Halina Mlynkova pierwszy raz tak szczerze o nowym związku: „Składam swoje życie na nowo”
Gwiazda wkrótce znów zostanie mamą. Kiedy wróci do pracy?
Zakończyła pięcioletni związek z Leszkiem Wronką i zakochała się w innym producencie muzycznym Marcinie Kindli. Teraz on i Halina Mlynkova oczekują porodu pierwszego wspólnego dziecka. Już za kilka tygodni syn piosenkarki z pierwszego małżeństwa z Łukaszem Nowickim – 17-letni Piotr – będzie miał rodzeństwo. Gwiazda pierwszy raz tak wiele zdradziła na temat tego, w jakim momencie jest życia.
Halina Mlynkova o ciąży i powrocie do pracy
Kilka tygodni temu, na początku maja, wokalistka była gościem Pytania na śniadanie. Podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem 44-letnia artystka przyznała, że chce podzielić się z widzami radosną informacją. „Mogę powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Myślę, że będzie fajnie. Fajnie, że Piotrek będzie miał rodzeństwo, choć będzie między nimi spora różnica wieku”, wyznała Halina Mlynkova w TVP2.
Z kolei na początku czerwca wokalistka dodała, że owoc miłości jej i Marcina Kindli to także szansa na zbliżenie do siebie ich dzieci z poprzednich związków. „Nowe życie, które na zawsze połączy Piotrka i Nikodema jako braci, mnie i Marcina, jako rodziców. Razem jesteśmy rodziną, która z nadzieją patrzy w przyszłość”, czytaliśmy na Instagramie gwiazdy.
CZYTAJ TEŻ: Halina Mlynkova: „Uratowała nas współczesna medycyna. Gdyby nie lekarze, myślę, że nas by nie było...”. Wokalistka opowiedziała o trudnym porodzie i macierzyństwie
W najnowszym zaś wywiadzie ulubienica publiczności dała do zrozumienia, że poród zbliża się wielkimi krokami. Tak jak i jej powrót do obowiązków zawodowych. „Plany są takie, że wrócę do koncertów już w sierpniu. Ale maluszek jedzie z nami. Nie planujemy żadnej rozłąki”, czytamy w Party.
Halina Mlynkova o przemocy w związkach i miłości do Marcina Kindli
W tym samym magazynie 44-latka podkreśliła, że dziś nie przejmuje się już opinią innych. Wchodząc w nową miłosną relację myślała tylko o swoim szczęściu. „Życie bardzo szybko płynie i dlatego nie warto godzić się na kompromisy, które nam szkodzą, i pytać samych siebie, komu co wypada i kiedy. Bo co ludzie powiedzą? A może… czy jestem za stara? Na co? Na szczęście?”, zastanawiała się głośno Halina Mlynkova w Party.
Redakcja powróciła też jednym pytaniem do piosenki Zanim stracisz, która opowiada historię kobiety uciekającej ze związku, w którym była przemoc. Utwór został wydany po rozpadzie małżeństwa wokalistki z Leszkiem Wronką. Czy to przypadek? „Ta piosenka była dla mnie taką grubą kreską, odcięciem od przeszłości. Chcę być głosem kobiet, ale nie zamierzam opowiadać o wydarzeniach z mojego prywatnego życia. Osobom, które nadal tkwią w toksycznych związkach, mogę tylko życzyć, by znalazły wokół siebie ludzi, którzy pomogą im przestać się bać. Bo lęk paraliżuje” wytłumaczyła w magazynie piosenkarka i dodała, że takich osób jak ona – które zaczynają coś od zera – jest więcej. „Składam na nowo swoje życie już po raz enty. Jednak kiedy rozglądam się dookoła, widzę wiele osób w podobnej sytuacji, które nie z własnej winy decydują się podążać nową drogą. Z tych historii płynie dla mnie wielka siła i nadzieja”, powiedziała Halina Mlynkova gazecie Party.
I właśnie siły, nadziei oraz miłości życzymy gwieździe na następne lata.