Borys Szyc ruszył z własnym, internetowym teatrem!
„Zatęskniłem za teatrem, który mógłbym oglądać bez chodzenia do niego i kupowania biletów”
- KRYSTYNA PYTLAKOWSKA
Bory Szyc postanowił spełnić swoje marzenie! Kocha teatr a do tego jest fanem nowoczesnej technologii. Stwierdził, że nic nie stoi na przeszkodzie, by połączyć jedno z drugim! Z okazji swoich czterdziestych urodzin poinformował fanów, że otwiera nowy teatr, internetowy, którego dotychczas w Polsce nie było! Kiedy będzie można obejrzeć pierwsze przedstawienie? I kto pojawi się na jego scenie? Jak udało mu się zdobyć pieniądze na takie przedsięwzięcie? Borys Szyc już niczego nie ukrywa!
Postanowiłeś na swoje czterdzieste urodziny wymyślić coś oryginalnego, co zaskoczy twoich fanów.
O czym mówisz?
Oczywiście o twoim teatrze internetowym, który będzie dostępny na specjalnej platformie THEMUBA - skrót od angielskich słów THEatre MUsic BAllet.
To określa nasz profil działania. Ta platforma ma być tez miejscem spotkań i wymiany myśli. Debat o sztuce i kulturze. Chcemy pokazać ze rozmowa między ludźmi jest czymś wyjątkowo atrakcyjnym. I ja tego nie wymyśliłem specjalnie jako prezent urodzinowy. Pomysł zrodził się już trzy lata temu, kiedy Teatr Telewizji właściwie przestał istnieć a w Polsce zaczęła się era Netflixa, chociaż były to dopiero początki. Siedziałem w domu i myślałem, co tu zrobić, żeby przedstawienia teatralne pokazywać szerszemu gronu.
A może coś co zastąpi opłakiwany przez wielu Teatr Telewizji? Zatęskniłem za teatrem, który mógłbym oglądać bez chodzenia do niego i kupowania biletów. Wtedy zaświtał mi w głowie pomysł platformy internetowej, gdzie ludzie mogliby na żywo zobaczyć spektakle emitowane prosto z teatru, z miejsca gdzie były grane w tym właśnie czasie, a jednocześnie mogliby siedząc w domu oglądać je w komórce albo na komputerze, czy tablecie. I takie zdanie zapisałem sobie na tablicy – mam specjalną tablicę, na której notuję pomysły. Potem tych zdań na temat teatru internetowego robiło się coraz więcej i sporo pomysłów. Zamiar był taki, żeby produkować też własne przedstawienia teatralne i niech poprzez platformę idą w świat.
Ale nie mogłeś przecież tego zrobić sam. Do takiego przedsięwzięcia potrzebna jest masa ludzi, no i pieniądze.
Dlatego utworzyliśmy spółkę razem z moim inwestorem Markiem Maślanką i wspólnikiem Jarkiem Kuźniarem, spółka nazywa się ArtPark.
A kiedy ruszy?
Już ruszyła, dokładnie w dniu moich urodzin, trzeciego września został start ogłoszony. Tego samego dnia została otworzona strona internetowa, nad którą pracowaliśmy już od grudnia zeszłego roku. Fakt, że nie było to łatwe, musieliśmy opracować cały wygląd platformy, regulamin, zająć się sprawami prawnymi. To rozległy, złożony projekt. Chociażby kwestia praw autorskich, repertuaru, współpracy z teatrami w całej Polsce. Wszystko to zajęło nam, dużo czasu, chociaż i tak mamy niezły wynik, że udało nam się ten pomysł zrealizować w przeciągu pół roku.
A kiedy będzie można obejrzeć pierwsze przedstawienie w waszym teatrze?
Pierwszym spektaklem na żywo będą transmitowane z Teatru Stu w Krakowie „Inne rozkosze” według Jerzego Pilcha. Nastąpi to 12 października o godzinie dziewiętnastej, wtedy zabrzmi gong i uniesie się nasza wirtualna kurtyna. W listopadzie natomiast będziemy transmitować gigantyczny koncert z Opery Narodowej – to dwie symfonie które napisał; Grzech Piotrowski i zagrał ze swoją World Orchestra i orkiestrą Opery Narodowej. Ten koncerty zarejestrowaliśmy już w marcu, ale wyemitujemy teraz z okazji stulecia odzyskania niepodległości, 11 listopada. A rok zakończymy 14 grudnia niesamowitym dla nas wydarzeniem, monodramem na żywo Krystyny Jandy „Ucho, gardło, nóż”, który ona też uwielbia, a spektakl już niestety opuszcza repertuar Teatru Polonia. Będzie to właściwie ostatnia okazja, żeby ten spektakl zobaczyć i to live.
Fantastycznie, mogę sobie siedzieć w szlafroku, w kapciach, pić herbatę i czuć się jak na widowni teatralnej.
Dokładnie tak będzie. W dodatku przyłożymy niesamowitą wagę do jakości rejestracji przedstawienia, przewidujemy przy realizacji osiem na nawet dwanaście kamer. W dodatku ta strona jest multimedialna. Będzie można w trakcie spektaklu otworzyć sobie drugie okienko i podglądać, co się dzieje w kulisach a nawet i garderobie wybranego aktora.
A jeżeli tam będą akurat trwały igraszki miłosne?
Tym lepiej. Wiesz jakie to byłoby ubarwienie kuluarów teatralnych?
Zastanawiam się, dlaczego to robisz? Masz przecież i tak mnóstwo pracy. Wierność teatrowi wymaga poświęceń.
Tak, na pewno, ale ja zawsze tęskniłem za teatrem. Robię to więc po części także dla siebie. Moją teatralną tęsknotę zaspakajam grając w teatrze już od osiemnastu lat, ale jestem też gadżeciarzem i fanem nowoczesnej technologii. Postanowiłem ją więc wykorzystać a przy okazji zaspokajać tęsknoty teatralne, miłość do Melpomeny tych, którzy nie zawsze mają czas i ochotę wybrać się do prawdziwego teatru. Nie obawiam się jednak, że realny teatr kiedykolwiek zaginie, technologia go nie zniszczy, może jedynie pomóc dotrzeć do ludzi.
Choćby takich, którzy nigdy by nie pojechali na przedstawienie do innego miasta i takich, których nie stać na bilety albo przebywają właśnie zagranicą. Zauważ, że połowa komentarzy w Internecie pochodzi od ludzi mieszkających poza Polską, tęskniących za nią i pragnących uczestniczyć w polskiej sztuce na żywo. Taka platforma spełnia kilka zadań, przybliża teatr, rozwija więzi z Polską , rozbudza wyobraźnię i ochotę, żeby może czasem wybrać się do prawdziwego teatru.
A ty będziesz sławny na cały świat… Nie wystarczy ci popularności w Polsce?
Nie robię tego dla popularności. To dla mnie wyzwanie i spełnienie marzenia. A kiedy spełniam jakieś marzenie, wyzwala to we mnie wielką radość. Zwłaszcza gdy sobie pomyślę, że wizja, która mnie naszła trzy lata temu, za chwilę się urzeczywistni. To naprawdę magiczny moment.
Domyślam się, jak ciężką robotę musiałeś wykonać. Jak zdobywa się pieniądze na takie przedsięwzięcie?
Chodziłem po różnych firmach, robiłem prezentacje, które sam przygotowywałem… Kilka razy odbiłem się od drzwi, kilka razy spaliły na panewce już bardzo zaawansowane rozmowy, aż w końcu spotkałem się z Jarosławem Kuźniarem, którego znam od dawna. Opowiedziałem mu o tym projekcie a on na to, że musi mnie poznać z Markiem Maślanką, który teraz inwestuje w ten mój startup. Decyzja przez zarząd firmy MDM została podjęta w ciągu dwóch tygodni.
I do tej pory trzymałeś to w tajemnicy.
Jaka tajemnica, chwalimy się tym gdzie możemy i opowiadamy wszystkim którzy chcą słuchać. No i zapraszamy do themuba.com
A my w Vivie!, jako że jesteś naszym ulubionym aktorem, już trzymamy kciuki za powodzenie twej inicjatywy. Masz to obiecane na piśmie.