„Nie mam już żadnej rodziny. Wszyscy mi umarli”. Grażyna Błęcka-Kolska o stracie córki
Grażyna Błęcka-Kolska przeżyła ogromną tragedię. Od czasu wypadku samochodowego, w którym zginęła jej córka, Zuzanna minęły już 3 lata. Po tamtych wydarzeniach, gwiazda na długo zrezygnowała z obowiązków zawodowych. W najnowszym wywiadzie dla magazynu „Well”, opowiedziała o tym, jak strata córki zmieniła jej życie.
Grażyna Błęcka-Kolska o córce
W wywiadzie, którego aktorka udzieliła Dorocie Wellman, Grażyna Błęcka-Kolska wróciła do przeszłości. Dziś jest w innym miejscu, chociaż doświadczyła bólu, którego nie da się opisać słowami, nic nie jest w stanie jej dobić. Teraz skupia się na sobie. Śmierć córki i żałoba, były najtrudniejszym okresem jej życia. Córka aktorki, Zuzanna, nie lubiła, żeby o niej publicznie mówić. Nie chciała niczego zawdzięczać nazwisku. Dziewczyna rozpoczęła studia na Uniwersytecie Westminister w Londynie. Posiadała ogromny talent fotograficzny. Grażyna Błęcka-Kolska, by zachować pamięć o córce, postanowiła założyć fundację Fabryka Sensu, która wpiera uzdolnioną młodzież. W ubiegłym roku, aktorka zorganizowała wystawę niepublikowanych dotąd prac córki na Międzynarodowym festiwalu Filmowym T-Mobile Nowe Horyzonty. Z najnowszego wywiadu, dowiadujemy się, że część z prac Zuzanny do tej pory nie ujrzała światła dziennego. Wówczas aktorka przyznała, że nie do końca odkryła wszystkie dzieła córki. Nie była w stanie otworzyć jej komputera.
„Nie pokazałam wszystkiego. Zuzia robiła krótkie filmiki, śpiewała, nagrywała płyty. Jeszcze nie otworzyłam wielu plików. Nie jestem w stanie. Muszę się wzmocnić, muszę być silniejsza, żeby działać dalej”, wyznała w rozmowie z „Well".
Grażyna Błęcka-Kolska o planach zawodowych
W wywiadzie nie zabrakło również pytań o życie prywatne. Okazuje się, że Grażyna Błęcka-Kolska zagra w nowym filmie „Ułaskawienie” w reżyserii byłego męża, Jana Jakuba Kolskiego. „Najciekawsze role zawsze dostawałam od Jana Jakuba”, zdradziła aktorka.
Jak wyglądają jej relacje z byłym mężem? „Mamy z Janem Jakubem normalne relacje, lubimy się. Jesteśmy w jakimś stopniu rodziną poprzez przyrodnią siostrę Zuzy. Córka ją kochała i zaakceptowała. Nie mogłabym postąpić inaczej! Chcę, żeby ktoś o Zuzi pamiętał. Nie mam już żadnej rodziny. Wszyscy mi umarli. Jestem ostatnia z rodu. Robię to, żeby pamięć o córce nie zginęła. Żeby ktoś choć raz w roku zapalił lampkę na grobie”, dodała.
Polecamy też: „Śmierć bliskich jest czymś strasznym”. Jan Jakub Kolski o córce, której zadedykował swój najnowszy film