Reklama

Niektórym fanom trudno jest pogodzić się z faktem, że ich idol odszedł. Szczególnie taki idol, jak Elvis Presley, uwielbiany przez miliony na całym świecie. Król rock’n’rolla zmarł po rozległym zawale serca w 1977 roku, ale nie brakuje teorii spiskowych, że artysta zainscenizował własną śmierć... Jedni uważają, że to bzdura, ale inni skłonni są uwierzyć, że Elvis rzeczywiście żyje. Jak jest naprawdę?

Reklama

Elvis Presley żyje. Teorie spiskowe

Elvis Presley zmarł 16 sierpnia 1977 we własnej posiadłości Graceland w Memphis, na dzień przed planowanym rozpoczęciem kolejnej trasy koncertowej. Nieprzytomnego artystę znalazła jego ówczesna partnerka, Ginger Alden. Miał 42 lata.

Pierwsze pogłoski o upozorowanej śmierci pojawiły się zaraz po jego pogrzebie. Kuzyn Presleya, Gene Smith, był zakłopotany podczas ceremonii. „Spojrzałem na jego ręce. Nigdy ich nie chronił, więc miał pęcherze na dłoniach, stwardniałe kostki. Jego baki po prawej wyróżniały się rozmiarem. W trumnie włosy wyglądały jakoś inaczej. Jak przyklejone. A skóra na jego rękach była gładka, jak u noworodka. Na jego czole były ślady, jakby potu. Od potu lub kleju, nie wiem. Ale nie przypominał siebie. Absolutnie”, mówił.

Co ciekawe, fani Elvisa nie mogli uczestniczyć w pogrzebie, więc nikt nie widział jego ciała. A biografowie artysty sprawdzili wszystkie rzeczy w jego domu i nie znaleźli najcenniejszych dla artysty przedmiotów, w tym zdjęć matki i córki, które były dla niego bardzo ważne.

Jak wskazują niektóre źródła, kochanka artysty zaledwie dzień po jego śmierci znalazła w skrzynce list z dołączoną róża, podpisany przez tajemniczego El Lancelota. To pseudonim Elvisa, o którym wiedziała tylko ona. Czy w ten sposób Presley chciał jej coś przekazać? Tego nigdy nie ustalono.

Hal Wallis Productions/East News

Czy Elvis Presley żyje?

Pisarka Gail Brewer-Giorgio odkryła, że artysta miał brata bliźniaka. Jesse Garon Presley urodził się martwy, ale bliscy postanowili upamiętnić drugiego syna, nadając Elvisowi drugie imię. Kiedy na akcie urodzenia napisano „Elvis Aaron Presley”, rodzice poprosili o nowy dokument, z imionami „Elvis Aron”. Brewer-Giorgio zauważyła ten błąd na nagrobku piosenkarza – rzekomo sam Presley nalegał na to, nie chcąc pisać swojego prawdziwego imienia na grobie.

Gail ujawniła również, że niedługo przed swoją śmiercią, gwiazdor pobrał milion dolarów z konta i zabrał akt zgonu, na którym widniał jego podpis. Grafolog, który zbadał dokument, napisał: „Porównywałem pismo z aktu zgonu z listem Elvisa do prezydenta Nixona. Nachylenie czcionki, odstępy między literami i słowami, wielkość liter, osobliwości pisowni – są identyczne. Po dokładnych badaniach mogę śmiało powiedzieć, że oba dokumenty zostały napisane przez jedną osobę”.

Krótko po śmierci Elvisa plotkowano, że był widziany na lotnisku w Memphis. Miał posługiwać się imieniem John Burroughs i lecieć do Argentyny, w ramach programu ochrony świadków. Istnieje bowiem założenie, że Presley był dobrowolnym agentem federalnym Stanów Zjednoczonych i zbierał informacje o mafii narkotykowej, ale coś poszło nie tak. Z tego powodu po prostu „zniknął”. Ta teoria wyjaśnia, dlaczego wiele dokumentów dotyczących śmierci piosenkarza nadal ma status sekretnych, i dlaczego nie wykonano żadnych pośmiertnych zdjęć ciała.

Elvis Presley nagrania po śmierci

Fani muzycznego króla się nie poddają, i co jakiś czas udostępniają nowe dowody, które mają wskazywać, że Presley żyje. W ciągu kilkudziesięciu lat „widziano” go w różnych miejscach, ale, oczywiście, nigdy nie udowodniono, że artysta żyje.

To nagranie, które powstało cztery lata po jego śmierci, wzbudza emocje do dziś. Eksperci potwierdzili, że jest to głos Elvisa. Co więcej, mężczyzna mówi, że musiał upozorować własną śmierć, ponieważ był zmęczony popularnością. Przeprowadził się na wyspę i podróżował, zmieniając swój wygląd za pomocą brody.

Reklama

Inne nagranie, tym razem z Graceland, ma udowadniać, że Presley sam opiekuje się swoją posiadłością. Fani widzą szereg podobieństw między królem rock’n’rolla i mężczyzną, który sprząta w ogródku, a chodzi im o sposób poruszania się i posturę ciała. Osoba, która dodała wideo, zwraca też uwagę na zabawny fakt: kiedy nieznajomy zbliża się do kamery, pokazuje znak „V”, zwycięstwa. Czy robi to nieświadomie, czy chce coś przekazać? Na to pytanie nikt nie udzielił odpowiedzi.

Reklama
Reklama
Reklama