Dominika Tajner w ostrych słowach apeluje do mediów!
„Trzy dni temu nie byłam pewna czy mój syn będzie żył!”, grzmi
Trzy dni temu Dominika Tajner-Wiśniewska przeżyła chwile grozy. Jej jedyny syn, Maksymilian Idzik, trafił do szpitala, w którym walczył o życie po tym, jak uległ groźnemu wypadkowi. W najnowszym wpisie na Instagramie żona Michała Wiśniewska skierowała do mediów mocny apel i poinformowała, jaki jest stan zdrowia chłopaka.
Dominika Tajner-Wiśniewska apeluje do mediów o uszanowanie prywatności
Okazuje się, że ostry wpis ma m.in. związek z działalnością paparazzi, którzy czatują przy oddziale szpitalnym, na którym przebywa jej ukochany syn. Uczestniczka Tańca z gwiazdami odebrała także dzisiaj telefon od dziennikarki, w którym ta zaczęła wypytywać ją czy... Maks bierze dopalacze! Nic dziwnego, że zbulwersowana Dominika Tajner-Wiśniewska nie wytrzymała i wystosowała oświadczenie do mediów.
„Dosłownie przed godziną personel szpitala poinformował mnie, że przed drzwiami oddziału stoją panowie z aparatami… Kilka minut później dzwoni do mnie dziennikarka z pytaniem czy mój syn bierze dopalacze? Czy naprawdę żadna z powyższych osób nie ma serca? Czy w obecnym świecie są jeszcze ludzie, którzy kierują się czymś takim co nazywamy wartościami?”, pyta wzburzona.
Dominika Tajner-Wiśniewska o stanie zdrowia syna Maksa
Dominika Tajner Wiśniewska dodała jednocześnie przejęta, że kilka dni temu miała w głowie najczarniejsze myśli, ponieważ życie jej syna była zagrożone i nikt nie wiedział, czy uda się go uratować. Obecnie stan Maksa uległ znacznej poprawie.
„Trzy dni temu nie byłam pewna czy mój syn będzie żył! Nie życzę nikomu! Nikomu! Tego co czułam i nadal czuje. Stan Maksa poprawia się z każdą godziną, ale potrzebujemy teraz bardzo dużo spokoju, żeby wygrać wojnę z jakimś gównia*ym choróbskiem, które atakuje mojego Syna!”, zaapelowała.
Żona Michała Wiśniewskiego wyjaśniła również dobitnie, że stan zdrowia jej syna nie ma nic wspólnego z zażywaniem substancji psychoaktywnych, w tym dopalaczy.
„Nie są to żadne dopalacze ani inne substancje psychoaktywne! I NIE! Nie godzę się na żerowanie na czyimś nieszczęściu! I TAK ostrzegam, że jeżeli ktoś zrobi krzywdę mojemu Synkowi chociaż jednym słowem będzie miał do czynienia z rozwścieczoną matką! Takich wojen się nie wygrywa! Nie pozwolę krzywdzić swojego dziecka”, podkreśliła z mocą Dominika Tajner-Wiśniewska.
Jednocześnie podziękowała za wszystkie słowa wsparcia i modlitwę za jej syna. Trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót Maksa do pełni sił