Długo siebie szukali. Oto historia miłości Ewy Chodakowskiej i Lefterisa Kavoukisa
„Poczułam, że spotkałam swojego człowieka”
„Długo szukałam, zanim znalazłam…”, tak Ewa Chodakowska wspominała poszukiwania swojego ukochanego. Lefterisa Kavoukisa poznała na jednej z greckich plaż i od razu między nimi zaiskrzyło, choć trenerka nie szukała wówczas miłości. „Nie szukałam wtedy partnera, wręcz przeciwnie, chciałam spokoju, ucieczki, odpoczynku, relaksu. A tak się złożyło, że znalazłam mężczyznę, który mi to wszystko dał", wyznała. We wrześniu tego roku zakochani będą świętować 11. rocznicę ślubu, a ich uczucie wciąż jest tak silne, jak przed laty. Z okazji urodzin Ewy Chodakowskiej przypominamy jej historię miłości z mężem, Lefterisem Kavoukisem.
[Ostatnia aktualizacja: 24.02.2024]
Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis poznali się w rajskich klimatach
Sportsmenka o swojej relacji z mężem i okolicznościach jego poznania opowiadała na łamach magazynu VIVA!. Jak się okazuje, to właśnie trenerka pierwsza zwróciła na przyszłego męża uwagę. Między nimi zaiskrzyło od razu. „Mój znajomy na jednej z wysp prowadził beach bar. Prosto z portu, nie zważając na zmęczenie, wparowałam na plażę. Była piąta rano, miejsce wciąż tętniło życiem, a powietrze pachniało beztroską. Pierwszą osobą, na jaką wpadłam, był brat właściciela lokalu, mój Lefteris. Od tamtej pory pojawiał się na mojej drodze wielokrotnie, ale poza przyjacielskim „cześć” nie podejmowaliśmy żadnej rozmowy.
Zafascynowana wyspą, biegałam z aparatem w ręce i, nie zważając na kompletny brak talentu, fotografowałam dosłownie wszystko. Aż któregoś dnia zrobiłam przypadkiem zdjęcie właśnie Lefterisowi. Spojrzałam na wyświetlacz i po raz pierwszy pomyślałam: jaki fajny facet. Podeszłam do niego, mówiąc: „złapałam cię”, i czas jakby stanął w miejscu. Nie mogliśmy przestać rozmawiać. Poczułam, że spotkałam swojego człowieka”, mówiła gwiazda w jednym z wywiadów, dając do zrozumienia, że był to strzał w dziesiątkę.
Kobieta nie mogła lepiej trafić. O swoim mężu wypowiada się w samych superlatywach. „Lefteris to moja największa inspiracja. Człowiek o ogromnym sercu, nieskończonej cierpliwości, dojrzały i mądry. Mój osobisty anioł stróż. Nie mogłam uwierzyć, że jest trenerem personalnym. Patrzyłam na niego i wiedziałam, że chcę być właśnie taka jak on. Pomagać, wspierać, inspirować. Tym razem podjęłam naukę w college’u sportowym z pełną świadomością przyszłej profesji”, z zachwytem mówi o mężu Ewa Chodakowska.
Rodzice Lefterisa szybko zaakceptowali nową wybrankę syna, przyjmując ją z otwartymi ramionami. Problem pojawił się, gdy trenerka zamierzała wrócić do Polski, zostawiając ukochanego w Atenach. Wtedy z pomocą przyszedł ojciec mężczyzny.
„Rodzice Lefterisa pokochali mnie, nazwali swoją córką. Problem pojawił się dopiero, kiedy postanowiłam wrócić do Polski, zostawiając Lefterisa w Atenach. Usłyszałam wtedy od jego mamy, że kobieta, która kocha swojego mężczyznę, nigdy nie wyjeżdża. Moje tłumaczenia na nic się zdały. Tylko czas mógł pokazać, że nasze rozstanie nie wynika z braku miłości, lecz z potrzeby podążania własną drogą. Po ostatniej rozmowie z ojcem Lefteris podszedł do mnie i powiedział: „mój tata kazał ci przekazać, że jest z ciebie bardzo dumny. W kółko powtarzał, że Mała wiedziała, czego chce, i wiedziała, co robi”. Udało się”, wyznała.
Kobieta twierdzi, że nie szukała partnera na siłę, ale los zadecydował za nią inaczej, za co jest mu wdzięczna. “Nie szukałam wtedy partnera, wręcz przeciwnie, chciałam spokoju, ucieczki, odpoczynku, relaksu. A tak się złożyło, że znalazłam mężczyznę, który mi to wszystko dał, człowieka, który był jak balsam na moje zszargane nerwy, złość, rozczarowania życiem. Moim zdaniem jeśli ktoś usilnie szuka, łatwo o pomyłkę, ponieważ obdarza tę drugą osobę od razu cechami, jakich poszukuje. Mam taką teorię, że osoby, które spotkają się przypadkowo, a potem rodzi się między nimi uczucie, po prostu się odnalazły, bo los tak chciał", przyznała w rozmowie z VIVĄ!.
Czytaj także: Poznały się na planie, stworzyły nierozerwalną więź. Oto historia przyjaźni Agnieszki Dygant i Darii Widawskiej
Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis, sesja dla magazynu „VIVA!”, sierpień 2021
Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis wzięli nietuzinkowy ślub
Ślub Ewy Chodakowskiej i Lefterisa Kavoukisa był jak z bajki! Pobrali się 25 września 2013 roku w warszawskim klasztorze św. Józefa. Na uroczystość zostało zaproszonych 80 osób, zaś oprawą ceremonii zajęła się firma organizująca eventy. Panna młoda wystąpiła w sukni projektu La Manii. Tego dnia kolorem dominującym był waniliowy. Nie mogło zabraknąć również tortu czekoladowego. Ślub kościelny został poprzedzony ślubem cywilnym, który narzeczeni wzięli na początku września w urzędzie stanu cywilnego w Sanoku.
Kilka lat temu, z okazji siódmej rocznicy ślubu trenerka na swoim Instagramie zamieściła ślubne zdjęcie i wspominała w poście, jak wyglądały przygotowania do ślubu, jak przebiegła zabawa i czego w tak ważnym dniu... zapomniała. Jednym słowem uroczystość była nietuzinkowa!
„7 rocznica ślubu kościelnego. Nic nie było standardowe tego dnia. Same przygotowania trwały miesiąc. Suknia była krótka, a tort był w ciemno czekoladowym kolorze... bez lukru. Na pytanie osób organizujących przyjęcie: „Jaki jest nasz utwór do którego chcemy zatańczyć pierwszy taniec”, odpowiedzieliśmy zgodnie: „Nie mamy swojego kawałka, ale lubimy bardzo tańczyć do muzyki deep house" Na pytanie jednej z koleżanek: „O Boże Ewka! Gdzie masz bukiet?”, strzeliłam sobie z otwartej dłoni w czoło: „Nie mam bukietu”. I dobrze... dzięki temu miałam wolne ręce i mogłam przez całe nabożeństwo tulić się do Lefterisa. Nie było zabaw typowo weselnych, rzucania bukietem i innych. Latały za to kwiaty w powietrzu, serwetki pod sufitem. Tańczyliśmy na stole, a po ścianach lała się miłość. 11 lat razem, 7 lat po ślubie. Życzę nam takiej miłości na luzie forever”, wspomniała kolejną rocznicę ślubu trenerka.
Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis w sesji VIVY! 2021 rok
Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis uczcili 9. rocznicę ślubu
We wrześniu dwa lata temu zakochani świętowali dziewiątą rocznicę ślubu. Ewa Chodakowska udostępniła wówczas wyjątkowe zdjęcia, dzięki którym wraca wspomnieniami do najważniejszego wydarzenia. Okazuje się, że przez osiem lat małżonkowie obchodzili rocznicę ślubu nie tego dnia, w którym przyrzekali sobie miłość. „Dobrze, ze jesteśmy w tym do siebie podobni.. inaczej, jedno z nas miałoby OGROMNY PROBLEM.. Przez 8 lat z rzędu i za każdym razem mieliśmy DYLEMAT! Braliśmy ślub 26.09 czy 27.09? Wczoraj, w celu zrobienia kilku fotek z albumu, po raz pierwszy zwróciłam uwagę na datę.. na pierwszej stronie.. 25.09.2013