Internautka do Hanny Lis: „Co się stało z Pani twarzą?” Doczekała się odpowiedzi...
Dziennikarka wykazała się niezwykłą klasą
Hanna Lis od lat ma dwie ogromne pasje: dziennikarstwo i zgłębianie tajników sztuki kulinarnej. Gwiazda telewizji wydała nawet swoją książkę Mój świat na talerzu, która w zeszłym roku stała się wydawniczym sukcesem. Z kolei w czasie pandemii ulubienica publiczności regularnie prowadzi live’y, na których prosto ze swojego domu prezentuje ukochane przepisy. Niestety nie wszyscy internauci skupili się na komentowaniu potraw…
Hanna Lis odpowiedziała na komentarz o swoim wyglądzie
Podczas ostatniego wideoczatu z fanami Hanna Lis pokazała, jak w kilkanaście minut przygotować tajskie czerwone curry z kurczakiem. Dziennikarka podkreślała, że to świetnie rozgrzewające podczas choroby danie, do którego składniki znajdziemy w części z naszych najbliższych sklepów. Samo danie wyglądało bardzo apetycznie. Jedna z widzek zwróciła jednak uwagę na coś innego…
„O mój Boże! Co się stało z Pani twarzą?”, napisała pod zapisanym przepisem na curry. Na tę nieelegancką uwagę od razu zwrócili uwagę inni internauci. Napisali oni autorce komentarza, że to uwaga nie na miejscu. Przypomnieli też, że Hanna Lis pożegnała ostatnio swoją mamę i nie ma najlepszego czasu w życiu. „A co w mojej wypowiedzi jest niekulturalne? Zwróciłam uwagę na to, co mi się od razu w oczy rzuciło i to bardzo. Właśnie w takich momentach uświadamiam sobie, jak wszystkie celebrytki karmiące się nieustannie uwagą innych okłamują zazwyczaj wszystkie kobiety, pokazując się z filtrami na filmach, zdjęciach, twierdząc że tak naturalnie wyglądają”, napisała oburzona widzka.
Tego komentarza Hanna Lis nie pozostawiła bez odpowiedzi. „Trochę brak Pani konsekwencji. Najpierw pisze pani o „celebrytkach” (nie zaliczam się do nich btw), które okłamują inne kobiety filtrami (fotoszopem, etc), a potem o nagraniach, które „obnażają całą prawdę”. Przecież ten live nie „wyciekł” na portalu plotkarskim, sama go zrobiłam...? Będąc koszmarnie przeziębiona, z gorączką, w dresie, bez upiększeń, „obnażając całą prawdę”. Zatem w którym momencie „okłamuje inne kobiety” i wpędzam je w kompleksy? Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej życzliwości”, napisała ze spokojem prezenterka.
Dodała też, że jej ewentualnie widoczne zmęczenie to efekt dwóch rzeczy. „Nie ukrywam: słabo śpię od dwóch miesięcy. Ale dzisiejszy wygląd to raczej skutek koszmarnego przeziębienia. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni. Szczerze? Właśnie dlatego zostawiam tu tego live’a: żeby nie pudrować zanadto rzeczywistości”, podkreśliła życzliwie Hanna Lis.
Na szczęście wiele osób odpowiedziało na tę wymianę zdań komplementami w stronę dziennikarki. I my przyłączamy się do nich! Czy i Wy nie widzicie nic dziwnego w poniższym zapisie wideoczatu?