Reklama

Pod koniec marca Kasia Kowalska umieściła w sieci pełne emocji wideo, na którym poinformowała, że jej córka mieszkająca w Wielkiej Brytanii miała problemy z oddychaniem i trafiła do szpitala. Przekaz od artystki sugerował, że Ola Kowalska stała się ofiarą koronawirusa – choć trzeba przyznać, że konkretne słowa na ten temat nie padły. Dziś wiadomo, że 22-latka cierpiała na inną chorobę, co rozpoczęło hejt w sieci…

Reklama

Ola Kowalska z przekazem do krytykujących ją osób

Zamieszanie wokół powodu hospitalizacji córki Kasi Kowalskiej sprawiło, że zarówno na nią, jak i na 22-latkę spadło wiele nieprzychylnych komentarzy. „„Kochani, bardzo wam współczuję. Wszyscy jesteśmy tacy zawiedzeni, no jak można w czasie epidemii jednego wirusa prawie umrzeć od innego... Przecież to niesprawiedliwe, najpierw podejrzewają lekarze, że to ten, a później mówią, że nie ten, okropieństwo! Przecież teraz nasze łzy i modlitwy straciły na wartości... Jak śmiałaś córeczko zachorować jednak na coś innego!? Piszą do ciebie pełni troski rodacy” , pisała na swoim Instagramie piosenkarka i dodała, że Olę czeka około dwóch miesięcy rehabilitacji.

W innej, pełnej emocji publikacji w sieci wokalistka wstawiła zdjęcie koszulki, na której napisała „Możecie mówić o mnie bzdury, ale bądźcie tak mili i odpie***lcie się i zostawcie moją córkę w spokoju". To efekt kolejnych komentarzy, które zamiast dodawać artystce otuchy w trudnym czasie, to sugerowały, że jest oszustką. Czarę goryczy przelał fakt, że Kasia Kowalska, która apelowała o pozostanie w domach, dała koncert na jednym z ciechanowskich osiedli…

Sprawę w końcu postanowiła skomentować Ola Kowalska. 22-latka zrobiła to w swój, niedosłowny sposób. Początkująca projektantka zamieściła na Instastories króciutkie wideo z tańczącym mężczyzną. Filmik został podpisany „podczas, gdy Wy hejtujecie”. Według internautów nagranie miało sugerować, że Ola nie przejmuje się komentarzami i wciąż ma dobry humor.

Reklama

To oraz szybki powrót do zdrowia to jedyne, czego życzymy dziś Oli. Reszta na pewno sama się ułoży.

Screen z Instagrama Oli Kowalskiej
Mateusz Stankiewicz/AF Photo
Reklama
Reklama
Reklama