Reklama

Król odrodzonej Polski Władysław Łokietek nawet po śmierci nie mógł zaznać spokoju. Na władcy do dziś ciążą poważne oskarżenia. Podobno „naśladując swoje rycerstwo nastawał na cześć dziewic i matron”. O pastwienie się nad kobietami posądzany jest od lat. Czy znamy prawdę?

Reklama

Władysław Łokietek oskarżany o agresję wobec kobiet

Szeroko znane są opinie o lubieżności Władysława Łokietka, który nie tylko wdawał się w liczne romanse z kobietami, ale również miał zmuszać je do kontaktów. Podobno oskarżenia wobec władcy sformułowano jeszcze za jego życia oraz spisano w „Roczniku kapituły poznańskiej”. Rzekomo w notatce umieszczonej pod rokiem 1299 istnieje zarzut wobec młodego króla, który miał dopuścić się brutalnego gwałtu na kobietach, a ponadto za dokonane czyny obłożono go ekskomuniką.

Okazuje się, że podobna notatka jednak… nie istnieje. Tekst miał za to krytykować władzę Władysława Łokietka oraz „swawole rycerzy”, które miały miejsce podczas jego rządów właśnie. Władca bowiem miał widoczny problem ze zdyscyplinowaniem swoich sił zbrojnych. Całe dekady później, już po jego koronacji a nawet śmierci, stary biskup Poznania Jan Łodzia zeznawał na ten temat na procesie polsko-krzyżackim. Według biskupa książę „nie był dobrym szafarzem sprawiedliwości”. Władysław Łokietek miał być niechętny do poskromienia rycerzy, którzy dopuszczali się gwałtów i rozbojów, a wśród nich nie brakowało rozbójników i przestępców. Właśnie w taki sposób znajdowali ujście dla swojego okrucieństwa…

Choć opinie biskupa były bardzo ostre, nie odnosiły się one bezpośrednio do księcia. W swoich twardych osądach nie zarzucał mu przestępstw na tle seksualnym tak jak jego rycerzom, a jedynie zły zarząd. Trudno natomiast ukryć fakt, że współcześnie za brak reakcji i bierność względem krzywdy zranionych kobiet Władysław Łokietek mógłby być sądzony prawnie. Jednak kto jako pierwszy zarzucił królowi tak haniebne czyny?

Czytaj także: To był największy romans w polskiej monarchii. Historia miłości króla Jana III Sobieskiego i królowej Marysieńki

Czy Władysław Łokietek był gwałcicielem?

„Naśladując rycerstwo gwałcił dziewice i szlachetnie urodzone niewiasty” - tak właśnie o Władysławie Łokietku pisał Jan Długosz, wysnuwając pierwsze poważne posądzenie wobec nie tylko wobec sił zbrojnych, ale również samego władcy. Kronikarz tworzył przeszło stulecie po śmierci króla i znany był z naginania faktów do swoich interpretacji… „Książę Władysław, uwikłany w romanse, prowadził rozwiązłe życie” sugerował dziejopis insynuując, że szedł w ślady swoich rycerzy i podobnie jak oni, znęcał się nad niewinnymi kobietami. Nie chodziło już o bierność względem ich czynów, a najzwyczajniej bezpośredni zarzut licznych przestępstw na tle seksualnym.

Nie istnieją jednak dobre argumenty popierające założenie Jana Długosza o Łokietku, który miał być gwałcicielem. Kronikarzowi pasowały one po prostu do życiorysu władcy, a seksualne przestępstwa pozwoliły ułożyć mu losy króla na wzór żywotów świętych. W głowie pisarza prawdopodobnie doskonale wybrzmiewała opowieść o rozpustnym, okrutnym władcy, który za życia dopuszczał się haniebnych czynów, a którego pod koniec życia spotkała kara. Opuszczony przez wszystkich miał odbyć pokutę za swoje grzechy, pokornie znosząc wszystkie nieszczęścia... Historia miała dobrze brzmieć, i chociaż Jan Długosz boleśnie podważył dobrą renomę władcy, tak uzyskał atrakcyjny efekt z efektownym zakończeniem, z którego mógł być zadowolony aż do śmierci.

Źródło: WielkaHistoria.pl

Sprawdź również: Polskie królowe, które całe życie stały w cieniu mężów. Zmarły po cichu i w wielkim bólu…

TOMASZ WIERZEJSKI/FOTONOVA
Reklama

Władysław Łokietek

Reklama
Reklama
Reklama