Reklama

Halina Mlynkova w najnowszym wywiadzie wyjawiła kilka sekretów na temat jej relacji z Łukaszem Nowickim. Chociaż ich związek przeszedł do przeszłości już lata temu, para wciąż ma coś, co ich łączy: wspólne dziecko. Artystka wyznała, jak wyglądało wychowywanie ich syna po rozstaniu. Nie szczędziła gorzkich słów...

Reklama

Historia miłości Haliny Mlynkovej i Łukasza Nowickiego

Na początku lat dwutysięcznych Halina Mlynkova i Łukasz Nowicki byli jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. W 2003 r. stanęli na ślubnym kobiercu, a zaledwie rok później ich rodzina się powiększyła, gdy na świecie przywitali swojego syna, Piotra. Wydawało się, ich szczęściu nie może stanąć na przeszkodzie: byli w sobie głęboko zakochani i nie wstydzili się swoich uczuć.

„Halina jest ideałem kobiety. Jest jak bukiet kwiatów, który został zerwany jakiś czas temu i nadal nie więdnie. Wciąż jest piękny i soczysty. Taka właśnie jest” mówił o żonie aktor. Niestety nawet tak piękne słowa nie były w stanie zagwarantować trwałości ich związku. Para rozstała się w 2012 r. jeszcze zanim mogli świętować dziesiątą rocznicę ślubu. „Rozstajemy się w zgodzie, a decyzję podjęliśmy wspólnie” oświadczyli wówczas, nie podając żadnych szczegółów ani powodów rozwodu.

Czytaj też: Francuski miliarder stracił głowę dla pięknej Polki. Ich małżeństwo przetrwało zaledwie rok

VIPHOTO/East News

Halina Mlynkova, Łukasz Nowicki, Warszawa, gala inauguracyjna marki T-mobile, 13.06.2011 rok

Halina Mlynkova o wychowaniu syna po rozstaniu z Łukaszem Nowickim

W najnowszej rozmowie z Plejadą artystka opowiedziała o tym, jak odnajduje się w roli matki. „Chłopców uważam za swój największy sukces w życiu. Na Piotrka patrzę ze łzami w oczach, dumna, jaką drogę przeszedł i jaki to jest wspaniały chłopak, bo nie zawsze miał łatwo. Moja przyjaciółka, z którą ostatnio rozmawiałam przez telefon, powiedziała bardzo mądrze: rodzic nie jest od tego, żeby tylko dawać szczęście dziecku, ale żeby go przygotować do życia. Jakie to jest mądre” mówiła.

Dodała jednak, że nie zawsze było jej łatwo. Przede wszystkim dlatego, że swojego pierwszego syna musiała wychowywać sama i pełnić dla niego rolę zarówno wyrozumiałej, kochającej matki, jak i dyscyplinującego ojca. Przyznała, że Piotr również zauważył jej podwójny wysiłek. „Mama jest i dobrym, i złym policjantem, ponieważ mama tak naprawdę wychowała syna sama, więc pod tym względem musiałam równoważyć te dwie kwestie. I nie mówię o tym sama dla siebie i żeby kogokolwiek tutaj obrazić — nie mówimy teraz o tacie, bo absolutnie nie o to mi chodzi — tylko to Piotrek sam mówi: ty jesteś mamą i tatą. To jest najlepsza recenzja dziecka, które na to patrzy i które w ten sposób postrzega mamę” opowiadała, jednak szybko ucięła temat. Chociaż przyznała, że jej były partner nie był obecnym ojcem, nie chciała więcej go wspominać i wdawać się w szczegóły. „I niech tak zostanie” zakończyła.

Sprawdź również: Robert Motyka poświęcił się pracy. Ucierpiała na tym jego rodzina, zaniedbał kontakt z synem

Marta Wojtal
Reklama

Halina Mlynkova, VIVA! grudzień 2016, 25/2016

Reklama
Reklama
Reklama