Bracia Collins byli ofiarami przemocy w rodzinie: „Spaliśmy na ulicy, byłem bity w domu”
Rafał i Grzegorz zamkną wszystkie wspomnienia w książce
Dziś Rafał i Grzegorz Collins uśmiechają się do nas z ekranów telewizorów, ale ich dzieciństwo było pełne trudności. Prowadzący program Odjazdowe bryki braci Collins przyznali, że jako mali chłopcy i nastolatkowie byli bici przez swojego tatę, który miał problem z alkoholem. Czy te smutne wydarzenie pozostawiły w nich traumę?
Rafał i Grzegorz Collins o przemocy w domu
Jednym z pierwszych razów, gdy gwiazdorzy bez owijania w bawełnę opowiedzieli o swoich ciężkich wspomnieniach, był moment w Ameryce Express, w którym każda para miała rozwiązać zadanie matematyczne. „My nie zrobimy zadania, bo nie umiemy matematyki, nie chodziliśmy do szkoły. To nie był nasz wybór. Są rodzice, którzy pomagają dzieciom, a są rodzice, którzy się odwracają od dzieci i robią rzeczy nie do pomyślenia. Spaliśmy na ulicy, byłem bity w domu, tata był pijany”, wyznał Grzegorz Collins na wizji.
Jego brat Rafał, był z kolei gościem Dzień Dobry TVN, gdzie wypowiedział się między innymi na temat ustawy antyprzemocowej, którą uchwalono w polskim parlamentcie. „To zabrzmi paradoksalnie, ale trzeba pomóc osobie, która tę przemoc stosuje. Trzeba wyciągnąć rękę do takiej osoby, sprawdzić, dlaczego tak się zachowuje, a przede wszystkim szukać rozwiązania problemu u oprawcy, starać się jakoś ją zdyscyplinować”, powiedział 34-latek, który sam jest ojcem dwójki chłopców, ale nigdy nie podniósłby na nich ręki. „Nie ma czegoś takiego jak „twarda, ojcowska ręka”, jest tylko ojcowski autorytet. Wystarczy żeby dzieci nas szanowały, a do utrzymywania szacunku wcale nie trzeba stosować przemocy. W szczególności wobec własnych dzieci”, wyjaśnił w rozmowie z Piotrem Kraśko, Rafał Collins.
Prowadzący Dzień Dobry TVN zapytali też o to, jakie dziś sławnych braci łączą stosunki z ojcem. Okazuje się, że dobre, ponieważ zarówno Rafał jak i Grzegorz przepracowali w swoich głowach trudny temat i dziś skupiają się na tym, co dobre. Ale jednej rozmowy z tatą o tym, co działo się kilkanaście lat temu nigdy nie przeprowadzili. „Okazji do takiej rozmowy było wiele, ale to wciąż drażliwy temat. Mój tato to nie jest tylko oprawcą, który nas bił, ale też zrobił dla nas wiele dobrego. Mam do swojego taty szacunek za wiele rzeczy, a za wiele innych nie mam go w ogóle”, mówił Rafał na wizji. „Mam nadzieję, że przemoc była bardziej znakiem czasów, ludzi, którzy wychowali się w komunie, gdzie takie rzeczy były bardziej akceptowane”, dodał w Dzień Dobry TVN.
Już niedługo na rynku ukaże się książka, w której popularni bracia podzielą się wszystkimi wspomnieniami z fanami… Autobiografia braci Collins ma między innymi dodać siły tym, którzy są w podobnej trudnej sytuacji a także dodać nadziei, że wszystko jest możliwe.