i zła. Byli mu ślepo oddani, zamieniali się w bestie gotowe spełnić najokrutniejsze zadanie. Niemal 50 lat Manson spędził w więzieniu z wyrokiem dożywocia za nakłonienie do zabójstwa kilkunastu osób, w tym ciężarnej żony Romana Polańskiego, jednak wciąż potrafił rozpalić duszę i serce. Jak można zakochać się w ludzkim potworze? Afton Burton wierzyła, że można. I jak pokazuje historia – nie ona jedna...
Bękart, złodziej, prorok, morderca
Charlie był nieślubnym dzieckiem 16-letniej prostytutki Kathleen Maddox. Ojca nigdy nie poznał, nazwisko zawdzięcza jednemu z kochanków matki. „Żyłem na ulicy, gdzie jest naprawdę ciężko, surowo i okrutnie. Wszystko, co miałem, musiałem sam wydrzeć. To była walka o przetrwanie”, wspominał po latach. Dzieciństwo spędził na ulicy, w sierocińcu i zakładach poprawczych. Kiedy dorósł, żył z kradzieży i rozbojów. Dostawał kolejne wyroki. W więzieniu czytał mnóstwo książek z psychologii, religii i magii. Słuchał namiętnie radia i nauczył się grać na gitarze. Był inteligentnym obserwatorem i, co ważne, miał charyzmę.
Zobacz także
Kiedy opuścił więzienie, odkrył nowy świat – wolnej miłości, rewolucji seksualnej i narkotyków. Podobało mu się to, co zobaczył. Przesiadywał na schodach budynków uniwersyteckich w Los Angeles, grał na gitarze. Ekscentryczny, na bosaka, z burzą falowanych włosów, wzbudzał zachwyt młodych ludzi. Pytał ich, czy są gotowi umrzeć, a kiedy mu odpowiadali, że tak, obiecywał im życie wieczne. Gromadzili się wokół niego i słuchali zahipnotyzowani. Do swojej sekty, którą nazwał Rodziną, wybierał młodych, białych Amerykanów z dobrych rodzin, najchętniej dziewczyny. Ściągnął ich do Spahn Ranch, 50 kilometrów od Los Angeles, opuszczonej posiadłości. Młodzi, odcięci od rodziny i mediów, szybko tracili kontakt z zewnętrznym światem. Dnie spędzali na narkotyczno-seksualnych balangach i słuchaniu „kazań” swojego guru. Zwracali się do niego jak do boga, on twierdził, że jest inkarnacją Jezusa Chrystusa. Dużo mówił o zagrożeniach związanych z niszczeniem środowiska i o zbliżającej się wielkiej wojnie pomiędzy rasą białą i czarną. Przez zabójstwa ważnych członków społeczności zamierzał rozpętać apokaliptyczną wojnę. Choć sam osobiście nikogo nie zabił, to on podżegał do morderstw popełnionych przez członków jego sekty.
Rzeź
Tamtego sierpniowego wieczoru w willi przy Cielo Drive w Beverly Hills w Kalifornii nie było Romana Polańskiego. Reżyser wyjechał służbowo do Londynu. Sharon Tate, jego 26-letnia śliczna żona, która była w ósmym miesiącu ciąży, zaprosiła kilkoro przyjaciół: Wojtka Frykowskiego, jego bogatą narzeczoną Abigail Folger i Jaya Sebringa, znanego fryzjera z Hollywood. Wszyscy mieli zostać na noc. To była noc z 8 na 9 sierpnia 1969 roku.
Koło północy Abigail czytała książkę, Frykowski spał na kanapie, a Jay rozmawiał z Sharon. Nie usłyszeli strzałów przy bramie wjazdowej. Nie wiedzieli, że 17-letni kolega ogrodnika leży już martwy w swoim samochodzie. Zabił go 33-letni Charles Watson, przywódca morderczego komanda trzech dziewczyn: Susan Atkins, Patricia Krenwinkel i Linda Kasabian. Miały po 20 lat. Na rzeź wysłał ich prorok Manson.
Zabójcy ubrani na czarno wchodzą przez okno do salonu. Chwilę później rozpoczyna się makabryczne przedstawienie. Pierwszy usłyszał ich Frykowski. Nagle obudzony zapytał stojącego obok Watsona: „Która godzina, kim jesteś?” – był przekonany, że jest on kolejnym gościem. „Jestem diabłem i przyszedłem tu zrobić diabelski interes”, usłyszał. Kazał całej czwórce położyć się na brzuchu. Sebring zaprotestował i poprosił, żeby Sharon mogła usiąść, bo przecież jest w ciąży. Kilka sekund później już nie żył. Zdesperowany Frykowski zaczyna walczyć z uzbrojonymi w noże kobietami. Choć zostaje wielokrotnie zraniony, udaje mu się wyrwać i wybiega z domu, wzywając pomocy. Po chwili upada na trawnik zastrzelony przez Watsona. W tym czasie jego narzeczona umiera w domu od 28 ciosów nożem. Według głównego świadka oskarżenia, widząc to krwawe widowisko, Sharon Tate błagała Atkins o darowanie życia jej nienarodzonemu dziecku: „Nie róbcie tego! Nie chcę umierać! Chcę żyć! Chcę mieć dziecko!”. Ta popatrzyła na nią z nienawiścią: „Kobieto, nie mam dla ciebie litości” i wbiła nóż w brzuch Sharon. W sądzie wyznała: „Poczułam przypływ energii i wspaniałe uczucie ogarniające całe ciało”. Wyzywała swoją ofiarę i dźgała ją nożem 16 razy, aż Sharon przestała się ruszać. Krwią Sharon napisała na ścianie: PIG. Świnia.
„Jak czułaś się, zabijając człowieka?”, zapytał ją na procesie prokurator. „Sharon nie robiła wrażenie człowieka. Raczej jakiegoś sklepowego manekina”. „Słyszałaś kiedyś manekina, który mówi?”. „Nie, proszę pana, ale ona brzmiała dokładnie jak automat. W kółko tylko błagała i błagała. Nie mogłam tego słuchać, więc ją zadźgałam”.
Pogrzeb Sharon Tate i jej przyjaciół odbył się 13 sierpnia 1969 roku.
Bóg i rodzina
Afton Burton dorasta w Bunker Hill, na biednym Środkowym Zachodzie. Ta zapadła dziura to 20 prostopadłych ulic, flagi na każdym budynku, jeden bar, jeden kościół z dzwonnicą, jeden pomnik Lincolna. Mityczna droga numer 66, którą można uciec do Kalifornii, jest kilka kilometrów dalej. W Bunker Hill liczy się tylko Bóg i rodzina. Rodzice Burton to zagorzali baptyści, którzy marzą, aby ich córka została modelową członkinią wspólnoty: żoną, matką, opiekunką domowego ogniska. Nie wiedzą, że ich córka prowadzi korespondencję z jednym z najbardziej okrutnych morderców Ameryki. Ma wtedy 16 lat. Najpierw zachwyciła się jego tekstami „ekologicznymi”, potem przeczytała jego opowieści o Armagedonie. Spodobało jej się, bo Manson ma emocjonalny styl poety przeklętego. Wstrząsające szczegóły zbrodni – oprócz ataku na willę Polańskiego grupie Mansona udowodniono jeszcze kilka innych, równie bestialskich morderstw – nie stanowią dla niej problemu. Wręcz przyprawiają ją o miły dreszczyk emocji i lekkie podniecenie. Manson na pierwsze 100 listów od Afton nie odpisuje. Reaguje dopiero po liście, do którego wsunęła swoje zdjęcie, oczarowany jej subtelną urodą: niewinną buzią, długimi ciemnymi włosami i ogromnymi oczami. Jest uderzająco podobna do Atkins, morderczyni Sharon, jego faworyty, kochanki, „najzdolniejszej uczennicy”.
Afton otrzymuje pierwszą odpowiedź – list pełen metafor, cytatów z Biblii, pomieszanych z kawałkami piosenek Beatlesów. Dziewczyna czuje się jak w niebie, nikt nigdy nie przemawiał do niej w ten sposób. Zaczyna się intensywna wymiana korespondencji. O ironio – rodzice marzyli, aby ich córka poślubiła pastora. Ona poszła dalej – poślubi proroka. Prawdę wyznaje rodzicom w swoje 18. urodziny. Są w szoku. Afton pakuje rzeczy, bierze zaoszczędzone dwa tysiące dolarów i wsiada do pociągu. Dwa dni jazdy z przesiadkami dzielą ją od mężczyzny, którego nazywa czule Charly.
Marzenia
Po pierwszym spotkaniu, na którym została nazwana Star – Gwiazdka, Afton jest wniebowzięta. Zaczyna nowe życie. Instaluje się w najbliższym miasteczku, zatrudnia w McDonaldzie i w każdy weekend jeździ do więzienia, do swojego ukochanego. Spełnia wszystkie jego zachcianki, które są dość trywialne: nowe skarpety, golarka elektryczna, struny do gitary, popcorn, ciastka truskawkowe… Dziewczyna wynajmuje małe mieszkanko. Jest bardzo aktywna w sieci, walczy o poparcie dla 12. już petycji o zwolnienie warunkowe Mansona. Bezskutecznie, ale powiększa rzeszę fanów ukochanego. Za jego namową goli głowę na łyso i w ubiorze upodabnia się do jego „uczennic” sprzed 50 lat. Guru jest zachwycony.
Kiedy Manson czuje się samotny, dziewczyna sprowadza do sali widzeń Craiga Hammonda, 64-letniego byłego „ucznia”. Połączeni uwielbieniem dla guru coraz częściej pojawiają się w więzieniu razem. Oboje wpadną na „genialny” pomysł otwarcia mauzoleum ku jego czci, aby wierni wyznawcy i wielbiciele mieli swoje miejsce kultu. Oczywiście za odpowiednią opłatą. Manson reaguje gwałtowną odmową. Wtedy Afton wyjawia mu swoje największe marzenie – chciałaby zostać żoną ukochanego Charly’ego. „Mija już sześć lat, odkąd wiernie, co tydzień, jestem u ciebie. Czyż to nie jest wyrazem największego oddania i miłości?”, pyta. W 2013 wydaje oficjalnie oświadczenie o zaręczynach i przyszłym ślubie: „Oto powód, dla którego się urodziłam. Niektórzy uważają, że jestem szalona. A ja po prostu go kocham”. Oboje występują do władz więzienia o zgodę na ślub. Afton jako główny argument wpisuje: „Więzień Charles Manson pragnie zostać ojcem”. W listopadzie 2014 roku dostają zgodę. W mediach Afton opowiada o tym, jak szuka idealnej sukni na najważniejszy dzień swojego życia.
Ślub Mansona i Afton
W styczniu 2015 upłynął termin pozwolenia na ślub. Na swej stronie internetowej Afton lakonicznie informuje, że data ślubu została przesunięta z powodu „problemów logistycznych”. Amerykańskie media spekulują, że Manson dowiedział się o romansie ukochanej z Hammondem. Od kilku miesięcy para stała się nierozłączna. Kolega z sąsiedniej celi uświadomił mu, że według prawa Afton, jako żona, będzie mogła zrobić z jego ciałem, co będzie chciała. Ta wiadomość ostudziła jego zapał do małżeństwa. Czyżby zrozumiał, że Afton nie kocha go dla niego samego, tylko dla jego ciała, na którym chce zarobić? Afton nie przejęła się plotkami. W swojej głowie już była żoną Mansona. Dowód? W internecie to ona „głosi” słowo Mansona. I sprzedaje koszulki z jego podobizną.
1 z 6
Po raz pierwszy na żywo Afton i Manson zobaczyli się latem 2007 roku w więzieniu w Corcoran, gdzie Manson odsiaduje dożywocie.
2 z 6
Pogrzeb Sharon Tate i jej przyjaciół odbył się 13 sierpnia 1969 roku.
3 z 6
Wstrząsające szczegóły zbrodni – oprócz ataku na willę Polańskiego grupie Mansona udowodniono jeszcze kilka innych, równie bestialskich morderstw – nie stanowią dla niej problemu.
4 z 6
Afton spełnia wszystkie jego zachcianki. Jest bardzo aktywna w sieci, walczy o poparcie dla 12. już petycji o zwolnienie warunkowe Mansona. Za jego namową goli głowę na łyso i w ubiorze upodabnia się do jego „uczennic” sprzed 50 lat.
5 z 6
Kiedy Manson czuje się samotny, dziewczyna sprowadza do sali widzeń Craiga Hammonda, 64-letniego byłego „ucznia”. Połączeni uwielbieniem dla guru coraz częściej pojawiają się w więzieniu razem.
6 z 6
Afton w swojej głowie była żoną Mansona. Dowód? W internecie to ona „głosi” słowo Mansona. I sprzedaje koszulki z jego podobizną.