Ewa Chodakowska komentuje pytania o dziecko. „Nie, nie trzeba mnie żałować”
Trenerka nie kryje emocji
Ewa Chodakowska ma liczne grono fanek (i fanów), z którymi pozostaje w stałym kontakcie. Na swoim Instagramie nie tylko zachęca do walki o świetną formę, ale też porusza inne tematy, często osobiste. Ze względu na ogromną ilość internautów, którzy ją obserwują, trenerka nie może uniknąć pytań, na które prawdopodobnie wcale nie chciałaby odpowiadać. Postanowiła jednak po raz kolejny się do nich odnieść, i tym razem dobitnie wytłumaczyła, dlaczego nie ma dzieci.
Ewa Chodakowska odpowiada, dlaczego nie ma dzieci
Ewa Chodakowska od wielu lat jest w szczęśliwym związku z ukochanym mężem Lefterisem Kavoukisem. I chociaż 38-latka często podkreśla, że czuje się spełniona, wydaje się, że internauci mają na ten temat inne zdanie... Wciąż otrzymuje pytania, dlaczego nie ma dzieci i kiedy „w końcu” to się zmieni.
Trenerka jeszcze w maju zeszłego roku zwróciła uwagę na problem, jakim są tak wścibskie pytania o życie prywatne. „Co chwila dostaję bęcki za to, że nie jestem mamą. Wiele osób próbuje mi dać do zrozumienia, że jestem niekompletna, że jestem niewystarczająca. [...] Może pora przestać mówić innym, jak powinni żyć. Może najwyższa pora zacząć żyć własnym życiem [...]”, pisała wtedy.
Słusznie podkreśliła też, że podobne komentarze są krzywdzące. „To nie jest tak, że latami staram się o dziecko, którego nie mogę mieć. To, jak wygląda moje życie, jest moim świadomym wyborem. Natomiast nie wyobrażam sobie takich komentarzy w stronę kobiety, której największym pragnieniem jest dziecko, a którego nie może mieć. Nie wyobrażam sobie bólu i cierpienia. To bardzo niesprawiedliwe”, dodała.
Teraz ponownie odniosła się do tych pytań, tym razem publikując wymowne zdjęcie na Instagramie. „Nie chce nikogo urazić, bo często czytam: „EWKA! Pora na dziecko! Małżeństwo bez dzieci to nie rodzina”. Hmm... Zaryzykuje i podpiszę to zdjęcie: RODZINA”, czytamy pod fotografią Ewy Chodakowskiej wraz z mężem i psem.
„I nie... nie trzeba mnie żałować. Mogę mieć dzieci. Mój mąż też. Po prostu dzieci nie mamy”, zwraca się do osób, które ingerują w jej życie prywatne. „Może kiedyś przyjdzie czas... Tymczasem czekam na czas, kiedy ludzie przestaną mówić ludziom, JAK MAJĄ ŻYĆ. Czy się doczekam?”, pyta retorycznie.
Trudno się nie zgodzić z przesłaniem Ewy Chodakowskiej, ponieważ zadawanie takich pytań rzeczywiście jest nie na miejscu, bez względu na to, do kogo je kierujemy. Popieracie zdanie trenerki?