Córeczka Weroniki Rosati idzie w ślady mamy! Elizabeth zagrała w filmie!
„Reżyserzy byli nią zachwyceni”
Weronika Rosati związała swoje życie z aktorstwem. Gwiazda nie ukrywa, że to nie jest łatwy zawód. Wciąż musi się z czymś mierzyć – walczy o role, kontrakty… Weronika Rosati zagrała wiele świetnych ról, m.in. te w PitBullu czy Obławie. Chociaż aktorstwo jest dla niej bardzo ważne, to dziś spełnia się przede wszystkim w jednej, najważniejszej roli – mamy. Od kiedy na świecie pojawiła się jej córeczka, Elizabeth dla Weroniki Rosati wszystko stało się jasne. Czy chciałaby, żeby w przyszłości także związała się z aktorstwem? Okazuje się, że pociecha gwiazdy idzie w ślady mamy! Postawiła już swoje pierwsze kroczki przed kamerą! Jak jej poszło?
Weronika Rosati o córeczce
Elizabeth ma już trzy latka. Dziewczynka rośnie jak na drożdżach. Weronika Rosati poświęca jej cały swój czas i uwagę. Pociecha podgląda mamę także podczas pracy. I niewkluczone, że wkrótce pójdzie w jej ślady. Miała już ku temu okazję!
„Tak, zagrała w dwóch (filmach, przyp. red). Reżyserzy byli nią zachwyceni, ale to był przypadek – od razu mówię i ona nie jest pod swoim imieniem i nazwiskiem. Okazało się, że dziecko, które było na planie i z którym miałam mieć interakcje, nie do końca się sprawdzało. Reżyser zapytał mnie wtedy, czy nie mam małej na dole, a ja: „No, mam”. To był przypadek ”, mówiła aktorka w rozmowie z Pomponik.pl.
Czy Weronika Rosati chciałaby, żeby Elizabeth związała swoją przyszłość z aktorstwem?
„Niestety, widzę, że już ją ciągnie w tym kierunku, ale mam nadzieję, że będzie się trzymać jak najdalej od tego”, dodała gwiazda. ,,Mój zawód jest pełen rozczarowań. Dodatkowo więcej jest odrzucenia niż sukcesu. To jest bardzo ciężkie, bo ról dla kobiet jest mniej niż dla mężczyzn. U kobiet niestety ocenia się wszystko. Jest też utrata prywatności", dodała aktorka w rozmowie z Pomponikiem.
Czy Weronika Rosati nadając córeczce imię po słynnej aktorce złotej ery Hollywood, Elizabeth Taylor, nie bała się, że w pewien sposób to naznaczy jej przyszłość? Okazuje się, że kiedy Eli miała dwa miesiące, menedżer i przyjaciel Weroniki Rosati odkrył w niej potencjał. Od razu zaproponował casting.
„Nie spodobało mi się to, ale tak naprawdę, cokolwiek sama wymyśli, będzie dobre – niech tylko będzie w tym szczęśliwa. Jeśli zdecyduje się zostać aktorką, będzie miała trudne życie. To jest niewdzięczny zawód, który polega w dużej mierze na ciągłych rozczarowaniach, radzeniu sobie z porażkami na castingach, poczuciem, że niewiele naprawdę zależy od ciebie, ciągłym czekaniu”, mówiła w 2018 roku Magdalenie Żakowskiej w wywiadzie dla Urody Życia.