Dorota Wellman odpowiada na niesmaczny żart stand-upera. Dziennikarka nie odpuści
Podczas gali Węży zdecydowanie przekroczono granice dobrego smaku
Kilkanaście dni temu doszło do nieprzyjemnego incydentu podczas gali Węży. Rozdanie nagród filmowych dla najgorszych twórców były rozdawane przy udziale stand-uperów, którzy mieli uświetnić swoimi występami imprezę. Niestety jeden z nich pozwolił sobie na za dużo i opowiedział żart, którym obraził Dorotę Wellman. Prowadząca Dzień Dobry TVN odpowiedziała.
Żart Mateusza Szelesta o Dorocie Wellman – poniżające porównanie
Mateusz Szelest to jeden ze stand-uperów, którzy pojawili się na gali Węże 2022. Komik pogratulował w pewnym momencie Jackowi Belerowi, który otrzymał nominację za scenę seksu z knurem w filmie Wesele. Zrobił to jednak w obrzydliwy zdaniem wielu sposób włączając w to Dorotę Wellman. „Chciałbym złożyć wielkie gratulacje na ręce Jacka Belera. Szczególnie za odwagę. Ja bym się na przykład nie odważył zagrać w scenie erotycznej z Dorotą Wellman”, powiedział stand-uper, ale publiczność milczała, bo nie rozumiała o co chodzi. „Chodzi mi o ten gwałt świni, tak?!”, dodał.
Niewiele czasu potrzeba było, by komik żałował swoich słów, które były zdecydowanie nie na miejscu. Zażenowani byli goście wydarzenia i internauci, którzy nie szczędzili Mateuszowi Szelestowi słów krytyki. „Przepraszam. Przepraszam wszystkich za moje słowa, które wypowiedziałem na wczorajszej gali Węży. Absolutnie nie ma żadnego usprawiedliwienia na to, co padło z moich ust. Nie chcę na nic ani na nikogo zrzucić winy za wczorajsze wydarzenia”, napisał w końcu i dodał, że zdanie, które wypowiedział „nie powinno mieć miejsca”.
Dorota Wellman odpowiada na żart komika
Choć Mateusz Szelest wyraził skruchę i czuł ogromny wstyd a także przeprosił dziennikarkę, wydaje się, że to nie koniec sprawy. Dorota Wellman została poproszona o komentarz przez Wprost.
Czy ulubienicę publiczności zabolały słowa, które o sobie usłyszała? „Pewnie, dotykają mnie przede wszystkim jako kobietę, ale ja tego wydarzenia nie będę komentować, bo się nim inaczej zajmę”, wyznała.
CZYTAJ TEŻ: Dorota Wellman zdobyła się na osobiste wyzwanie. Przez miesiące ukrywała łzy…
Nie chciała potwierdzić, czy skieruje sprawę do sądu, ale dodała jeszcze kilka słów o tym, co sądzi o niefortunnym żarcie. „Mam poczucie własnej wartości, wiem, kim jestem, wiem, co potrafię i czego nie potrafię. Jestem ukształtowana jako człowiek, mam 61 lat, więc też mam samoświadomość. W związku z tym takie rzeczy spływają po mnie jak po tłustej kaczce. Tłusta tutaj dobrze brzmi w moim wypadku”, przyznała w tej samej rozmowie.
Życzymy pani Dorocie dużo siły, a stand-uperom umiaru w doborze dowcipów.