Reklama

Dominika Gwit-Dunaszewska jest jedną z bardziej rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia. Zaistniała w wieku 20 lat, biorąc udział w głośnym filmie Galerianki, a potem widzowie pokochali grane przez nią postacie w hitowych serialach Przepis na życie i Singielka. Prawda jest jednak taka, że większość zwraca uwagę jedynie na jej wygląd, ale aktorka po raz kolejny udowadnia, jak ważna jest samoakceptacja.

Reklama

Dominika Gwit szczerze o swojej wadze

Dominika Gwit-Dunaszewska znana jest z ogromnego dystansu do samej siebie. Swoim optymizmem zaraża innych, zjednując sobie wiernych przyjaciół. „Ma w sobie złoża energii, humoru, opiekuńczości. Ma bardzo duży współczynnik bezinteresownej przyjaźni, co jest teraz rzadkie”, mówi Michał Piróg w programie Uwaga! TVN. „Dominika kocha siebie. To jest najważniejsze moim zdaniem, żeby po prostu kochać siebie, akceptować siebie takim, jakim się jest”, dodaje aktor Sebastian Stankiewicz.

Aktorka szczerze odpowiedziała na pytania o wagę. Czy ma kompleksy, związane ze swoim wyglądem? „Możesz się tego wyzbyć [kompleksów] wtedy, kiedy pogodzisz się ze sobą. Kiedy zrozumiesz, co jest dla ciebie ważne i kim jesteś, a nie jak wyglądasz”, twierdzi Dominika Gwit. „To jest bardzo trudne dziś. [...] Ważne, żeby o siebie dbać. Jak czujesz, że coś z tobą nie tak, szukaj odpowiedzi, szukaj lekarzy”.

„Przeszłam bardzo dużo w swojej głowie, właściwie gigantyczną rewolucję, dzięki czemu jestem dziś zdrowym psychicznie i szczęśliwym człowiekiem. Dowiedziałam się, co jest dla mnie najważniejsze, kim jestem, i czego w życiu tak naprawdę chcę. Nie chcę być chuda. Chcę być zdrowa. To jest dla mnie ważne”, wyznaje aktorka.

„Wiem, kim jestem, wiem, jaka jestem, wiem, jak wyglądam i wiem, czego chcę od życia. Wychodzę na scenę z podniesioną głową, bo jestem pewna swoich umiejętności i swojej pasji, jaką jest teatr i aktorstwo, i w ogóle zawód, który wykonuję. […] Kocham to, co robię. Jestem sobą. Nie będę się pchać na castingi dla dziewczyn fit i glamour, bo nie jestem fit i nie potrzebuje stawać z nimi w konkurencji. Jestem inna i mam swoją własną ścieżkę”, mówi w wywiadzie dla Uwagi!.

Czy przejmuje się krytyką i negatywnymi komentarzami w sieci? „Mamy wolność słowa. Nie kosztuje mnie to nic. Sytuacja polega na tym, że ludzie mają ogromną potrzebę poczuć się lepsi. Są ludzie, którzy piszą bardzo dużo pozytywnych rzeczy, a są ludzie, którzy piszą ty świnio gruba, jak mogłaś się tak spaść, zaraz pewnie zjesz swojego męża. Czasem idę ulicą i myślę: Gdzie jesteście ludzie? Pokażcie mi się”, odpowiada na to pytanie Dominika Gwit-Dunaszewska.

Reklama

„Nikt normalny nie pisze człowiekowi takich rzeczy. Uważam, że często są to ludzie, którzy zmagają się z ogromnymi kompleksami i depresją. Im trzeba pomóc”, dodaje. „Skupmy się na tym co mamy. Trzeba się czasem zatrzymać i pomysleć. Dobrze mi to robi”.

Szymon Szcześniak/LAF AM
Szymon Szcześniak/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama