Reklama

Pod koniec września Dorota Gardias zachorowała na koronawirusa. Dziennikarka pisała w październiku, że stan jej zdrowia wymagał hospitalizacji z powodu zmian w płucach, typowych dla COVID…. Była pod najlepszą opieką lekarzy i pielęgniarek. Leczenie przyniosło efekty i Dorota Gardias wracała do pełni sił w domowym zaciszu. Teraz gwiazda opowiedziała o skutkach ubocznych z jakimi zmaga się po przejściu koronawirusa.

Reklama

Dorota Gardias o skutkach ubocznych po przejściu choroby

W rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla viva.pl, prezenterka opowiadała o przebiegu choroby. Początkowo zauważyła u siebie drapanie w gardle, pojawił się suchy kaszel, gorączka. Potem dziennikarka straciła węch i smak. Koronawirusem gwiazda zaraziła się od swojej siedmioletniej córeczki. Hania przeszła chorobę bardzo łagodnie.

Dorota Gardias wyznała, że zmagała się z silnym bólem mięśni całego ciała. „Czułam się tak, jakby ktoś mi poobijał żebra. Bolały nawet, gdy przekręcałam się na łóżku. Potem pojawił się ból oczu - nie mogłam patrzeć ani w dół, ani na boki – i ból głowy, a dopiero potem pojawiła się gorączka”, mówiła w viva.pl. Gdy po kilku dniach jej stan się pogorszył trafiła do szpitala.

„Bardzo bolały mnie płuca. Wynik saturacji był na granicy niewydolności, niedotleniona krew sprawiała, że musiałam dostać tlen, ale jestem wdzięczna opatrzności, że nie musiałam leżeć pod respiratorem - cały czas oddychałam sama. (…) W drugim tygodniu było już lepiej, przybywało mi sił, a teraz muszę tylko popracować nad wydolnością płuc, bo czuję, że jest gorsza. Staram się więc głęboko oddychać. Wychodzimy z Hanią na krótkie spacery”, mówiła nam Dorota Gardias pod koniec października.

Chociaż najgorsze ma już za sobą i wróciła do pracy, to Dorota Gardias zauważyła u siebie skutki uboczne. Prezenterka odczuwa zmęczenie i ma problemy z pamięcią.

„Węch i smak mi już dawno wróciły. Pozostał tylko ból głowy i tzw. mgła covidowa, czyli kłopoty z pamięcią”, zdradziła w rozmowie z internautami, którzy martwią się o jej zdrowie.

Mamy nadzieję, że Dorota Gardias wróci do pełni sił, a dolegliwości szybko miną!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama