Księżna Diana zginęła na zlecenie księcia Karola?! Zaskakujące informacje ujrzały światło dzienne!
Odtajniono królewskie akta!
Choć od tragicznej śmierci księżnej Diany mijają już 23 lata, to wciąż pojawiają się teorie spiskowe na temat tej dramatycznej nocy. Wypadek samochodowy, w którym zginęła królowa ludzkich serc na zawsze odmienił oblicze brytyjskiej rodziny królewskiej. Nic więc dziwnego, że po śmierci DIany szybko pojawiła się masa teorii spiskowych, mających wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia. O zorganizowanie wypadku podejrzewano rodzinę królewską, szczególnie księcia Filipa, później pisano, że był to zamach na tle rasowym. Teraz jeden z tabloidów przypomina, że o śmierć Diany osądzano także księcia Karola. Zniknięcie księżnej Walii rozwiązało wszystkie jego problemy… Dlaczego nie stwierdzono jego winy?
Czy książę Karol zabił księżną Dianę?
Tragiczna śmierć księżnej Diany wciąż rodzi wiele pytań. Mimo licznych podejrzeń i teorii spiskowych, nie znaleziono dowodów na to, że za śmierć królowej ludzkich serc odpowiada ktoś inny niż hotelowy ochroniarz, który rozbił mercedesa o betonowy słup pod Sekwaną. Pędził ponad sto kilometrów na godzinę, a siedząca na tylnym siedzeniu Diana nie miała zapiętych pasów. Mimo to każdego roku ujawniane są nowe szczegóły, dotyczące tego tragicznego zdarzenia, do którego doszło 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu.
Jakiś czas temu przypomniano, że tajne służby brytyjskie prowadziły teczki na temat każdego członka rodziny królewskiej. Taką teczkę założono także Dianie, a zawierała ona wszelkie informacje na jej temat. Jak pisze Marek Rybarczyk w książce Skandale angielskich dworów, po śmierci Diany: „tajne brytyjskie służby mogły z ulgą zamknąć teczkę Diany i zdemontować podsłuchy. Królowa była głęboko zszokowana. Nie mogła uwierzyć, że agenci nie maczali rąk w wypadku. Ale był i inny aspekt, o którym odważnie pisze Davies: „Odczuwała ulgę, że z ciała brytyjskiej monarchii udało się wyrwać cierń. Niektórzy z jej otoczenia mówili nawet, że śmierć Diany była jak usunięcie tkanki dotkniętej rakiem. Tak poważna była wówczas sytuacja”, czytamy.
Nie dało się jednak nie zauważyć, że śmierć Diany rozwiązała wszystkie problemy księcia Karola. Traktowany był wówczas jako czarna owca rodziny Windsorów. To jego osądzano o rozpad małżeństwa z Dianą, wyzywano od zdrajców, ale i... głupców. Znieważano go nie tylko za to, jak traktował księżną Walii, ale także otwarcie wątpiono w to, czy kiedykolwiek będzie nadawał się na króla Wielkiej Brytanii. Napiętnowany rozwodnik za sprawą śmierci Diany z dnia na dzień zmienił się w godnego współczucia wdowca i mężczyznę, który musi wziąć na własne barki wychowanie dwóch synów. Wszyscy Brytyjczycy współczuli mu i jego synom ogromnej tragedii.
Wielu zwróciło jednak też uwagę na to, że Karol wreszcie mógł poważnie zacząć myśleć o ślubie z ukochaną Camillą Parker-Bowles. Istotna stała się dla niego też kwestia przyszłego panowania. Brytyjczycy za sprawą współczucia zmienili zdanie na jego temat, twierdząc że skoro tak świetnie poradził sobie w kwestii wychowania synów, to i świetnie poradzi sobie w roli króla.
Mimo to teoria spiskowa, że to Karol odpowiada za śmierć Diany, wciąż krąży po sieci. Plotki podsyciła przed laty dziennik Daily Mirror, który opublikował list, jaki dziesięć miesięcy przed śmiercią Diana napisała do zaufanego kamerdynera Paula Burella. Z listu wynikało, że księżna boi się o życie i przypuszcza, że ktoś próbował uszkodzić hamulce w jej samochodzie.
Dokumentacja z 1999 roku dotycząca zdarzenia, sporządzona przez francuskich urzędników wykazała jednak, że za śmierć Diany odpowiada wiele czynników. Żaden z nich nie dotyczy jednak tego, by książę Karol w jakikolwiek sposób był zamieszany w zamach na życie DIany. Za głównego sprawcę uważa się kierowcę, który był nietrzeźwy w momencie wypadku i stracił panowanie nad pojazdem po przekroczeniu dozwolonej prędkości. Przypomnijmy, że poziom alkoholu we krwi kierowcy był prawie trzykrotnie wyższy niż dopuszczalny we Francji limit. Diana nie miała także zapiętych pasów bezpieczeństwa, co jak pamiętamy, mogło uratować jej życie. Niestety obrażenia były zbyt poważne...