Reklama

Ta zbrodnia do tej pory mrozi krew w żyłach. Sharon Tate, żona Romana Polańskiego była w dziewiątym miesiącu ciąży, kiedy członkowie sekty Charlesa Mansona bestialsko zamordowali ją i jej przyjaciół w willi w Los Angeles. Minęło od niej niemal 49 lat i niedawno Quentin Tarantino ogłosił, że planuje nakręcić film na temat tych wydarzeń.

Reklama

Powstają dwa filmy o Sharon Tate

Produkcja kultowego reżysera miałaby trafić do kin w 2019 roku, równo w 50 rocznicę morderstwa. Okazuje się, że nie tylko on wpadł na ten pomysł. Równolegle powstaje także mniej komercyjny film pod tytułem „The Haunting of Sharon Tate”, w którym zamordowaną aktorkę zagra Hillary Duff. Ma on opowiadać o ostatnich dniach życia Sharon Tate, która skarżyła się podobno, że śniły jej się duchy nawiedzające jej dom.

Podekscytowana Hillary Duff rzeczywiście wydaje się bardzo podobna to żony Romana Polańskiego. „Otrzymałam niezwykłą możliwość zagrania Sharon Tate dwa tygodnie temu w niezależnym filmie. Była niesamowitą kobietą i to dla mnie zaszczyt”, napisała na swoim koncie na Instagramie.

Reklama

Decyzję co do obsady filmu skomentowała Debra Tate, siostra Sharon oraz spadkobierczyni jej dorobku. „Nieważne, kto w tym gra – to niesmaczne. Wyścig z czasem, żeby wydać coś w 50. rocznicę tych tragicznych wydarzeń, jest pozbawiony klasy”, powiedziała w rozmowie z magazynem „People”. Debra krytycznie wypowiadała się też o aktorkach proponowanych do roli jej siostry w filmie Quentina Tarantino, twierdząc, że żadna z nich jej nie dorównuje.

Reklama
Reklama
Reklama