Był w ciężkim stanie, odwoływał koncerty. Teraz Stanisław Sojka zachwycił na scenie w Opolu
Artysta wrócił do formy!
Stanisław Sojka to jeden z najwybitniejszych polskich muzyków. Jakiś czas temu fani drżeli o jego zdrowie, koncerty artysty były odwoływane. Dziś Sojka powrócił na scenę w Opolu i zachwycił widzów poruszającą, liryczną piosenką z repertuaru Czerwonych Gitar.
Stanisław Sojka: problemy ze zdrowiem
Zadebiutował w 1978 roku jako muzyk jazzowy koncertem w Filharmonii Warszawskiej. Grywał m.in. z triem Wojciecha Karolaka, z Michałem Urbaniakiem. W 1981 roku wydał płytę „Blublula", którą dziennikarze okrzyknęli najlepszym jazzowym albumem roku. Z czasem zapragnął komponować i śpiewać także polskie piosenki. Pod koniec lat 80. powstała piosenka „Absolutnie nic”, a potem „Tak jak w kinie” i oczywiście „Tolerancja” („Na miły Bóg, życie nie tylko po to jest, by brać”), która jest dziś chyba największym przebojem Stanisława Sojki.
Pod koniec 2022 roku media donosiły o ciężkim stanie zdrowia artysty, odwołane zostały wtedy bowiem wszystkie koncerty z jego udziałem. "Z przykrością muszę jednak ogłosić, iż z powodu ciężkiej niedyspozycji zdrowotnej, Stanisław nie będzie w stanie wystąpić przed państwem", napisała wówczas w oświadczeniu Grażyna Łobaszewska, koleżanka po fachu, z którą multiinstrumentalista pracuje od lat.
Fani Stanisława Sojki drżeli wówczas o jego zdrowie. Warto wspomnieć, że w 2021 roku artysta schudł aż 25 kg i bardzo się zmienił. Zmiana ta jednak była zapowiedzią nowego stylu życia, aby pomóc mu w kwestiach zdrowotnych.
Czytaj też: ABBA znowu razem! Tak dziś wyglądają członkowie legendarnego zespołu. Po 50 latach wciąż zachwycają
Stanisław Sojka wystąpił w Opolu
Sojka pojawił się na scenie podczas trzeciego dnia 61. KFPP w Opolu i zachwycił fanów. Artysta wziął udział w koncercie "Zakochani są wśród nas", gdzie zaśpiewał piosenkę "Gdy kiedyś znów zawołam cię". "Ta piosenka znajduje się na płycie, której słuchała moja mama, stąd ją dobrze znam", wyznał artysta w rozmowie z Dziennik.pl.
Stanisław Sojka, Opole, 2024 r.
Zapytany przez Dziennik.pl, czy pojawienie się na opolskiej scenie po kilku latach przerwy uważa za swój powrót, odpowiedział z pełnym przekonaniem, że nie, bo nie uważa, że gdziekolwiek odchodził, ani tym bardziej że teraz powraca. "Zdarza się, że co jakiś czas jestem zapraszany do udziału w festiwalu", wyznał, dodając po chwili, że nie jest to jego ulubiony format prezentowania się przed widownią.
"Festiwal się rządzi innymi prawami, inaczej wygląda logistyka, organizacja, trzeba się adaptować. To jest trudne, ja nie przepadam za festiwalami. Poziom chaosu jest czasem deprymujący", podkreślił wokalista w rozmowie z Dziennik.pl.
Nawet jeśli Stanisław Sojka za festiwalami nie przepada, to zaprezentował się znakomicie. Najważniejsze, że artysta powrócił do dobrej formy. Życzymy dużo zdrowia!
Stanisław Sojka, 61. KFPP Opole 2024 r.
Zobacz także: Gdy mąż Justyny Steczkowskiej zachorował, ona wiernie przy nim trwała. Zrobiła wszystko, by walczył o życie