Reklama

Gienek Loska od kilkunastu tygodni walczy o życie! Artysta zapadł w śpiączkę po rozległym wylewie krwi do mózgu. Jego stan jest bardzo ciężki, a sytuacji nie polepszają tragiczne warunki, w których zwycięzca pierwszej edycji X Factor przebywa. O dramatycznej sytuacji opowiedziała partnerka Loski w jednym z dzienników.

Reklama

Gienek Loska mieszka w tragicznych warunkach

„Na miejscu rozsypała się pralka, która miała 22 lata. Jak byłam tam ostatnio, to z trudem dawało się zrobić jakiekolwiek pranie, a trzeba robić je trzy razy dziennie. Pralka to podstawowe narzędzie opieki nad chorym. Mama Gienka jest niezamożną osobą. Opieka nad chorym musi być kompleksowa i przewidziana na dłuższy czas, bo on nie jest w stanie z dnia na dzień wstać z łóżka i nie powie: „Dzień dobry, jak dobrze mi się spało”. Bardzo chciałabym, żeby tak było, ale tak nie będzie”, powiedziała partnerka muzyka.

Dodała, że gdy Gienkowi uda się wybudzić ze śpiączki, to czeka go kosztowna rehabilitacja.

„Potrzebne są pieniądze przede wszystkim na wydatki celowe, żebym na miejscu mogła kupować jedzenie, środki czystości, leki itd. Wożenie rzeczy z Polski jest niestety bardzo kosztowne. Dostałam od wielu osób paczki z rzeczami, które nie są im już na szczęście potrzebne. Dziękuję za to bardzo, to wielka pomoc”, mówiła.

Partnerka powiedziała, że stan neurologiczny artysty się znacznie poprawił. Ale „to nie jest grypa, z której się wychodzi po tygodniu. Na to potrzeba czasu”. „Jak się do niego mówi o ważnych rzeczach, to widać reakcję. Intensywnie reaguje na dotyk i na światło”, wyjaśniła.

„Zrobię wszystko, żeby Gienek się obudził, wierzę w to. Wierzę, że jeszcze stanie na scenie i dla nas zaśpiewa. Jego fani zasypują nas masą ciepłych wiadomości. Wszyscy się za niego modlimy ”, zakończyła.

Mocno trzymamy kciuki za powrót muzyka do zdrowia.

VIPHOTO/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama