Dorota Wellman o sile kobiet i przełamywaniu stereotypów!
„Jeśli mężczyzna szuka kobiety słabej, to znaczy, że sam nie jest najmocniejszy”
Dom to jej azyl. Uwielbia gotować, prać, prasować i myć podłogi, choć czasami jej się nie chce. Bo być kobietą nie znaczy być idealną. O tym, jak wychowała dziecko, nie rezygnując z własnych pasji, o przyjmowaniu gości „bez napinania się”, o książce „Życie towarzyskie”, którą właśnie wydała i dlaczego chce, by jej pogrzeb był wesołą imprezą, Dorota Wellman opowiedziała Aleksandrze Kwaśniewskiej.
Dorota Wellman o sile kobiet i przełamywaniu stereotypów
Chciałam Cię zapytać, jak być silną kobietą, równocześnie, nie odstraszając mężczyzn?
Myślę, że to bzdura, że mężczyźni nie lubią silnych kobiet, że się ich boją i że przed nimi uciekają. Kiedy mężczyzna ma jaja i jest pewny siebie, nie będzie się bał mocnej kobiety. Bo szuka partnerki, a nie nałożnicy czy służącej. Jeśli szuka kobiety słabej, to znaczy, że sam nie jest najmocniejszy.
A nie jest tak, że kobiety, emancypując się, zagarnęły dla siebie tyle męskich rejonów, że oni to odczuli jako podbój?
Odczuwa to tylko ten, kto jest słaby. Facet, który ma osiągnięcia, marzenia, pasję, nie będzie się bał kobiety, która próbuje jakoś na jego terytorium wtargnąć. Bał się będzie ktoś, kto łatwo to terytorium oddaje. A kobiety będą coraz bardziej ekspansywne i mężczyźni muszą się na to przygotować. Wykształci się nowy typ faceta, który lubi w kobiecie równorzędną partnerkę.
I wytworzy się męstwo wtórne?
Tak, na nowo staną się rycerzami. Marzę, żeby tak było. Uważam, że facet to siła.
Ty jesteś z rodziny, w której role były tradycyjne czy poprzełamywane?
Jestem z rodziny, w której ojciec był stanowczym mężczyzną, ale spotkał się z bardzo mocną kobietą w bardzo drobnym ciele, czyli moją mamą. Myślę, że na początku mój tata uważał, że życie będzie wyglądało tak, że to on jest głową rodziny, zarządza i decyduje. I tu się mylił. Mama od początku tego związku dawała znać, że „ja tu jestem równie ważna jak ty”. To na pewno budziło konflikty. Przy tradycyjnym wychowaniu ojca było nie do pomyślenia, że mama ma głos, że się z czymś nie zgadza. I decyduje, że tego nie zrobimy, bo zrobimy inaczej. Mój ojciec się do tego z trudem, po dłuższym czasie, przyzwyczaił. Jestem z rodziny silnych kobiet. Moja mama była osobą silnego charakteru, mocnego kręgosłupa moralnego, stanowczą, odpowiedzialną i odważną. Moja babcia była wręcz rycerzem dzielności.
Podzieliła losy wojenne kobiet z Kresów Wschodnich, które przeżyły wojnę, zesłanie, Syberię, wróciły do Polski i same tu podjęły nowe życie. Praktycznie w nowym kraju, oderwane od swoich korzeni. Babcia była wdową, wychowała i wykształciła dwoje dzieci, spowodowała, że byli fajnymi ludźmi. To są silne pierwowzory. Patrzyłam na te kobiety i wiedziałam, że zawsze dam sobie radę. Nie trzeba było o tym opowiadać: „Masz być silna, kochanie” czy „Córeczko, powinnaś pokazywać, że masz swoje zdanie”. Nie. Ja widziałam takie kobiety na co dzień.
Co jeszcze w nowym numerze 24/2018?
Tomasz Karolak mówi, że przeszedł „przemianę wewnętrzną”. Co ma na myśli? Michelle Obama właśnie wydała książkę, w której zdradza sekrety Białego Domu, a także te dotyczące życia rodzinnego i intymnego. Pięćdziesiąt twarzy autorki polskiego „Greya”. Czy Blanka Lipińska lubi seks, z kim sypia i co znaczyli w jej życiu... zawodnicy MMA? Roman Paszke z synem Erykiem. Ojcostwo po sześćdziesiątce, rejs dookoła świata… Słynny żeglarz w pełnej humoru i dystansu do siebie rozmowie. A także: Viva! Photo Awards rozstrzygnięty. Mamy zwycięzców prestiżowego konkursu VIVY! promującego polskich fotografów.