Reklama

Gdy go poznała była świeżo po rozwodzie, bez pracy i w ogólnym dołku. Trafili na siebie w Internecie i błyskawicznie rozwinęło się między nimi wielkie uczucie. Zrezygnował nawet ze swojej kariery, by ona mogła się rozwijać. Oto historia miłości Superniani Doroty Zawadzkiej oraz jej drugiego męża, Roberta Myślińskiego.

Reklama

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński – początki znajomości

Superniania trafiła na wielką miłość swojego życia zupełnie niespodziewanie. Była wtedy świeżo po rozwodzie z pierwszym mężem. „Czułam się niekochana i niespełniona jako kobieta”, zwierzała się na łamach Faktu. Jej starszy syn się usamodzielnił, młodszy został w mieszkaniu ojca, bo stamtąd miał bliżej do szkoły, Dorota Zawadzka odeszła z pracy, chwilowo nie miała perspektyw. Była w dołku, czuła się przybita. Żeby zająć czymś myśli szukała pocieszenia w Internecie i tak trafiła na stronę dla osób lubiących poezję. Właśnie tam poznała Roberta Myślińskiego, swojego przyszłego męża. „To było tak: jak Robert był nieszczęśliwym mężczyzną, pisał piękne wiersze, bo wiadomo – tylko nieszczęśliwi poeci tak pięknie piszą. Bardzo mi się podobały. A potem gadaliśmy na Gadu-Gadu. Czasami czytamy sobie głośno te nasze zapiski”, opowiadała psycholożka Lilianie Śnieg-Czaplewskiej w wywiadzie dla Party.pl.

Bardzo szybko przenieśli swoją znajomość z Internetu do realnego świata. „Spotkaliśmy się trzy dni po pierwszej rozmowie wirtualnej na bujanych ławeczkach przed wejściem do Kinoteki w Pałacu Kultury. Spotkaliśmy się nie jak mężczyzna i kobieta, tylko ludzie, którzy potrzebują rozmowy. Robert mówił: „Nigdy więcej kobiet w moim życiu”, a ja: „Żadnych facetów po rozwodzie”. I tak wspieraliśmy się w przekonaniu, że te drugie płcie są okropne... Wszystko dosyć komiczne, tak to wspominamy”, dodała w tej samej rozmowie Dorota Zawadzka. Oboje byli wtedy ludźmi po przejściach. Oboje także pragnęli poczucia bezpieczeństwa, uczucia i bliskości drugiej osoby.

„Byliśmy poobtłukiwani przez los, zranieni. Obydwoje mieliśmy w sądzie sprawy rozwodowe i nie bardzo radziliśmy sobie z życiem. Potrzebowaliśmy kogoś, kto nas wysłucha. Traktowaliśmy siebie nawzajem jak powierników. Uczucie przyszło troszkę później”, opowiadała w Fakcie. Superniania miała dwóch synów, Robert Myśliński syna i córkę. W sierpniu wspólnie pojechali na wakacje. W listopadzie już razem zamieszkali. „Nie było na co czekać. Szybko zdałam sobie sprawę, że to mężczyzna mojego życia”, ciągnęła dalej w rozmowie z Faktem. W lipcu 2007 roku wzięli ślub.

Czytaj też: "Powinno się ją wekować w słoiki i otwierać w stanach depresji". Dorota Zawadzka kończy 53 lata

Radek Polak/AF Photo

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński w sesji dla magazynu VIVA!, październik, 2010 rok

Radek Polak/AF Photo

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński w sesji dla magazynu VIVA!, październik, 2010 rok

VIPHOTO/East News

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński, Taniec z Gwiazdami XII edycja, odc. 8, 24.10.2010, Warszawa

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński – jakim są małżeństwem?

Gdy Dorota Zawadzka i Robert Myśliński się poznali, psycholożka nie była jeszcze znana. Wtedy nawet nie była jeszcze Supernianią. Sporadycznie pojawiała się mediach. Zaś ukochany kobiety był prezesem w ważnej firmie. „Poznaliśmy się, jak byłam „no name”, a Robert – ważnym prezesem ważnej firmy w branży hotelarskiej”, opowiadała Lilianie Śnieg-Czaplewskiej Dorota Zawadzka. Z czasem kobieta dostała propozycję zrobienia polskiej wersji Superniani. Jej kariera nabierała rozpędu, ale ucierpiało na tym życie rodzinne i relacje małżeńskie. „W którymś momencie, jak zostałam już gwiazdą telewizji, to powiedziałam: Nie będziemy się widywać, jak ty będziesz panem prezesem, a ja gwiazdą telewizji. I on zrezygnował z pracy dla mnie", tłumaczyła w programie Zrozumieć kobietę.

W swoim domu mają jasny podział: Robert Myśliński zajmuje się kuchnią i typowo domowymi obowiązkami, Dorota Zawadzka robi karierę. „Mój mąż jest kogutem domowym, zajmuje się tym wszystkim, za czym ja nie przepadam, czyli praniem, gotowaniem, sprzątaniem, prasowaniem. Ogarnia wszystko. W kuchni stoi Robert. Ja pracuję, tak się podzieliliśmy. (...) Ja mam komfort rozwijania się, czytania książek i w ogóle mnie nie interesuje, że nie ma masła w lodówce, bo to jest jego działka. Odwróciliśmy sytuację. My pracujemy oboje na mój sukces", wyjaśniała psycholożka w wywiadzie dla Radia Nowy Świat. „Żony do kuchni nie wpuszczam. U mnie gotowanie to nie sprawa zespołowa. Niestety, nie jest to kuchnia dietetyczna”, mówił mężczyzna w wywiadzie Liliany Śnieg-Czaplewskiej dla Party.pl. „Robert pysznie gotuje, robi genialne steki. Wcześniej też robi zakupy. Jak ktoś coś robi lepiej, niech to robi. Mnie cieszy, że jest autorytetem dla moich synów. W kwestiach kuchni, ubrania. To Robert mnie ubiera, moich chłopców też”, dodała Superniania.

Mimo upływu czasu para wciąż jest w sobie zakochana i darzy się ogromnym szacunkiem. Jaki jest stosunek kobiety do ukochanego? „Pamiętam z początkowego okresu fascynacji Robertem, jak poznałam jego mamę i siostrę i zobaczyłam go w relacji z nimi. Wiedziałam, że to facet, który spełnia marzenie każdej kobiety. Ja jestem gadułą, ale jak oni są we trójkę... mogłabym się wlepić w ścianę. Relacja oparta na szacunku, miłości, przyjaźni”, mówiła z podziwem o mężu Dorota Zawadzka w tym samym wywiadzie. Wygląda na to, że Robert Myśliński i Superniania miłość swojego życia znaleźli w średnim wieku, w momencie, kiedy zupełnie się jej nie spodziewali. Są doskonale dobraną parą, a swój związek opierają na partnerstwie, zrozumieniu i dużym uczuciu. Okazuje się, że w ich relacji nie ma także miejsca na kłótnie. „My się wcale nie kłócimy! Nie mamy powodu. Jestem osobą emocjonalną, wybuchową. Robert mówi: „Kotuś, uspokój się, herbatki ci zrobię”. Ja bym strasznie chciała, żeby on się ze mną wściekał, podzielał moje oburzenie, a on jest człowiek nadzwyczajnie spokojny”, tłumaczyła słynna psycholożka Lilianie Śnieg-Czaplewskiej w wywiadzie dla Party.pl.

Zobacz także: Dorota Zawadzka: pierwszy mąż był jej wykładowcą, drugiego poznała w Internecie i rzucił dla niej pracę

Radek Polak/AF Photo

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński w sesji dla magazynu VIVA!, październik, 2010 rok

PIOTR FOTEK/REPORTER
Reklama

Dorota Zawadzka i Robert Myśliński, Gala Srebrne Jabłka magazynu Pani, 13.02.2012, Warszawa

Reklama
Reklama
Reklama