A jednak! Grzegorz Markowski wraca na scenę! Wokalista chce pobić rekord świata
Niedawno muzyk ogłosił, że nigdy nie wystąpi już z Perfectem
Czterdzieści lat po założeniu Perfectu Grzegorz Markowski kończy przygodę z zespołem. O tym, że wokalista nie zagra już z kapelą żadnego koncertu (nawet w ramach zaplanowanej jubileuszowej trasy), 67-latek poinformował pod koniec kwietnia. Powodem był pogarszający się stan zdrowia lidera Perfectu, który źle znosił ostatnie długie podróże, grę w wielkich halach i życie w trasie. Okazuje się jednak, że jeśli mowa o solowych występach, to ojciec Patrycji Markowskiej nie powiedział ostatniego słowa.
Grzegorz Markowski zagra na Gitarowym Rekordzie Świata
Gitarowy Rekord Świata to cykliczna impreza podczas której bity jest rekord Guinnessa w jednoczesnym graniu utworu Hey Joe. W tym roku wydarzenie odbędzie się już po raz dziewiętnasty. Część uczestników pojawi się tradycyjnie we Wrocławiu, inni zaś zasiądą przed ekranami swoich komputerów.
I to właśnie wirtualnie zagra też Grzegorz Markowski. Jego minikoncert z nową wersją piosenki Nie płacz Ewka (z akompaniamentem 1000 gitar) został zaplanowany na 19 czerwca po godzinie 14:00. Poza Markowskim na scenie bądź zdalnie zaśpiewają też: Patrycja Markowska czy Grzegorz Skawiński. Dwie godziny później wszyscy zebrani gitarzyści będą bić rekord świata.
Mamy nadzieję, że forma dopisze liderowi Perfectu, a występ zachęci go do coraz częstszego koncertowania – nawet jeśli w pojedynkę i wirtualnie.
ZOBACZ TEŻ: Grzegorz Markowski odszedł z Perfectu. Jego córka ujawniła nowe fakty!
Dlaczego Grzegorz Markowski odchodzi z Perfectu?
Przypomnijmy, że w pierwszym oświadczeniu, które zaskoczyło nawet członków zespołu Perfect, Grzegorz Markowski pisał o złym stanie zdrowia. „Nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja”, komunikował muzyk w oficjalnym oświadczeniu.
Te słowa zasmuciły fanów i sprawiły, że zaczęto snuć domysły o tym, na co może chorować 67-latek. To, że sytuacja nie jest tak poważna musieli potem dementować agenci gwiazdora i córka. „On nie ma siły grać wielkich tras. Bardzo długie grali koncerty z Perfectem, wycieńczające fizycznie. Tata nigdy nie stał przy mikrofonie, to było zawsze szaleństwo. Także to był ogromny wysiłek”, prostowała słowa taty Patrycja Markowska w TVN.
Życzymy dużo zdrowia.