Reklama

Ewa Chodakowska jest bohaterką najnowszego wywiadu okładkowego Urody Życia. W rozmowie z Magdaleną Felis opowiedziała o sile kobiet, miłości i sekrecie swojego sukcesu. Gwiazda zdradziła, jak wyglądało jej dzieciństwo.

Reklama

Ewa Chodakowska o dzieciństwie, miłości, sukcesie

,,Mam szczęście skupiać wokół siebie genialne kobiety, które są otwarte, świadome, pracują każdego dnia nad sobą i podają dalej!”, mówi Ewa Chodakowska. Wychowywała się z dwiema starszymi siostrami. Rodzinne relacje pomagały jej w budowaniu dobrych relacji z innymi kobietami. Podkreśla, że od rodziny otrzymała bezwarunkową miłość i zawsze wiedziała, że w każdej sytuacji to na nich może polegać. Rzadko decyduje się na tak szczere rozmowy, a tym razem zrobiła wyjątek.

Ewa Chodakowska w wywiadzie Urody Życia nie ukrywa, że była w dzieciństwie rozpieszczonym dzieckiem. Zanurzonym w miłości. „Bezwarunkowej, nieskończonej miłości, którą dostałam od mojej rodziny. Zawsze wiedziałam, że cokolwiek się wydarzy, mogę na nich liczyć. Jestem absolutnie pewna, że w tym tkwi źródło mojej siły i sekret mojego sukcesu. Z drugiej strony ze mną od początku było coś nie tak i cała rodzina to zgodnie powtarzała. Byłam czarną owieczką”, wyznaje Ewa Chodakowska.

Po tacie ma silną osobowość, a po mamie świetną figurę. Gwiazda opowiedziała też o swojej relacji z siostrami i bratem.

„Moje rodzeństwo, to moi najlepsi przyjaciele. Wyrośliśmy wśród tych samych wartości: rodzice wpajali nam zawsze, żebyśmy szanowali ludzi i traktowali ich tak, jak sami byśmy chcieli być traktowani. Żeby nikogo nie oczerniać, nikomu nie zazdrościć”, dodała. Ma w nich ogromne wsparcie. Kibicują jej każdego dnia i nigdy nie pojawia się u nich element rywalizacji. Co łączy ją z siostrami?

,,Jesteśmy od siebie kompletnie różne. One nie przechodziły okresu buntu, szybko założyły rodziny, weszły do w dorosłe życie. Są ode mnie o 11 i 13 lat starsze i odkąd pamiętam pozwalały mi na wszystko. Podejrzewam, że to dlatego, że kiedy byłam niemowlakiem, wypadłam im kiedyś z kołyski i miały straszne wyrzuty sumienia”, zdradza trenerka.

Ewa Chodakowska wyjawiła, że do 25 roku życia nie wiedziała, jak chce pokierować swoim losem. „Dziecko, co z Ciebie wyrośnie”, powtarzali jej najbliżsi. Dziesięć razy zmieniała miejsce zamieszkania, szukała miłości, zmieniała krąg znajomych i próbowała zorientować się, jaki zawód jest dla niej odpowiedni. „Za każdym razem bazowałam tylko na tym, że wiedziałam, czego nie chcę”, dodaje.

Bała się zamknięcie w świecie sportu. Chciała więcej, chciała być trenerką, która zajmuje się całym człowiekiem, nie tylko jego ciałem. „Moją pasją jest to, jak zmotywować drugiego człowieka, żeby przejął kontrolę nad życiem”, tłumaczy. Do tej pory trwa w swojej misji i jest wierna swoim ideałom.

Reklama

„Każdy projekt, który stworzyłam i współtworzyłam, ma za zadanie jasno komunikować moją filozofię. To się nigdy nie zmieni. Nie jestem tylko twarzą na opakowaniu. Jestem odpowiedzialna za każdy produkt i jego powstanie”, wyjaśnia.

Marlena Bielińska
Piotr Porebsky/Metaluna
Reklama
Reklama
Reklama