Dominika Tajner pokonała koronawirusa. „Od ponad tygodnia siedzę w domu. Na początku zauważyłam, że kiepsko się czuję, miałam okropny, suchy kaszel, wszystko mnie bolało. Towarzyszyła mi także podwyższona temperatura, która dochodziła do 38 stopni”, opowiedziała w rozmowie z jastrzabopost.pl kilka tygodni temu. Dziś okazuje się, że najgorsze ma już za sobą. Jak wzmacniała organizm i co dało jej najbardziej w kość? Bizneswoman opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla jastrzabpost.pl.

Reklama

Dominika Tajner o walce z koronawirusem

Pod koniec października Dominika Tajner poinformowała fanów, że zmaga się z koronawirusem. Wpis gwiazdy na Instagramie odbił się szerokim echem w mediach. Początkowo Dominika Tajner przyznawała, że jej stan zdrowia jest dobry, a chorobę przechodzi bezobjawowo. Po kilku dniach to się jednak zmieniło. Dziś okazuje się, że najgorsze ma już za sobą. Pokonała koronawirusa, jej test pokazał wynik negatywny, a kwarantanna dobiegła końca. Teraz w rozmowie z jastrzabpost opowiedziała, jak wyglądała jej walka z koronawirusem. „Mam to już za sobą. Niestety, nie przeszłam go bezobjawowo, więc troszkę się namęczyłam. W przypadku Covid-19 to jest to choroba, która jest ciężka psychicznie. Nie wiesz co cię czeka, nie wiesz, czy się zaczniesz dusić, czy nie. Nie można wstać rano. Wyzwaniem było pójście do łazienki i ogarnięcie się”, powiedziała.

Szybko zdecydowała się zrobić test na obecność przeciwciał: „Bardzo źle się czułam, zaczęłam kaszleć i mnie przyduszało. Tak się złożyło, że w sobotę zaczęłam mieć objawy i od razu się odizolowałam na wszelki wypadek, a w poniedziałek już robiłam test. Wirus jest. Wiemy, że jest. Jedni go przechodzą mocniej, inni lżej. Daj Boże, żeby każdy przeżył”, przyznaje. „Mnie lekarze mówili, aby się troszeczkę dłużej odizolować i próbować wzmocnić odporność. Więc polecam zakwas z buraków, witaminę D. Ja sama nałożyłam sobie kwarantannę, którą przedłużyłam. Uważałam i na siebie i na innych. Ale jest to do przejścia. Trzeba sobie dać czas, zadbać o siebie. Pierwsza strona to jest ta zdrowotna i powiem o tym, bo ona jest bardzo poważna i znacząca. Najtrudniejsza w tej chorobie jest psychika”, dodaje Dominika Tajner.

Jak sama jednak przyznaje, mimo kwarantanny dbała o swój wygląd i zachowywała pozory normalności: „Trzeba się motywować, żeby wstać z tego łóżka, żeby zadbać o siebie, zrobić włosy, zrobić paznokcie. Bo wbrew pozorom czujesz, że żyjesz. A tak jednak jak jesteś wyizolowana, to jest bardzo ciężko. I ktoś tylko z tobą przez drzwi rozmawia, podając zakupy. Ja zdecydowanie się lepiej poczułam, jak zrobiłam dziś paznokcie, włosy. Zrobiłam to dla samej siebie. Żebym się dobrze czuła. Trzeba dbać o siebie, nie można leżeć w łóżku, bo zwariujemy”.

Zobacz także

Reklama

Pozostaje nam życzyć jej dużo zdrowia!

Marlena Bielińska/MOVE
Marlena Bielińska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama