Courtney Cox opowiedziała o operacjach plastycznych

1 z 7

Pamiętacie, Monikę z kultowego serialu „Przyjaciele”? Czy coś jeszcze zostało z uroczej brunetki, o niebieskich oczach i olśniewającym uśmiechu, jaką była Courtney Cox, gdy przez 10 lat wcielała się w rolę pedantycznej, lekko stukniętej kucharki?

Medycyna estetyczna

Aktorka nigdy nie ukrywała, że chętnie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Gdy w 2010 roku po 13 latach rozpadło się jej małżeństwo z aktorem Davidem Arquette aktorka wyraźnie zaczęła ingerować urodę. A może przyczyną nie był sam rozpad ich małżeństwa, ale to, w kim zakochał się mąż aktorki? A zakochał się w 20 lat młodszej od Courtney dziennikarce Christine McLarty.

Nowa twarz

Z biegiem lat twarz Courtney Cox zmieniała się coraz bardziej. Szczególnie w 2013 fani przecierali oczy ze zdumienia. Osoba, która pojawiała się na publicznych imprezach w niczym nie przypominała tej dziewczyny, która grała Monikę.
I nie chodziło tylko o idealnie gładkie czoło, bez ani jednej zmarszczki, czy wypełnione usta, ale o to, że w ogóle zmieniły się jej rysy twarzy.

Rezygnacja

Na szczęście, w przeciwieństwie do koleżanki po fachu Nicole Kidman, Courtney Cox opamiętała się.
W program „Runing Wild with Bear Grylls” wyznała:

„Zrobiłam rzeczy, których żałuję. Na szczęście „te rzeczy” rozpuszczają się i znikają. To dobrze, bo nie wyglądałam wtedy najlepiej”. Co się więc stało, że aktorka zrezygnowała z ukochanego botoksu, zabiegów laserowych i chirurgicznych? Po prostu zauważyła, że przestaje wyglądać jak Courtney Cox. „Zauważyłam, że w trakcie pogoni za młodością zatraciłam siebie”.

Zapewne gdyby mogła, przy pomocy medycyny estetycznej wróciłaby do wyglądu sprzed lat, ale niestety jest skazana na czas, bo jak sama przyznała, na szczęście efekty po niektórych zabiegach znikają.