Dorota Szelągowska w szczerym wyznaniu: „Byłam dzieckiem z kluczem na szyi. Żeby nie być głodna...”
„Babcia nauczyła mnie, że można wieść wspaniałe życie bez ogromu pieniędzy”
Dorota Szelągowska cieszy się ogromną sympatią telewidzów, należy do grona najpopularniejszych gwiazd TVN. Praca jest jej pasją, gdzie znajdują ujście jej pomysły. Ale to rodzina jest dla prowadzącej programu „Totalne remonty Szelągowskiej” najważniejsza. Projektantka wnętrz jest szczęśliwą mamą dwójki pociech i spełnioną kobietą. Wszystko co osiągnęła zawdzięcza ciężkiej pracy. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o swoim dzieciństwie. Nie zawsze było jej łatwo.
Dorota Szelągowska o dzieciństwie
Mama wpoiła jej przekonanie, że nie ma w życiu rzeczy niemożliwych. Z takim nastawieniem Dorota Szelągowska idzie swoją drogą. Zaczynała swoją karierę w latach 90-tych, a dziś prowadzi jeden z popularnych programów. Dzieciństwo gwiazdy nie należało do najłatwiejszych. Dorota Szelągowska szybko się usamodzielniła i dojrzała. Dzięki mamie i babci zrozumiała, że to nie pieniądze są wyznacznikiem szczęścia.
„Mama i babcia nauczyły mnie, że nie pieniądze są wyznacznikiem tego, jak mieszkamy i co mamy u siebie w domu. […] Mama pracowała, chorowała, gdy byłam mała. Byłam dzieckiem z kluczem na szyi. Żeby nie być głodna, musiałam albo sobie sama odgrzać jedzenie, albo ugotować. Jak już się tego nauczyłam, gotowałam też dla mamy. Ale mama też gotowała. Po prostu razem prowadziłyśmy nasz dom”, mówiła projektantka w 2020 roku w VIVIE! Katarzynie Piątkowskiej.
Sprawdź też: Dorota Szelągowska: „Często brakowało mi pieniędzy na podstawowe rzeczy”
Dorota Szelągowska o babci: to ona ją ukształtowała
W rozmowie z Faktem Dorota Szelągowska wspomina swoje dzieciństwo. Dziennikarka przyznała, że dużą rolę w jej życiu odegrała babcia, Lidka. To ona ją ukształtowała, nauczyła cieszyć się z małych rzeczy. Wpoiła jej wartości i zasady, którymi zawsze się kierowała. Dzięki babci Dorota Szelągowska ma dużo empatii dla innych osób i wyniosła z domu przekonanie, że bez pieniędzy człowiek może spełniać marzenia.
„Jedną z najważniejszych kobiet, które mnie ukształtowały, jest moja babcia Lidka. Była niezwykle inteligentna, oczytana i kreatywna. To ona nauczyła mnie, że można wieść wspaniałe życie bez ogromu pieniędzy”, wyznała gwiazda w wywiadzie dla dziennika.
Dorota Szelągowska wyznała, że jako mała dziewczynka nie wiedziała, że istnieją gołąbki z mięsem, ponieważ ten składnik był drogi. Z sentymentem wspomina babciną kuchnię, a przepisy, które po niej pozostały są dla niej ogromnym skarbem.
„Dopiero jako dorosła osoba zdałam sobie sprawę, że kuchnia babci była... biedna. Moim największym skarbem są przepisy, które mi podarowała. A trochę ich było, bo babcia miała swoją rubrykę w "Poradniku Domowym" i uczyła Polki, jak gotować. Jako mała dziewczynka nie wiedziałam nawet, że istnieje coś takiego jak gołąbki z mięsem. Były z ryżem i grzybami, bo mięso było drogie. To właśnie ona nauczyła mnie też tkać, malować, robić na drutach..”, wyznała w Fakcie.
„Cieszę się, z tego w jakim miejscu jestem w tej chwili, ale jestem niebywale wdzięczna za drogę jaką przeszłam w swoim życiu. Nawet jak się okazało później, wszystkie złe rzeczy i sytuacje bez wyjścia, teraz są rzeczami, z których mogę czerpać”, dodała w rozmowie z Filipem Borowiakiem.
Sprawdź też: Dorota Szelągowska: „Mówiłam nauczycielom, że ojczym mnie bije, to było, że przesadzam”