"To było nielegalne, ale ratowała innym życie. Grożono jej nawet śmiercią". Szokujące fakty z życia Elizabeth Taylor
Elizabeth Taylor robiła to, co bohater oscarowego filmu "Witaj w klubie" - w swoim domu w Los Angeles prowadziła nielegalną sieć dystrybucji leków na HIV - zdradziła przyjaciółka nieżyjącej gwiazdy, Kathy Ireland.
Świat nie zdążył jeszcze ochłonąć po tym, jak Charlie Sheen wyznał, że jest nosicielem wirusa HIV. Dziś wszyscy mówią o ikonie walki z AIDS - aktorce Elizabeth Taylor, która zmarła 4 lata temu. W rozmowie z "Entertainment Tonight", Kathy Ireland, była modelka i biznesmenka ujawniła, że jej mentorka poświęciła się pomocy zakażonym wirusem jeszcze bardziej niż do tej pory sądzono. Powszechnie wiadomo, że gwiazda była założycielką fundacji Elizabeth Taylor AIDS Foundation.
Jak okazuje się, poza działaniami oficjalnymi, we wczesnych latach 90. aktorka prywatnie pomagała tym, którzy potrzebowali leku, niezatwierdzonego wtedy jeszcze przez amerykańską służbę zdrowia i zakazanego w całym kraju.
- Jej dom w Bel Air był schronieniem dla chorych. Wiele z tego, co robiła było nielegalne, ale ratowała innym życie. Jej współpracownicy mówili: "Porzuć to". Grożono jej nawet śmiercią. Przyjaciele odwracali się od niej, gdy prosiła o pomoc. Ale to, co kocham w Elizabeth, to jej odwaga - wyznała Kathy Ireland. Według niej, by zdobyć środki na leki, gwiazda sprzedawała nawet swoją cenną biżuterię.
Matthew McConaughey w filmie "Witaj w klubie"
Działalność Liz Taylor przypomina fabułę docenionego trzema Oscarami filmu "Witaj w klubie", z brawurową rolą Matthew McConaugheya. Aktor wcielił się w postać Rona Woodroofa, który przemycał leki, by pomagać zakażonym HIV w latach 80.