„Miałam ojczyma alkoholika, który był pedofilem. Działy się bardzo złe rzeczy”
Dorota Szelągowska zdobyła się na mocne wyznanie
Dorota Szelągowska nie miała łatwego dzieciństwa. Od lat jest jedną z największych gwiazd stacji TVN. Choć zawodowo osiągnęła sukces, to nigdy nie ukrywała, że jej życie nie zawsze było tak kolorowe. Dorota Szelągowska prywatnie jest szczęśliwą mamą dwójki dzieci - syna Antka i córki Wandy. I choć stara się im zapewnić wspaniałe dzieciństwo, to sama nie miała lekko. W jednym z wywiadów przyznała wprost, że jej ojciec był alkoholikiem i pedofilem.
Dorota Szelągowska o ojcu
Jest najbardziej znaną projektantką wnętrz. Na początku swojej kariery odwiedzała domy gwiazd i polskie hotele, a teraz robi rewolucje w domach Polaków, spełniając ich marzenia. Sama jednak w dzieciństwie nie miała domu, o którym marzyła. W rozmowie z Magdą Mołek dla cyklu W roli głównej, opowiedziała o trudnym dzieciństwie, w którym musiała zmagać się z ojczymem, który był alkoholikiem i pedofilem.
„Ja wychowywałam się z mamą, z babcią i to był bardzo trudny czas. Działy się bardzo złe rzeczy, ale nie oddałabym tego, ponieważ to mnie zbudowało. Gdybym mogła cofnąć czas, jakbyś powiedziała: Hej, możesz cofnąć czas. Nie będziesz miała ojczyma alkoholika, który był pedofilem. Nie będziesz miała rozwodu rodziców, nie będziesz miała różnych rzeczy, ucieczek z matką z domu, bo ojczym postanawia zrobić coś złego...- nie oddałabym tego za nic”, przyznała szczerze.
Trudne dzieciństwo Doroty Szelągowskiej
Prowadząca show TVN mówi wprost, że wychowywała się w ciężkich warunkach: „Nie mam pojęcia, jak udawało się mamie wiązać wtedy koniec z końcem. Kiedy urodziłam pierwsze dziecko, nie było mnie stać na pampersy. Pamiętam tamte lata. Wiem, jak trzeba się nagimnastykować, żeby przeżyć miesiąc za mniej niż średnią krajową. To mnie utrzymuje w czujności. Zarabiam dobrze, ale nie zatracam się w luksusie. W życiu może być różnie...”, opowiada.
„Nie oddałabym nawet moich ataków paniki, które doprowadziły do tego, że nie wychodziłam z domu prze dwa miesiące. To było z dziesięć lat temu”, dodała. Podsumowując Dorota Szelągowska mówi wprost, że życie pod jednym dachem z tak kolorowym ptakiem, taką gwiazdą, jaką była i jest Katarzyna Grochola, nie było łatwe: „Z dzieciństwem kojarzy mi się duża samotność”, wyznała w rozmowie z Magdą Mołek, po czym dodała: „Myślę, że nie dostałam tyle wsparcia w dzieciństwie, ile powinnam była dostać. Ale to dlatego, że moja mama miała raka, moja mama umierała. Moi rodzice się rozwiedli. Miała własne problemy. Myślę, że dała mi tyle miłości, ile była w stanie. Ale to chyba nie było wystarczająco”.