Reklama

Mimo początkowego sukcesu i spektakularnej światowej kariery, życia Britney Spears obecnie nie można zaliczyć do szczęśliwych. Wokalistka kilkanaście lat temu zmagała się z problemami psychicznymi oraz uzależnieniami, a by pomóc jej wyjść na prostą, postanowiono przydzielić jej stałego opiekuna. Dziś Jamie Spears zarządza jej majątkiem, a gwiazda nie może odzyskać kontroli nad swoim życiem. Jak to możliwe?

Reklama

Kryzys w życiu Britney Spears

Bez wątpienia Britney Spears należy do grona tych wokalistek, które są znane we wszystkich zakątkach Ziemi. Na początku obecnego stulecia odnosiła sukcesy, jej hity grane były w każdym radiu oraz telewizji, a nawet została wpisana do Księgi rekordów Guinnessa jako nastoletni artysta z największą liczbą sprzedanych albumów i singli w historii. Równocześnie układała sobie życie u boku kochającego chłopaka, Justina Timberlake'a, który do dziś święci triumfy. Po ich głośnym rozstaniu, które odbiło się szerokim echem w mediach, „Księżniczka Popu” rzuciła się w wir pracy, a także relację z raperem i tancerzem, Kevinem Federline’em, któremu urodziła dwójkę dzieci. Po zakończeniu tego związku, jej życie nieco się posypało.

W 2007 roku Britney przeszła poważne załamanie nerwowe, brała narkotyki i nie była w stanie zajmować się swoim ogromnym majątkiem, ani dziećmi. Wówczas media na całym świecie obiegły już kultowe zdjęcia, gdy wokalistka, siedząc na fotelu fryzjerskim, w akcie desperacji goli swoją głowę na łyso.

Wtedy zapadła decyzja o przydzieleniu jej stałego opiekuna, którym został jej ojciec, Jamie Spears. Przez kolejne lata piosenkarka dochodziła do siebie i poddawała się leczeniu. Podobno teraz jest już całkiem inną osobą, która odzyskała równowagę psychiczną. Przez to pragnie się uwolnić spod kurateli opiekuna, który kontroluje jej wydatki, karierę oraz osobiste decyzje od ponad 12 lat. Okazuje się jednak, że to wcale nie jest takie łatwe.

Britney pierwsze próby podjęła już rok temu. Zbuntowała się ojcu i zniknęła ze sceny na rzecz walki o wolność. Teraz zdecydowała się na kolejne działania i złożyła wniosek do sądu o przywrócenie jej autonomii oraz pełnych praw obywatelskich lub przynajmniej o zmianę kuratora z ojca na inną osobę. Chciała wykorzystać fakt, że 22 sierpnia kończy się oficjalna kuratela ustanowiona przez sąd nad jej osobą.

Rozprawa na ten temat miała miejsce w środę 19 sierpnia w sądzie w Los Angeles. Choć odbywała się za zamkniętymi drzwiami, wiadomo, że wniosek Britney został odrzucony, a gwiazda nadal zostaje pod kuratelą ojca. Ponadto sąd przedłużył jego opiekę aż do lutego 2021 roku.

Wiele osób od pewnego czasu publicznie okazuje wsparcie znanej wokalistce (m. in. Paris Hilton czy Demi Lovato), a akcja #FreeBritney zyskuje coraz większą liczbę zwolenników. W dniu rozprawy nawet przed sądem zebrała się grupa ludzi, którzy chcą pokazać Spears, że pragną jej pomóc. W owym tłumie znalazł się nawet były mąż Spears, Jason Alexander, z którym tworzyła związek małżeński przez 55 godzin.

Do całej sytuacji odniosła się także organizacja Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich (ACLU). Na Twitterze zaapelowali: „Jeśli Britney Spears chce odzyskać wolność obywatelską i wydostać się z konserwatywnej opieki ojca, jesteśmy tutaj po to, aby jej pomóc”.

Myślicie, że uda jej się wyrwać się spod kontroli ojca?

Reklama

Britney Spears z ojcem

SPLASH NEWS
Reklama
Reklama
Reklama