Reklama

Choć książę George i księżniczka Charlotte są ulubieńcami mediów na całym świecie, urocze dzieci to także małe urwisy. Fotografom udało się kilka razy uchwycić, jak George robi niezadowolone miny, gdy nudzi się na oficjalnych uroczystościach. Wydawało się jednak, że dwuletnia Charlotte ma spokojniejszy charakter. Ojciec rodzeństwa, książę William, zdradza teraz, że księżniczka wcale nie jest taka grzeczna i zanosi się na to, że w przyszłości będzie sprawiać kłopoty…

Reklama

Księżniczka Charlotte sprawia kłopoty wychowawcze?

William odwiedzał niedawno szpital w Liverpoolu, gdzie podczas rozmowy pacjenci pytali go o dzieci. Wcześniej w jednym z wywiadów William określił córeczkę jako „małą radość z nieba”, lecz teraz stwierdził, że jak każdy ojciec martwi się o córkę i wydaje mu się, że starsza Charlotte wcale nie będzie taka bezproblemowa jak teraz.

Skomentował także niedawny pierwszy dzień szkoły syna: „Jednocześnie rodzice są w powodzi łez, a dzieci czują się absolutnie w porządku”. Następca tronu wyznał jednak, że opieka nad dwójką dzieci to prawdziwe wyzwanie i odpowiedzialność, szczególnie kiedy George jest w pobliżu.

„George rządzi w ich zabawach, ale Charlotte nie ustępuje mu kroku”, zdradził. „George to mała małpka”, dodał później. Mały książę potrafi już wyrażać własne zdanie i się buntować. Podczas wizyty w Polsce był niezadowolony z tego, że po raz kolejny ubrano go zgodnie z tradycją w krótkie spodenki. „Jest zmęczony tym, że nie może ubrać się jak inni chłopcy. Krzyczał, że szorty są głupie i chce wyglądać jak tatuś”, podały wtedy media.

Para książęca spodziewa się teraz trzeciego dziecka. Przed oficjalnym oświadczeniem Kate dała wskazówkę na ten temat w Polsce. Kiedy wręczony im został prezent dla dzieci, zażartowała: „Będziemy musieli mieć więcej dzieci!”. Księżna jest obecnie w trzecim miesiącu ciąży i tak jak poprzednio nie czuje się dobrze.

Reklama

Cierpi na nasilone poranne mdłości i przez większość czasu odpoczywa w łóżku. Obowiązek opieki nad pozostałą dwójką spadł w większej mierze na Williama. Para książęca chce, by ich pociech miały w miarę normalne dzieciństwo, dlatego nie zatrudniają całego sztabu niań.

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama