„Nie zdążyłam wziąć dziecka w ramiona, a już było w telewizji”
Celine Dion opowiedziała o cieniach sławy…
Pierwsze kroki na muzycznej scenie stawiała jako mała dziewczynka. Celine Dion, właścicielka anielskiego głosu, trzyoktawowego mezzosopranu, podbiła serca milionów słuchaczy. Wokalistka dziś jest jedną z największych gwiazd muzyki na świecie. W najnowszym wywiadzie gwiazda postanowiła opowiedzieć o cieniach sławy.
Celine Dion o cieniu popularności
Kanadyjska piosenkarka była gościem programu Jamesa Cordena Carpool Karaoke. Fani są zachwyceni jej wystąpieniem. Celine Dion udowodniła, że posiada niesamowity dystans i poczucie humoru. Nie zabrakło niespodzianek! Gwiazda wykonała wspólnie z Cordenem swój hit My Heart Will Go On. Odtworzyli też kultową scenę z Titanica na brzegu sztucznego jeziora w Las Vegas. Wcześniej wokalistka rozdawała przechodniom kilka par swoich butów, których ma aż… 10 tysięcy par.
„Mam miejsce w Las Vegas, nazwijmy to magazynem. Jest skomputeryzowany, ja naciskam przycisk i otwierają się drzwi”, wyjawiła.
A jak Celine Dion czuje się z tym, że jest jedną z największych gwiazd? W rozmowie z dziennikarzem Celine Dion wyznała, że czasami trudno jest jej się odnaleźć w show-biznesie, zaznaczyć granicę prywatności. Niestety oprócz wielu pozytywnych aspektów, sława ma również ciemne strony. Chociażby jej ślub był transmitowany na żywo przez jedną ze stacji. Celine Dion wróciła wspomnieniami do swojej ciąży i pierwszego porodu. Zanim jeszcze zdążyła przytulić swojego synka Rene-Charlesa Diona Angelila, zobaczyła go na ekranie telewizora. To było dla niej wstrząsające przeżycie.
„Jak rodziłam pierwsze dziecko, byłam w pokoju, gdzie był telewizor. Ujrzałam w nim doktora, który ogłaszał na żywo w telewizji, że urodził mi się piękny, zdrowy chłopiec, który waży 7 funtów i 8 uncji. Pomyślałam sobie: moje dziecko jest w telewizji, a ja nawet nie miałam go jeszcze w swych ramionach... Wyłączyłam telewizor”, wyznała.