Reklama

Danuta Wałęsa, była Pierwsza Dama, długo pozostawała w cieniu swojego męża Lecha Wałęsy. Choć dotychczas stała na uboczu, dla Polek stała się przykładem siły i ogromnej odwagi, jakiej wymagało od niej poświęcenie się rodzinie. „Zostałam sama z ośmiorgiem dzieci. czasem zastanawiam się, jak dałam rade. Przecież ja co dwa lata rodziłam dziecko! Byłam wiecznie zmęczona”, mówi w najnowszym wywiadzie dla Urody Życia. W tym roku skończyła 70 lat, a wraz z mężem lada dzień będzie świętować 50. rocznicę ślubu, ale mówi wprost: „Małżeństwem byliśmy tak naprawdę tylko 11 lat”. Danuta Wałęsa, żona Lecha Wałęsy, ujawnia kulisy życia z byłym prezydentem.

Reklama

Danuta Wałęsa o małżeństwie z Lechem Wałęsą

Żona Lecha Wałęsy, była pierwsza dama. Mama ośmiorga dzieci: Bogdana, Sławomira, Przemysława (który zmarł tragicznie w 2017 roku), Jarosława, Magdaleny, Anny, Marii Wiktorii i Brygidy. Dla wielu kobiet w Polsce była i jest symbolem siły i niezłomności. Miała 20 lat, gdy wyszła za Lecha Wałęsę, wtedy zwykłego elektryka ze Stoczni Lenina. Długo mieszkali w 30-metrowym mieszkaniu, spali na materacach, ale to właśnie Danuta Wałęsa uważa za najszczęśliwsze chwile w swoim życiu: „Choć męża co chwilę wyrzucali z pracy, a ja byłam albo w ciąży, albo właśnie urodziłam kolejne dziecko, to uważam, że był to dla nas najlepszy czas. Bo byliśmy razem. Było biednie, ale byliśmy rodziną”, mówi w rozmowie z Magdaleną Żakowską dla Urody Życia.

Chwilę później Lech Wałęsa rzucił się w wir polityki. Został działaczem związkowym, był inwigilowany przez władze PRL-u, zwolniony z pracy w 1976 i wielokrotnie aresztowany. W tym czasie Danuta Wałęsa sama zajmowała się dziećmi i domem. dziś była pierwsza dama w mocnych słowach podsumowuje małżeństwo z byłym prezydentem: „Teoretycznie 8 listopada będziemy obchodzić z mężem 50 rocznicę ślubu, ale tak naprawdę małżeństwem byliśmy tylko 11 lat. Bo od Sierpnia '80 jego w zasadzie interesowała już tylko polityka.W jakimś sensie ojciec opuścił nasze dzieci i odszedł wtedy od rodziny. Trochę stał się w naszym domu gościem. A jak już był, to nie lubił słuchać o problemach”, opowiada.

„Marzyłam o tym, żeby wrócił nie tylko dla siebie, także dla dzieci - żeby poczuły wreszcie, że mają ojca. Ale mąż nie potrafi odciąć się od polityki. Ma swój świat, który wciągnął go jak narkotyk (...). Marzenie się nie spełniło, a tajemnicą pozostaje dla mnie dlaczego on nie chciał w jakiś sposób podzielić się z nami swoim czasem. Dziś już tylko ze mną mieszka”, wyjawia Danuta Wałęsa w rozmowie z Magdaleną Żakowską dla Urody Życia.

Z perspektywy 70 lat wspólnego życia była pierwsza dama pogodziła się z tym, jak wygląda jej życie, które: „trzeba brać takim, jakie jest. Nie rozczulać się za bardzo nad sobą. Przez kilka lat po ukazaniu się książki jeszcze walczyłam. Prosiłam, tłumaczyłam, krzyczałam, płakałam. Miałam nadzieję, że dotrze do męża, że możemy żyć inaczej - wychowaliśmy dzieci, wnuki też już wyrosły i nareszcie możemy żyć już tylko dla siebie. Nie udało się. Trudno. Trzeba żyć dalej”, mówi.

Reklama

Dziś Danuta Wałęsa przede wszystkim stawia na siebie. „dziś robię już tylko to, co sprawia mi przyjemność”, zdradza, ale nie przekreśla przeszłości, bo jak mówi w wywiadzie dla Urody Życia: „Ja potrzebuję silnych bodźców, emocji, wrażeń. Bycie z Wałęsą dało mi takie życie. A nawet trochę więcej. i Za to jestem wdzięczna”.

East News, VIVA!
WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama