Cichy ślub i wesele za… 65 złotych. Dorota Szelągowska zdradza szczegóły!
Dziennikarka potwierdziła, że wyszła za mąż!
Jest córką Katarzyny Grocholi, ale zaprzecza, aby matka pomogła jej w karierze. Pracę w telewizji rozpoczęła mając 18 lat, kiedy to została prowadzącą programu młodzieżowego Rower Błażeja w telewizji publicznej. Później prowadziła m.in. Pytanie na śniadanie, Dietosferę, Dach nad gwiazdami czy Domy gwiazd. Jednak dopiero programy o remontach przyniosły jej wielką popularność. Dziś Dorota Szelągowska, to autorska marka.
Skromny ślub i wesele
O swoim życiu prywatnym Szelągowska nie mówi dużo. Twojemu Stylowi uchyliła, jednak rąbka tajemnicy i opowiedziała o małżeństwie z Adamem Sztabą, najmłodszej córce - Wandzie i cichym, skromnym ślubie!
„Ja niczego nie ukrywałam, tylko się z tym nie obnosiłam”, powiedziała w miesięczniku dziennikarka. Dodała, że na nowego partnera trafiła przypadkiem w pracy i szybko okazało się, że wiele ich łączy. „Dziś spędzamy wieczory, grając w gry planszowe, oboje kochamy komiksy i seriale. Ślub wzięliśmy w urzędzie w Wilanowie. My i czterech gości. Miało być trzech: mój syn Antek i świadkowie. W ostatniej chwili okazało się, że świadek ma nieaktualny dowód, więc musiałam ściągnąć Justynę, moją przyjaciółkę i makijażystkę. Potem było 15-minutowe wesele w Dunkin Donuts, wydaliśmy na nie 65 złotych: na pięć kaw i pięć pączków. Wielki ślub już miałam. Nie zagwarantował mi szczęścia”, wyjawiła Dorota.
„Mój mąż jest unikalnym dowodem na to, że związki partnerskie istnieją. W nocy do dziecka wstajemy oboje, domem zajmujemy się po równo, on rano robi śniadanie. Cholera, to jest możliwe!", dodała.
Szelągowska była już raz zamężna. Z Adamem Sztabem w związku byli przez 13 lat, z czego 2 lata małżeństwem. "Nie żałuję niczego. Ani ślubu, ani związku. To było 13 ważnych lat. Poznaliśmy się, gdy byłam młoda, razem się zmienialiśmy. Decyzję o rozstaniu podjęliśmy wspólnie. Dziś oboje jesteśmy w nowych związkach, oboje mamy dzieci. Kiedy się rozstaliśmy, poczułam więcej swobody, by realizować się zawodowo. Nie to, że Adam mnie blokował, ale będąc z nim, nie mogłam poświęcić się swoim pasjom jak teraz”, opowiedziała prezenterka.
Miał być Kazimierz
Dorota ostatnio po raz drugi została mamą. Wyznała, że nie spodziewała się, że urodzi córkę. Dziewczynce dała na imię Wanda. "Nie podejrzewałam, że urodzenie córki tak na mnie wpłynie. W ogóle nie wierzyłam, że będę miała dziewczynkę, byłam pewna, że to syn. Mama powiedziała mi to pierwsza, podejrzewam, że jest szamanką. Kazała mi wyciągnąć dłoń, zdjęła pierścionek ze swojego palca, zawiesiła go na włosie, pomachała, pomruczała i orzekła: „Córka” Miałam już imię dla syna: Kazimierz, a tu proszę - Wanda Jadwiga”, wyjawiła prezenterka.
Dziennikarka zdradziła, że w ciąży przytyła 30 kilogramów. Uważa, że „nie jest stworzona do bycia w ciąży”, dlatego zniknęła z mediów. „Cieszyłam się, że będę miała dziecko, ale nie cierpiałam być gruba, zmęczona i nieznośna. Kłamałabym, mówiąc: czuję się super, jestem w stanie błogosławionym! Teraz siedzę przed tobą w luźnym swetrze i mocno obciskających rajstopach, cięższa o 15 kilogramów, których prawdopodobnie nie zrzucę już nigdy”, powiedziała w wywiadzie. Dodała, że ma świetnych teściów, którzy rywalizują o to, kto będzie siedział z Wandą.