Reklama

Sześćdziesiąty szósty Konkurs Piosenki Eurowizji jest już historią, ale liczba komentarzy i emocji, które wywołał wczorajszy finał wciąż jest ogromna. Wiele z nich budzi 12. miejsce Polski. Krystian Ochman był bowiem typowany przez bukmacherów na miejsce szóste. Wynik wnuka skomentował między innymi Wiesław Ochman.

Reklama

Ocena występu Krystiana Ochmana przez dziadka

W rozmowie z Pomponikiem śpiewak operowy w krótkich, żołnierskich słowach ujął to, jak podobała mu się eurowizyjna prezentacja wnuka. „Krystian zaśpiewał znakomicie. Występ był spójny w każdym detalu, przyjemnie się na to patrzyło”, przyznał.

Wiesław Ochman zdradził też, że za nim czas wypełniony odpisywaniem na przemiłe słowa dalszych i bliskich znajomych. „Dostałem masę wiadomości i telefonów z gratulacjami od przyjaciół z całego świata, niestety prawie każdy miał wątpliwości co do oceny Krystiana”, powiedział.

Krystian Ochman z dziadkiem, marzec 2022

Zbigniew Meissner PAP

Dziadek Krystiana Ochmana o jego wyniku na Eurowizji i minusach konkursu

Znacznie więcej Wiesław Ochman zechciał powiedzieć na temat rezultatu Polski. Zdobył się nawet na słodko-gorzki żart. „12. miejsce to bardzo przyzwoity wynik. Może gdyby Krystian przyprawił sobie długi smoczy ogon i machał na scenie jego końcówką, a pan Agustin Egurrola rozebrał tancerki do naga, pewnie miałby lepsze noty”, mówił, śmiejąc się. „Ale tak na poważnie – tancerki dały wspaniały show i nie rozumiem afery o to, że jedna nich wpadła na Krystiana na scenie. To był zamierzony efekt i do tego bardzo dobry”, dodawał mając na myśli fragment, w którym artystki szturchały piosenkarza. W ten sposób – zgodnie z zamysłem – odgrywały rolę demonów atakujących swoją ofiarę.

Artysta poczuł się rozczarowany niektórymi ocenami, które jego zdaniem były nieprzewidywalne. „Coraz bardziej zdumiewa mnie ten konkurs. Tworzy się tam przepaść między wrażliwością jurorów i publiczności. Dwa różne bieguny. Przykład? Publiczność ukraińska dała Krystianowi najlepsze noty, a jurorzy z Ukrainy nie zdecydowali się nawet na jeden punkt. Szokujące”, podkreślił w rozmowie z Pomponikiem.

Polecił też wnukowi trzymać głowę do góry i być z siebie dumnym. „Ja jednak zawsze mówię moim uczniom, którzy narzekają na to, że nie stanęli na podium: zobacz czy ktoś jest za tobą, jeśli nikogo tam nie ma, to wtedy masz problem, a jak ktoś jest, to już wiesz, ile pracy wykonałeś i co jeszcze przed tobą", zakończył pięknym akcentem.

My też jesteśmy dumni z polskiego reprezentanta i dziękujemy za dobry wynik!

Reklama

Zbigniew Meissner PAP
Reklama
Reklama
Reklama