Brad Pitt udziela ostatnio szczerych wywiadów. Wcześniej przyznał się, że po rozstaniu z Angeliną Jolie uczęszczał na terapię AA, a teraz otwarcie opowiedział o swoich rozwijających się przemyśleniach na temat religii.

Reklama

Brad Pitt o religii

Brad Pitt pojawił się na okładce najnowszego GQ. W szczerej rozmowie z magazynem opowiedział o swoich ewolucyjnych ideach dotyczących wiary. Nie ukrywa, że przemyślenia na temat religii są związane z filmem Ad Astra. Aktor wcieli się w rolę astronauty, którego misja koncentruje się na odkryciu tajemnicy, pozostawionej przez jego ojca.

„Przeszedłem przez wszystko. Dorastałem w wierze chrześcijańskiej. Zawsze ją kwestionowałem, ale czasami miała sens. A potem, kiedy stałem się samodzielny, całkowicie odpuściłem i nazwałem się agnostykiem. Próbowałem kilku spirytualistycznych rzeczy, ale nie czułem się z tym dobrze. Potem przez chwilę nazywałem siebie ateistą, bo podkreślałem, że jestem zbuntowany. Tak naprawdę nie byłem”, opowiada aktor. Dodał, że po pewnym czasie ponownie uwierzył, że wszyscy są ze sobą połączeni.

Aktor chwali swój obecny sposób myślenia. „Żyj interesującym życiem, a reszta wydarzy się sama”, mówi. „Może tu chodzi o to, że się k**** starzeję. Stajesz się bardziej świadomy czasu i masz więcej doświadczenia, dobrego i złego. A twoje własne wygrane i przegrane – im jesteś starszy, nie wydają się już ani tak wielką wygraną, ani tak wielką stratą. Z kim spędzasz czas, jak spędzasz czas – to jest dla mnie o wiele ważniejsze”.

Reklama

Obecnie możemy podziwiać Brada Pitta w głośnym filmie Quentina Tarantino Pewnego razu... w Hollywood, a niedługo także w Ad Astra.

Zobacz także
Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama