Reklama

Zmarły niedawno wspaniały aktor i człowiek Emilian Kamiński nie był jedynakiem. Miał siostrę, także aktorkę Dorotę Kamińską. W dzieciństwie uczył ją chodzić, opowiadał jej bajki, które sam dla niej wymyślał. Byli bardzo zżyci. Potem oboje zostali aktorami. W latach 80. Dorota Kamińska była nawet popularniejsza od brata, grała w takich hitach jak „Karate po polsku”, czy „Och, Karol!”, uchodziła za seksbombę. Widzowie do tej pory ją lubią, nazywają "Dorotką". Piszą: „Pani Dorotko, jaka Pani była śliczna”. Jak potoczyły się losy Doroty Kamińskiej i jak ułożyły się jej relacje z bratem?

Reklama

Dorota Kamińska: Emilian żałował, że nie jestem braciszkiem

Dorota Kamińska jest młodszą o trzy lata siostrą Emiliana Kamińskiego. Urodziła się w Warszawie, w czerwcu, 1955 roku. Razem z bratem wychowali się na warszawskiej Pradze. Jak opowiadała, w dzieciństwie zawsze trzymali sztamę. „Emilian żałował tylko, że nie jestem chłopcem, bo bardzo chciał mieć braciszka. Pewnie dlatego uczył mnie męskich zabaw. Tłukliśmy się, jak większość braci i sióstr. Emilian skaleczył mnie bagnetem, ja natomiast rozwaliłam mu dłoń grabiami”, mówiła aktorka w jednym z wywiadów.

Emilian Kamiński nie wspominał swojego dzieciństwa jako szczęśliwego czasu – uciekał z domu, był bity, rodzice chcieli, żeby został księgowym, nie akceptowali jego aktorskich zainteresowań, nie wspierali go. Ale z siostrą zawsze mogli na siebie liczyć. „Opowiadał mi bajki, które sam wymyślał. Siedziałam i słuchałam go jak zaczarowana”, opowiadała aktorka (cytuję za onet.pl).

Dorota Kamińska, lata 70. fot. J.PŁOŃSKI/RSW/FORUM

Dorota Kamińska: relacja z Emilianem Kamińskim

Dorota Kamińska jako nastolatka w ogóle nie myślała o aktorstwie. Miała zostać inżynierem, zdawała na Politechnikę. Ale, jak mówiła, w trakcie egzaminu trafił w nią sycylijski piorun. Doznała olśnienie, że to jednak nie jest jej droga. Wycofała się i zdecydowała, że pójdzie do szkoły teatralnej. Opiekuńczy brat nie chciał, żeby młodsza siostra szła w jego ślady. „Aktorstwo jest dla twardych ludzi", powtarzał jej. Bał się, że dla jego młodszej siostry będzie to zbyt stresujący zawód.

Ona opowiadała: „Kiedy Emilian poszedł do szkoły teatralnej, weszłam w świat teatru, środowisko jego kolegów i okazało się, że też chciałam się tam znaleźć. (...) Podczas egzaminów na Politechnikę przeżyłam tzw. piorun sycylijski, czyli nagłą iluminację. Pisałam akurat egzamin z matematyki, siedziałam w jednym z ostatnich rzędów wielkiej auli. W pewnym momencie podniosłam głowę i zobaczyłam smutnych profesorów nadzorujących smutny tłum postaci skulonych nad swoimi obliczeniami i pomyślałam, że to zdecydowanie nie jest moje miejsce. Oddałam nieskończony egzamin i wyszłam. Rok później dostałam się na wydział aktorski PWST w Warszawie" (cytuję za Plejada.pl).

Była na roku m.in. z Joanną Pacułą, Małgorzatą Zajączkowską. Skończyła szkołę w trudnym czasie, na początku lat 80. Za chwilę, w stanie wojennym rozpoczął się bojkot telewizji przez aktorów, młodziutka Dorota Kamińska wzięła w nim udział. Telewizja dawała wielką popularność, ale ona zrezygnowała z tego, obierała w domu kartofle i czekała na inne propozycje.

Zobacz też: Stanisław Barańczak był wybitnym poetą, latami walczył z chorobą, zmarł przedwcześnie

Siostra i brat na bankiecie z okazji 25-lecia pracy Emiliana Kamińskiego, fot. STUDIO 69/FORUM

Dorota Kamińska grała w komedii „Och, Karol!” i w dramacie „Pręgi”

Dorota Kamińska uchodziła za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek lat 80. Szybko zrobiła karierę, była nawet bardziej popularna niż jej brat. Zagrała w filmowych przebojach lat 80. w „Karate po polsku”, w „Och Karol” w „Misji specjalnej”, w „Rodzinie Połanieckich”. Debiutowała u Krzysztofa Zanussiego w „Barwach ochronnych”. Nie bała się odważnych rozbieranych scen, może dlatego uchodziła za seksbombę, choć nie była typem słodkiej blondynki. Raczej tajemniczej, chłodnej femme fatale. W początku lat 90. można ją było zobaczyć w tasiemcu „W Labiryncie”.

Jej największą kreacją teatralną była rola Tamary w sztuce o Tamarze Łempickiej w Teatrze Studio w Warszawie. Z czasem przestała być tak bardzo popularna jako aktorka. Co nie znaczy, że nie grała. Wielu widzów kojarzy ją z rolą Wigi w „Klanie”. Za rolę alkoholiczki - Tani w filmie „Pręgi” z 2004 roku została nominowana do nagrody Orłów w kategorii najlepsza aktorka w roli drugoplanowej. Bardzo podobała się w roli Renaty Lemańskiej w serialu „Fala zbrodni”, w Polsacie.

Zobacz też: Zyskała popularność rolą w Seksmisji. Los nie był dla niej łaskawy. Tak wygląda życie Hanny Mikuć

Dorota Kamińska, zdjęcie z 1988 roku, fot. R.KOTOWICZ/FORUM

Długo szukała szczęścia w miłości

Dorota Kamińska nie miała takiego szczęścia w życiu prywatnym jak jej brat. Emilian Kamiński z drugą żoną Justyną Sieńczyłło stworzył szczęśliwy dom, ale też przyjaźnił się z pierwszą żoną, dziennikarką Izabellą Jarosz. Miał świetne kontakty z dziećmi z obu związków – córką Natalią, z pierwszego małżeństwa i synami Kajetanem i Cyprianem ze związku z Justyną Sieńczyłło.

Dorota Kamińska długo szukała partnera na życie. Za mąż wyszła po raz pierwszy jeszcze w szkole teatralnej. Ale jak mówiła byli z mężem bardzo młodzi, praktycznie się nie znali. Gdy zaczęli poznawać się w życiu codziennym uznali, że lepiej będzie się rozstać. Drugim mężem aktorki był ginekolog Zbigniew Chaciński. Podobno Dorota Kamińska bardzo go kochała, długo próbowała wyrwać męża z nałogu alkoholowego, pomóc mu. Rozstawali się i wracali do siebie. Ostatecznie rozwiedli się na początku lat 90-tych, ale był dla niej bliskim człowiekiem. Kiedy Zbigniew Chaciński zginął w wypadku samochodowym w 2001 roku ,aktorka bardzo to przeżyła.

O jej romansie z Waldemarem Dąbrowskim, późniejszym ministrem kultury mówiła cała Warszawa. Poznali się, gdy Waldemar Dąbrowski był dyrektorem warszawskiego Teatru Studio, a Dorota Kamińska, tuż po dyplomie została przyjęta do tego zespołu i była w nim do 1999 roku. On uchodził za playboya, często pokazywał się w otoczeniu gwiazd. Dla Doroty Kamińskiej zdobył prawa do sztuki o Tamarze Łempickiej, kreował ją jako aktorkę, z powodzeniem. Ale Waldemar Dąbrowski miał żonę i córkę, nie zdecydował się na rozwód. Związek z Dorotą Kamińską rozpadł się, pozostali jednak w dobrych relacjach.

Romans z Jackiem Borkowskim był krótki, za to głośny i burzliwy. Poznali się w 1999 roku, Jacek Borkowski stracił dla Doroty Kamińskiej głowę, wyprowadził się z domu. Wydawało się, że zaczną wspólnie nowe życie. Oboje mieli już sporo przeżyć - ona była dwukrotnie rozwiedziona, on był mężem Katarzyny Borkowskiej, żona wybaczała mu już wcześniejsze zdrady, wychowywali razem córkę. Aktor nie potrafił się zdeklarować, chciał być z Dorotą Kamińską, ale miał wyrzuty sumienia wobec rodziny, w końcu wrócił do żony. Aktorka prosiła Jacka Borkowskiego by z nią został, mówiła, że go kocha, po rozstaniu długo była sama.

Zobacz też: Dorota Kamińska: w latach 80. nazywano ją "chodzącym ideałem". Piękna aktorka nie miała szczęścia w miłości

Dorota Kamińska i Emilian Kamiński, 1999 rok, fot. STUDIO 69/FORUM

Dziesięć lat samotności, potem idealny partner - Piotr Pajdowski

„Dziesięć lat spędziłam całkowicie sama, musiałam sobie ze wszystkim radzić, samodzielnie podejmować wszelkie decyzje, zarobić pieniądze na budowę mieszkania, zapłacić wszelkie rachunki. Taka sytuacja zdecydowanie hartuje. Ten okres samotności był mi potrzebny. Zbudował mnie, wzmocnił. Czasem wydawało mi się, że już nic dobrego mnie nie spotka, że stoję przy ścianie i ani w lewo, ani w prawo. A jednak jakimś sposobem udawało mi się w końcu odbić! I szłam dalej", powiedziała w rozmowie z „Na żywo".

Szczęście znalazła u boku dziennikarza Piotra Pajdowskiego. Poznali się w 2003 roku na imieninach u aktorki Tatiany Sosny-Sarno. Zamieszkali razem po pięciu dniach znajomości. Zjeździli wspólnie pół świata. Dorota Kamińska odkryła w sobie pasję do żeglowania, każdy urlop spędzają z Piotrem na Mazurach. Najpierw pożyczali łódki od przyjaciół, potem kupili własną. Stała się ich drugim domem, towarzyszy im ich piesek Felek.

Dorota Kamińska, 2015 rok, fot. T.ADAMOWICZ/FORUM

Dorota Kamińska i Emilian Kamiński już nigdy nie zagrają razem na scenie

Relacje siostry i brata – Emiliana Kamińskiego i Doroty Kamińskiej układały się różnie, pewnie jak zwykle u rodzeństwa. Podobno Dorota Kamińska nie była mile widzianą osobą przez drugą żonę aktora, był czas, kiedy prezent na urodziny dla swojego chrześniaka, aktorka zostawiała na portierni teatru Kamienica. Ale, jeśli to była prawda, to te relacje zostały dawno naprawione. Dorota Kamińska w 2013 roku zagrała w Teatrze Kamienica główną rolę w sztuce „Porwanie Sabinek” i zasypali z bratem krótkotrwałe podziały.

Reklama

„Okazało się, że doskonale się uzupełniamy. Emilian miał trudne zadanie. Nie dość, że reżyserował sztukę, to jeszcze grał jedną z głównych ról. I ja też dużą rolę musiałam pogodzić z obowiązkami asystenta reżysera. Okazało się, że podobnie „czujemy scenę” i zwracamy uwagę na te same elementy. Miłe i rozwijające doświadczenie, a sądząc po reakcjach publiczności, efekt tej pracy jest co najmniej zadowalający”. Jeszcze niedawno grali razem w sztuce „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia”. Dzisiaj już wiadomo, że nigdy nie staną razem na scenie...

Reklama
Reklama
Reklama