Reklama

Kilka dni temu na platformie Netfliks ukazał się trzeci sezon serialu ROJST. Na zwieńczenie tej serii, w której wiele mrocznych tajemnic zostaje nareszcie rozwiązanych, fani musieli trochę poczekać. "Rojst Millenium" jest kontynuacją "Rojsta" oraz "Rojsta'97". Reżyserem produkcji jest Jan Holoubek, a wśród obsady znajdziemy całą plejadę gwiazd. Wśród nich Janusz Gajos, Tomasz Schuchardt, Dawid Ogrodnik, Magdalena Różczka i Andrzej Seweryn. Wśród aktorów, którzy pojawiają się w tej serii po raz pierwszy, znalazł się Filip Pławiak i od razu zrobił na widzach ogromne wrażenie.

Reklama

Filip Pławiak w obsadzie serialu "Rojst Millenium"

Filip Pławiak miał niełatwe zadanie — wejść w buty Piotra Fronczewskiego. W "Rojst Millenium" zagrał on bowiem młodą wersję bohatera wykreowanego przed laty przez legendarnego aktora, tj. Kierownika Kociołka zarządzającego hotelem.

Ci, którzy mieli już okazję zobaczyć młodego aktora w nowej roli, nie mogą wyjść z podziwu, jak bardzo podobny jest on do młodego Piotra Fronczewskiego. "Wbrew pozorom miałem dość dużo swobody, mogłem dowolnie nim operować, bo rzeczywiście kierownik to postać enigmatyczna, nie dowiedzieliśmy się o nim zbyt wiele do tej pory. Oczywiście, szukaliśmy podobieństwa do młodego Piotra Fronczewskiego, w czym wydatnie pomogły kostiumy i charakteryzacja, chociażby charakterystyczny nos, który mnie do niego upodobnił", opowiadał Filip Pławiak w rozmowie z Bartoszem Czartoryskim dla kultura.onet.pl.

Zobacz też: Sekrety aktorów serialu Rojst. Millenium. Magdalena Różczka, Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik w QUIZIE VIVY!

Filip Pławiak w serialu "Rojst Millenium"

Robert Pałka, Netflix / Materiały prasowe

Wielu widzów mogło odnieść wrażenie, że postać graną przez Pławiaka dubbinguje sam Piotr Fronczewski. Głos kierownika jest bowiem łudząco podobny do charakterystycznej barwy głosu aktora. Tymczasem do tego efektu wykorzystano sztuczną inteligencję.

"Mój serialowy głos to miks mojego własnego oraz godzin nagrań młodego Piotra Fronczewskiego. Wszystko, co słyszysz, mówię ja, są to moje intencje i emocje. Już jeszcze przed zdjęciami byłem świadomy, że taka technologia może zostać zastosowana", opowiedział dla Onetu Filip Pławiak, czym zaszokował nie tylko swojego rozmówcę, ale zapewne też wielu innych widzów najnowszej części trylogii.

Efekt? Performens Pławiaka jest imponujący, a widzowie nie mogą wyjść z podziwu, widząc w młodym aktorze tak wyraźnie wybitnego Piotra Fronczewskiego.

To jak Pan Filip „zrobił” młodego Piotra Fronczewkiego, to prawdziwy majstersztyk. Miny, spojrzenie, sposób poruszania. Rewelacja! Jestem pod wrażeniem.

Ale rola młodego Kociołka zagrana genialnie! Myślałam, że to wnuk pana Fronczewskiego.

Wcześniej nie widziałam tego podobieństwa, a teraz normalnie 1:1. Rewelacyjny wybór aktorów.

Czytaj też: Piotr Kraśko o mało wcale nie został dziennikarzem! Jakie ma wykształcenie?

Reklama

Filip Pławiak, sesja dla magazynu VIVA!, 2022 r.

Łukasz Kuś
Reklama
Reklama
Reklama