Reklama

Ed Sheeran, czyli 26-letni Edward Christopher Sheeran, od momentu rozpoczęcia kariery w 2005 roku zdobył miliony fanów na całym świecie, równocześnie osiągając praktycznie wszystko w branży muzycznej. Przez lata zdobył najważniejsze statuetki, wielokrotnie uznawano go również za najlepszego międzynarodowego artystę. Od początku prowadził media społecznościowe i pozostawał w stałym kontakcie ze swoimi fanami. Jednak wokalista podjął teraz drastyczne działania...

Reklama

Polecamy też: Ed Sheeran zagra w Polsce! Kim jest rudzielec, którego pokochały miliony?

Ed Sheeran rezygnuje z Twittera

W momencie, gdy młody artysta spostrzegł, że jego życie prywatne przestaje istnieć, w 2015 roku podjął decyzję o zniknięciu z mediów społecznościowych. Wówczas 13 grudnia wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie, żegnając się z fanami. Słowa dotrzymał i wrócił do regularnych kontaktów z obserwatorami dokładnie 1 stycznia 2017 roku. W przeciągu kilku dni rozpoczynających nowy rok, zamieścił na Instagramie parę wideo z fragmentami singli z nowej płyty, która premierę miała cztery miesiące temu. Spotkały się one z tak wielkim zachwytem fanów i tysiącami pozytywnych wiadomości, że Ed Sheeran, przyznał, iż nigdy wcześniej nie doświadczył czegoś podobnego. Wtedy postanowił wrócić do Internetu. Jednak nie na długo...

Polecamy też: Miller, Cyrus, Bieber... Kto jeszcze wystąpił podczas charytatywnego koncertu w Manchesterze?

Reklama

Wokalista właśnie udzielił wywiadu brytyjskiemu dziennikowi The Sun. Zdecydował bezpowrotnie zniknąć z... Twittera, na którym obserwuje go ponad 19 milionów osób! Wyjaśnił: "Porzuciłem Twittera, kompletnie. Nie mogę tego czytać. Wchodzisz i nie ma tam nic poza ludźmi piszącymi wredne rzeczy. Jeden komentarz niszczy ci dzień. To dlatego już tam nie wchodzę". Krytyka artysty rozpoczęła się po tegorocznym festiwalu Glastonbury. To właśnie tam podczas jego występu fani zauważyli, że w momencie, gdy Ed przestał grać na gitarze, muzykę nadal było słychać w głośnikach. Wówczas zarzucili mu, że grał z podkładem z playbacku, a na jego profilu pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy, gdzie użytkownicy nazywali go m. in. "rudym clownem". Artysta odpowiedział im: "Nigdy nie myślałem, że będę musiał to wyjaśniać, ale wszystko, co robię podczas moich występów na żywo, jest na żywo. To jest pętla, a nie podkład. Proszę, wygooglujcie sobie", mając na myśli tzw. efekt loop. Jednak tłumaczenie nie przekonało krytyków, przez co wokalista postanowił usunąć konto na Twitterze. Teraz wyłącznie na Instagramie będzie komunikował się z fanami.

Reklama
Reklama
Reklama