Walczy z nieuleczalną chorobą, usunęła się w cień. Celine Dion powraca w wielkim stylu na premierze swojego filmu
Gwiazda olśniła wszystkich!
Celine Dion w ostatnich latach mierzy się z nieuleczalną chorobą, która sprawiła, że musiała zrezygnować z kariery wokalnej. Śpiew był dla niej najcenniejszą rzeczą na świecie. O tym, jak wygląda teraz jej życie, opowiada najnowszy film dokumentalny wyprodukowany przez Amazon Prime, który wczoraj miał swoją uroczystą premierę. Wokalistka pojawiła się na wydarzeniu, zachwycając wszystkich. Fani byli poruszeni, a ona sama niezwykle wzruszona. Jej historia staje się prawdziwą legendą...
Celine Dion zachwyciła na premierze swojego filmu
Wczoraj w Nowym Jorku miała miejsce uroczysta premiera filmu realizowanego przez Amazon Prime pt. "I'am: Celine Dion". Dokument opowiadający o karierze i chorobie jednej z największych wokalistek na świecie już jest prawdziwym hitem nie tylko wśród fanów Celine. Gwiazda również pojawiła się na wydarzeniu, olśniewając urodą i wyglądem. Celine Dion wybrała z tej okazji biały komplet, spódnicę i koszulę, a rozpuszczone blond włosy dodawały jej blasku i dziewczęcości. Wyglądała świeżo, pogodnie i wyjątkowo. Fani czekali na moment, kiedy zobaczą ją w takim wydaniu. Wokalistka od miesięcy unika publiczych występień, a w filmie opowiedziała, co przeżyła w ostatnim czasie i jak ogromnie trudne emocje jej towarzyszą. Nie zabrakło łez, smutku i wzruszeń. Celine to prawdziwa ikona, która nawet mimo choroby będzie miała za sobą rzeszę wspierających fanów.
Celine Dion o swojej chorobie
W grudniu 2022 roku u Celine Dion zdiagnozowano zespół Moerscha-Woltmanna, nazywany potocznie zespołem sztywnego człowieka. To niezwykle rzadka, genetyczna choroba, której główne objawy to nagłe i niekontrolowane skurcze mięśniowe oraz sztywność tułowia i kończyn. Niestety, w przypadku Celine, również strun głosowych. Choroba zabrała jej to, co najcenniejsze - cudowny głos.
"Mam do wyboru dwie opcje. Albo będę trenować jak sportowiec i bardzo ciężko pracować, albo się wyłączę i to będzie koniec - zostanę w domu, będę słuchać swoich piosenek, stać przed lustrem i śpiewać sama do siebie" - powiedziała artystka w wywiadzie dla "Vogue".
Celine ma ogromne wsparcie ze strony rodziny - synów i siostry. Gdyby nie oni oraz przyjaciele, byłoby jej bardzo trudno. Przyznaje, że każdy dzień to ponowna walka.
"Pracuję nad palcami u rąk, kolanami, łydkami, ale także nad śpiewem i głosem. (...) Wiem, że muszę nauczyć się z tym żyć i przestać zadawać sobie pytania. Na początku wciąż pytałam sama siebie: 'Dlaczego właśnie ja? Jak to się stało? Co źle zrobiłam i czy to moja wina?" - mówiła.
Celine wprost mówi o tym, że liczy na cud i ponownie będzie mogła zaśpiewać na scenie... Tego jej wszyscy bardzo życzymy.