Reklama

Wiele mówi się o tym, że możliwość głosowania w wyborach to ogromny przywilej wszystkich obywateli demokratycznych państw. Wiedzą o tym też doskonale osoby znane, które wykorzystując swoją popularność głośno zachęcają do wzięcia udziału w niedzielnym głosowaniu i tłumaczą w swoich mediach społecznościowych, dlatego jest to ważne. Niestety, przykładu nie dała swoim fanom MaRina Łuczenko-Szczęsna, która bez ogródek powiedziała, że nie wybiera się do urn wyborczych. Zupełnie inaczej zrobi jej przyjaciółka, Sara Boruc.

Reklama

MaRina i Sara Boruc o wyborach parlamentarnych 2019

W jednym z ostatnich wywiadów żona Wojciecha Szczęsnego przyznała się dziennikarzowi, że nie odda głosu w niedzielnych wyborach. „Powiem szczerze, że ja się nie interesuję polityką i nie angażuję się (…). Zawsze uważałam, że artyści powinni być tak troszeczkę z boku. Nie będę głosować, bo nie będzie mnie w Polsce, będę we Włoszech”, wyznała MaRina Pudelkowi.

Dziennikarz przeprowadzający wywiad dodał, że nie pyta absolutnie o poglądy polityczne wokalistki, jedynie o udział w wyborach. A te, nawet za granicą, są możliwe po wypełnieniu specjalnych dokumentów. Ich złożenie przez internet trwa pięć minut. Czy gwiazda próbowała przejść przez te procedurę? „Nie angażuję się w politykę”, powtórzyła Marina Łuczenko-Szczęsna potwierdzając, że nie interesowała się tematem oddania głosu we Włoszech.

Zupełnie odmienne zdanie na temat niedzielnego wydarzenia ma Sara Boruc. „Oczywiście, że wybieramy się z Arturem na wybory! Jesteśmy oboje Polakami i dobro naszego kraju leży nam na sercu. Niezależnie od tego, gdzie akurat mieszkamy. I średnio interesuje nas jak to wygląda PR-owo”, powiedziała gwiazda w rozmowie z Pudelkiem. „Fajnie jest mieć poglądy i własne zdanie. Dobrze czuć, że coś jest jednak w naszych rękach i mamy wpływ na zmiany lub ich brak”, dodała.

Reklama

Zachęcamy, by wziąć udział w niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Cornel Cristian Petrus/REX/Shutterstock/EAST NEWS
Reklama
Reklama
Reklama