Takiej informacji z pewnością nikt się nie spodziewał. Filip Chajzer opublikował właśnie oficjalne oświadczenie, w którym opisał sytuację, jaka miała miejsce w ramach jego współpracy z telewizją TVN. Dziennikarz oficjalnie potwierdził, że rozwiązuje umowę ze stacją, a powód może zaskoczyć…

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Piękny gest Filipa Chajzera w stronę Powstańców Warszawskich. Zaprasza ich do siebie...

Filip Chajzer odchodzi z TVN

Syn Zygmunta Chajzera przez lata był związany ze stacją TVN, o której wielokrotnie mówił w samych superlatywach. W maju TVN poinformowało o zwolnieniu między innymi Anny Kalczyńskiej oraz Andrzeja Sołtysika. Wówczas Filip Chajzer przeszedł na zwolnienie lekarskie z uwagi na problemy zdrowotne. Nie było wiadomo, kiedy ponownie pojawi się w programie.

W środowy wieczór Filip Chajzer poinformował swoich fanów, że został wezwany na dywanik do TVN z uwagi na złamanie zakazu konkurencji przez swoją działalność medialną. Chodzi dokładnie o sondy uliczne, które kiedyś przeprowadzał – Chajzer postanowił do nich wrócić. Dodatkowo, władzom stacji nie spodobała się jego współpraca z Radiem ZET, gdzie będzie współprowadzącym jednej z audycji.

"W życiu trzeba być szczerym. Ściema zawsze ma krótkie nogi. Dlatego należy się wam pełna informacja. Dziś zostałem wezwany "na dywanik" w TVN. Powodem jest moja "działalność uliczna" – napisał Chajzer.

Zobacz także

Filip Chajzer rozwiązuje umowę z TVN

W związku z zaistniałą sytuacją Chajzer postanowił sam rozwiązać umowę z TVN.

CZYTAJ TEŻ: Filip Chajzer otwiera restaurację. W jego lokalu zabraknie jednego: „Jeszcze nikt tego nie zrobił!”

"Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych socjal mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów, rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją — napisał.

Krzemiński Jordan
Reklama

To kolejna sytuacja związana ze stacją TVN, która tak poruszyła widzów. Nie kryją oni zdziwienia, a w komentarzach na profilu dziennikarza wspierają jego decyzję. Jak do tej pory stacja TVN nie skomentowała całej sytuacji.

Reklama
Reklama
Reklama