Dorota Wellman zdradziła sekrety swojego małżeństwa...
„Nie jest łatwo ze mną żyć. Myślę, że mój mąż nosi aureolę nad głową już teraz”
Dorota Wellman i jej mąż, Krzysztof Wellman, są małżeństwem z ponad 30-letnim stażem. Tworzą zgrany i partnerski związek, który od samego początku ewoluował, przeżywał wzloty i upadki. To ich jednak tylko wzmocniło. Dziennikarka opowiedziała niedawno o swojej relacji z mężem w programie Uwaga! Kulisy sławy. Jaką żoną jest Dorota Wellman?
Dorota Wellman o swoich relacjach z mężem
Dorota Wellman zdradziła, że jej codzienne życie z mężem jest pełne emocji. Dziennikarka ma bardzo mocny i porywczy charakter, z kolei Krzysztof Wellman jest oazą spokoju i cierpliwości. Mimo że czasami dochodzi między nimi do spięć, nauczyli się jak osiągnąć kompromis. „Mam wady jak każdy normalny człowiek. Chyba, że chcemy jakąś laurkę taką, jak w takich gazetkach, w których opowiadają, że się tak kochają, a potem się rozwodzą. Ja strasznie tego nie lubię. Jestem osobą wybuchową, z którą się trudno żyje. Jestem osobą, która jest wiecznie w ruchu. Dla innej osoby może to być męczące. Jestem uparta jak Żmudzin, mam żmudzkie korzenie również, więc jak się zaprę to czterema łapami, dopóki nie zrealizuję tego, co wymyśliłam”, powiedziała Dorota Wellman.
Para wspólnie wychowała 24-letniego syna Jakuba. Dziennikarka przyznaje, że ze względu na liczne obowiązki czasami brakuje jej czasu dla rodziny. Na szczęście jej mąż rozumie jej pracę, a także mocno wspiera żonę. „Nie jest łatwo ze mną żyć. Myślę, że mój mąż nosi aureolę nad głową już teraz, a potem żywcem zostanie zabrany do nieba”, wyznała prowadząca program Dzień dobry TVN.
Sekretem ich związku jest cierpliwość, wyrozumiałość, a także pamięć o drobnych gestach. W wywiadzie VIVY!, Dorota Wellman zdradziła, że ich uczucie nie gaśnie i oboje z mężem starają się je pielęgnować. Wciąż tkwi w nich niesamowity romantyzm. Mąż sprawia dziennikarce drobne niespodzianki i ciągle ją zaskakuje. „Wstaje ze mną o czwartej rano. Mąż wstaje specjalnie po to, żeby zrobić mi kawę. Myślę, że to jest też wyraz miłości”, wyznała Dorota Wellman.
Małżeństwo Doroty Wellman
Poznali się w latach 80. na planie filmu „Schodami w górę, schodami w dół”. On był fotografem, ona drugim reżyserem. Nie była to jednak miłość od pierwszego wejrzenia, chociaż Dorocie wydał się bardzo przystojny. Krzysztof był właśnie w trakcie rozwodu, dlatego zanim znajomość przerodziła się w uczucie, zostali przyjaciółmi. Przed laty, w rozmowie z jednym z miesięczników dziennikarka przyznała, że w pierwszych lata znajomości ich znajomość miała charakter wyłącznie platoniczny, to była przyjaźń zbudowana na bazie wspólnych zainteresowań i pracy. Według anegdoty ostatecznym sprawdzianem była wycieczka w góry, na którą Krzysztof zaprosił Dorotę oraz inną kobietę. Ta jednak założyła na wspinaczkę eleganckie buty i nie była w stanie dotrzymać kroku parze.
Po ślubie 30 lat temu ich największym marzeniem było dziecko. Nie od razu udało się je spełnić, ponieważ ciąża była zagrożona. Na szczęście w 1993 roku na świat przyszedł ich upragniony syn, Kuba. Od tamtej pory są zgodną parą – cieszą się życiem i wspierają w trudnych momentach. Zdarza się jednak, że dochodzi między nimi do spięć. „Nie ma w nas nienawiści. Jeśli się kłócimy, to tylko o rzeczy ważne” , wyznała w jednym z wywiadów i dodała: „Człowiek sprawdza się w życiu podczas gorszych dni, kryzysów”. Innym razem żartowała jednak: „Z czasem tyle nienawiści się w nas zbiera, że chciałoby się zabić tę drugą osobę. Czasem zresztą mam taką ochotę. Kiedy mąż mnie wkurza, obmyślam precyzyjny plan jego bolesnej i męczącej śmierci. Myślę o zupie grzybowej ze sromotników, o kawie z trucizną (śmiech). A potem mi to przechodzi”, mówiła magazynowi „Kobieta i życie”.