Tomasz Komenda otrzymał od braci Collins pierwsze zawodowe zadanie. Pomoże mu narzeczona
Czy para będzie musiała przeprowadzić się do Warszawy?
Dwa i pół roku Tomasz Komenda jest już na wolności po tym jak sąd uznał, że 44-latek nie popełnił jednak czynów, za które został wcześniej skazany na 25 lat więzienia. Taki obrót spraw to dla mężczyzny ogromna radość, ale i wiele wyzwań. W odnalezieniu się w nowej rzeczywistości pomagają Tomaszowi Komendzie bliscy – w tym narzeczona Anna – ale i zupełnie obcy 44-latkowi ludzie. Między innymi Rafał i Greg Collins, którzy dali mu pracę.
Co będzie robił Tomasz Komenda w Fundacji Braci Collins?
Dziesięć dni temu w sieci pojawił się wpis Rafała Collinsa, który finalnie odmienił życie Tomasza Komendy. Gwiazdora TVN zbulwersowało, że poprzedni pracodawca 44-latka wykorzystywał jego trudną sytuację. „Zszokowała mnie wypowiedź Tomka Komendy o tym, że na myjni pracodawca go wykorzystywał... niewiarygodne. […] Chcę ci zaoferować spokojną, legalną, przyjemną i uczciwie opłaconą pracę, u nas zawsze dodatkowa para rąk się przyda, a ktoś taki jak ty zasługuje przynajmniej na... spokój i porządną robotę”, napisał jeden z braci Collins w sieci.
Kilka dni później Tomasz Komenda spotkał się z Rafałem Collinsem. Okazało się, że uniewinniony mężczyzna miał do wyboru aż 3 różne prace. Ostatecznie otrzymał posadę specjalisty ds. adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych w Fundacji Braci Collins. Teraz czeka go pierwsze zadanie. Jakie? „Po tym co przeszedł, Tomek zasługuje na godne życie. Pierwsze zadania ma już wyznaczone, zrobić prawo jazdy oraz nauczyć się obsługi komputera i podstaw funkcjonowania social mediów. W tych ostatnich dwóch dziedzinach będzie pomagać mu Ania, jego narzeczona”, powiedział Rafał Collins w rozmowie z Fleszem i dodał, że zakup komputera zostanie sfinansowany przez niego i jego brata. Tomasz Komenda będzie też mógł liczyć na opiekę psychologiczną.
Wiele osób zastanawia się czy w związku z nową pracą 44-latek i jego narzeczona będą musieli zamieszkać w Warszawie. To na pewno ułatwiłoby kontakt Tomasza Komendy z pracodawcami. Z drugiej strony zakochani za chwilę zostaną rodzicami chłopca, dla którego wybrali imię Filip. Czy są gotowi na tak wielką rewolucję? „Do końca roku Tomek na pewno zostanie we Wrocławiu. Po narodzinach dziecka podejmą z Anią ostateczną decyzję”, dodał Rafał Collins w wywiadzie dla Flesza.
Niezależnie od postanowień dotyczących miejsca zamieszkania życzymy mnóstwo szczęścia!