Reklama

Reklama

Kiedy kilka miesięcy temu Cezary Pazura ogłosił wydanie autobiografii, wszyscy zastanawiali się, czy na jej łamach rozliczy się też z byłą żoną, Weroniką Marczuk. Ich rozstanie w atmosferze skandalu było 10 lat temu na ustach wszystkich, później też wypowiadali się na swój temat w mocnych słowach. Książka „Byłbym zapomniał…” jest już na rynku, a w niej na temat drugiej żony aktora… cisza!

Małżeństwo Cezarego Pazury i Weroniki Marczuk

Od pewnego czasu byli małżonkowie zupełnie nie wypowiadają się na swój temat, ale jeszcze kilka lat temu o ich konflikcie było bardzo głośno. Aktor zarzucał jej, że został porzucony dla innego mężczyzny i stracił przy tym majątek: „Wie pan co, jest do dupy, źle mi się układa, seks mnie nie cieszy, chcę umrzeć, ktoś inny bardziej mi się podoba, nie mam ochoty z tym żyć. Tak miałem powiedzieć? Tamten okres chciałbym wymazać z pamięci raz na zawsze. Zostałem zostawiony dla innego mężczyzny. Koniec. kropka. Pozbawiony wszystkiego, bo wszystko było wspólne. Nie miałem żadnej intercyzy, mówił w wywiadzie dla „Pani”.

Weronika Marczuk była bardziej oszczędna w komentowaniu rozstania. Wkrótce została jednak zamieszana w aferę korupcyjną i znowu było o niej głośno. Posługiwała się wtedy jeszcze podwójnym nazwiskiem, a to nie schodziło z pierwszych stron gazet. Po tym incydencie Cezary Pazura podjął o nie walkę. Wydał nawet oświadczenie, w którym zaprzeczył kontaktom i relacjom z byłą żoną i napisał, że żałuje, że musi je wciąż z nią dzielić. „Pazura w więzieniu, Pazura za kratami, Pazura w rękach CBA. Wisiało to na każdym kiosku. A przecież Pazura to ja. Już dużo wcześniej słyszałem, że ona nic mi nie zawdzięcza, bo gdyby miała innego faceta, być może byłaby szczęśliwsza. Mówię, dobra, jeżeli nic mi nie zawdzięczasz, to dlaczego posługujesz się moim nazwiskiem? Zależy mi na nim, bo pracowałem na nie ciężko wiele lat. I to nazwisko będzie kiedyś nosić moja ukochana żona i dzieci”, podkreślał wtedy w wywiadzie. Po incydencie Weronika opisała go w książce pt. „Chcę być jak agent”. Stwierdziła, że ma do byłego męża żal, bo nie okazał jej wsparcia w najtrudniejszych chwilach w życiu.

Nic nie wskazywało na tak dramatyczny koniec ich związku, kiedy poznali się w 1994 roku. Cezary Pazura był tuż po rozstaniu z pierwszą żoną, kiedy w Trójmieście poznał 23-letnią Ołenę Marczuk. Dziewczyna przyjechała do Polski z Ukrainy zaledwie trzy lata wcześniej. Nie znała wtedy języka polskiego, ale szybko znalazła pracę i wyszła za mąż za Polaka. Jej pierwsze małżeństwo nie przetrwało nawet roku. Ale kiedy poznaje znanego aktora zmienia imię na Weronika i przenosi się razem z nim do Warszawy. Para wzięła ślub cywilny i razem wychowywała Anastazję, córkę Cezarego z pierwszego małżeństwa. Dziewczynka podobno już po dwóch tygodni nazywała ją mamą. Aktor poczuł ulgę, w swojej autobiografii wyznał, że to między innymi ze względu na córkę zdecydował się na małżeństwo. „Mój mózg zaczął brać górę nad rozterkami serca i zdecydował, że zaryzykujemy. Że tak może będzie lepiej. Czy dla mnie i czy było? To już zupełnie inna sprawa. Ale wtedy tak poczułem. A dziecko zapytało, żeby tatusiowi było miło. Czy się zakochałem? Rozum i okoliczności podpowiadały, że tak. Dlaczego nie…”, napisał.

East News

Zobacz także: „Ona wykupiła bilet w jedną stronę. Zabraniając jej pić i ćpać, staniesz się jej największym wrogiem”. Cezary Pazura wyjawia bolesne sekrety swojego pierwszego małżeństwa…

Dopiero lata później spotkał miłość swojego życia, Edytę, wcześniej miał wątpliwości: „W 1995 roku jeszcze tego nie kumałem. W środku byłem lekko neurotycznym, bardzo samotnym Adasiem Miauczyńskim, na gwałt potrzebującym uczucia. Oraz matki dla dziecka. To była decyzja, świadoma decyzja, podyktowana wieloma czynnikami, choć dziś myślę, że zbyt szybko się na tamtą historię zdecydowałem. Resztę wszyscy znają”, zdradził. „Dzieciństwo Nastki składa się z dwóch faz — Żaneta, jej matka, a potem Weronika, która pojawiła się, gdy Nastka miała pięć lat. Potrzebowała matki, kobiety. Czułem to i widziałem, gdy wdrapywała się na kolana garderobianych, rwała do charakteryzatorek, rysowała mojej mamie laurki. I rozumiałem, że mężczyzna — choćby się skichał — nigdy nie stanie się kobietą. A macocha wniosła ze sobą pełnię znaczenia tego słowa i nawet jego brzmienia. Anastazja była więc zawsze czysta, zawsze zadbana, zawsze nakarmiona i dopilnowana, ale nigdy nie miała poczucia, że jest najważniejsza, wyjaśnia na kartach autobiografii Cezary Pazura. A później dodaje: „Weronika odeszła od nas, kiedy Nastka miała szesnaście lat”.

Obecnie była para nie utrzymuje kontaktów, ale atmosfera między nimi jest wciąż napięta. W programie „20m2 Łukasza” Cezary Pazura wspomniał o byłej żonie: „Jeżeli jesteś 12 lat z kimś i się z nim rozstajesz, to znaczy, że się nie znaliście jednak, na tym to polega. Akurat coś wygasa, coś się zmienia i nagle z bliskiego człowieka robi się dla ciebie ktoś obcy. Ty widzisz w oczach tego człowieka, że jesteś dla tego człowieka obojętnym. To jest najbardziej bolesne”, mówił jeszcze trzy lata temu...

Reklama

Zobacz także: Cezary Pazura jako dziecko padł ofiarą brutalnej napaści! „Złamał mi żebra, usłyszałem ich głuchy trzask”

Reklama
Reklama
Reklama