Avicii przeznaczył fortunę na cele charytatywne!

Nagła śmierć szwedzkiego DJ Avicii wstrząsnęła tysiącami jego fanów. Zaledwie kilka dni temu rodzina zmarłego 28-letniego muzyka ujawniła, że Tim Bergling popełnił samobójstwo. Po jego śmierci na jaw wychodzą nowe zaskakujące fakty. Wiadomo już na co jeden z najlepiej zarabiających DJ-ów na świecie przeznaczał olbrzymie sumy pieniędzy.

Avicii był bardzo zaangażowany charytatywnie

Jego piosenki zna każdy – wielokrotnie docierały do pierwszych miejsc list przebojów. Właśnie dlatego Avicii był jednym z najlepiej zarabiających DJ-ów na świecie. Jego majątek szacuje się na około 80 milionów dolarów. Nic dziwnego, skoro za jeden koncert zarabiał nawet 250 tysięcy dolarów! Pieniądze nie zawróciły mu w głowie. Wiele razy podkreślał, że tak naprawdę ich nie potrzebuje. „Kiedy masz nadmiar pieniędzy, których nie potrzebujesz, najbardziej sensowną, ludzką i całkowicie oczywistą rzeczą jest oddać je ludziom w potrzebie”, powiedział w jednym z wywiadów. Zgodnie z tą zasadą przekazywał ogromne kwoty na działalność charytatywną. Daily Mail podaje, że w 2012 roku przekazał na przykład cały milion dolarów fundacji zajmującej się problemem głodu w USA, Feeding America. Po pewnym czasie ponownie wsparł fundację, tym razem milionem funtów. Rok później z kolei wpłacił kilka milionów euro na konto szwedzkiej organizacji Radiohjälpen.

Fakt, że problemy społeczne nie są mu obojętne, pokazywał także w swoich utworach. W 2015 roku poruszył kwestie przemocy i handlu ludźmi w teledyskach do swoich utworów Pure Grinding oraz For a Better Day.

Przypomnijmy, że Avicii zmarł 20 kwietnia 2018 roku w Omanie. Muzyk od 2012 roku zmagał się z problemami zdrowotnymi. Przeszedł wtedy zapalenie trzustki wywołane nadmiarem alkoholu. W 2016 roku zawiesił koncertowanie. Niestety przyczyną śmierci nie były ani kwestie zdrowotne, ani alkohol, lecz samobójstwo. „Zmagał się z myślami na temat sensu, życia i szczęścia. Ale nie dał już rady. Chciał spokoju. Nie był stworzony do życia w biznesowej machinie, w której przyszło mu żyć. Był wrażliwym chłopakiem, który kochał swoich fanów, ale onieśmielała go sława”, napisała rodzina w oficjalnym komunikacie.